"Odpowiedzialność to nieuchylanie się od wyników własnych zachowań, decyzji i zaniechań, prawdomówności i czynienie dobra..."
W świecie pełnym przemocy i rywalizacji nie ma miejsca na lepszą zmianę. Postęp wymaga współpracy i dyskursu, wspólnego poszukiwania pozytywnych rozwiązań. Bez tego nowy lepszy świat nie może powstać. Mimo tego ludzkość ciągle się łudzi, że porzucenie ziemskich bolączek, skolonizowanie Marsa zapobiegnie katastrofom i pozwoli na zbudowanie dobrego społeczeństwa. T. M. Piro w "Kyle" podsuwa nam obraz niedalekiej przyszłości, w której zdesperowani ludzie ruszą eksplorować kosmos, aby tam uwolnić się od ziemskich bolączek.
Historię otwiera opowieść o niezwykłym lekarzu. Przybył do wioski odciętej od dostępu do pomocy medycznej. Jedyną osobą leczącą jest tu pielęgniarka wykorzystująca moc ziół. Jej możliwości jednak są ograniczone, bo nie jest w stanie wyleczyć poważnych chorób czy uwolnić od efektów starzenia się. W takim otoczeniu przybywający do osady lekarz jest niczym cudotwórca: potrafi wyleczyć każdą chorobę za pomocą posiadanych tabletek. Osoby umierające na śmiertelne choroby, niedołężne z dnia an dzień odzyskują sprawność. Lekarstwo na wszystko pozwala na ratowanie bez żadnych ograniczeń życia i zdrowia mieszkańców. Po jakimś czasie ludzie przestają tu umierać. Do tego zyskują silę i zdrowie, dzięki czemu mogą żyć pełnią życia. Ta sielanka jednak kiedyś musi się skończyć. W gabinecie pojawia się mały pacjent, który staje się początkiem problemów lekarza niemającego dyplomu ukończenia studiów. Kim jest Kyle? Jaką tajemnicę skrywa uczony dzielący się z mieszkańcami prowincji teoriami o równoległych światach i dzielący się z nimi cudownym lekiem?
Bliższe poznanie bohatera pozwala odkryć w nim naukowca pracoholika. W czasie przymusowego urlopu zaskakuje go burza piaskowa, po której budzi się w dziwnym miejscu. Zdezorientowany, ale rozumiejący, że jest obiektem eksperymentu stara się ukryć, aby ocalić swoje życie. Od tego momentu życie Kyle'a to szereg ucieczek, w których pomagają mu buntownicy marzący o wolności oraz chcący uchronić mężczyznę przed takim losem, jaki spotkał ich, czyli całkowitego wyczyszczenia pamięci. Bardzo szybko odkrywamy, że akcja przeniosła się na kolonizowanego Marsa, gdzie ludzie borykają się z wieloma problemami: od braku odpowiedniej atmosfery, przez niedostatki wody po dające się we znaki promieniowanie słoneczna. W tym nieco dziwnym świecie Kyle czuje się niczym ścigana zwierzyna: ranny, poszukiwany, chroniący się w zakamarkach. Napotykani ludzie stopniowo podsuwają mu wiedzę o świecie, w którym się znalazł.
Tomasz Piro wykreował wielowymiarowe uniwersum, w którym znajdziemy elementy z wielu opowieści science fiction. Poszukiwanie tropów, wchodzenie w labirynty podsuwanych filozofii, staje się ciekawą przygodą, dla której pretekstem jest śledzenie losów głównego bohatera. Pojawia się tu teoria wielu światów oraz bohater z niezwykłymi mocami jak serialu "Flash", cudowne leki jak w "Intruzie" Stephenie Mayer, motyw śnienia świata jak w filmie "Otwórz oczy" reż. Alejandra Amenábara. Nie brakuje też nawiązań do klasyki, czyli pojawiają się nawiązania do "Matrixa", Gwiezdnych wojen", "Strażników labiryntów", "Więzienia labiryntów". Autor sięga też po łacinę zamiast język angielski. Do tego w wątki sensacyjne wpleciono pytania filozoficzne o wolność, odpowiedzialność, tożsamość, wybory, możliwości ludzkiego umysłu.
Bohater jest tu postacią niezwykłą. Genialny naukowiec z niezwykłymi umiejętnościami ukształtowanymi dzięki swojej ciężkiej pracy z mózgiem. Całkowita umiejętność wykorzystania możliwości mózgu sprawia, że staje się pierwszym ogniwem ewolucyjnym, pozwalającym ludzkości na rozwój rasy potrafiącej porozumiewającej się telepatią. Uniwersum "Kyle'a" bogaty jest w wynalazki, wśród których duże znaczenie odgrywają chipy pomagające w kontrolowaniu ludzi. I tu coś zaskakującego: bohater go nie ma. Dlaczego? Kim jest, że nie zaczipowano go? Jakie ma znaczenie dla marsjańskiej cywilizacji? Dlaczego mieszkańcy podzielili się na dwa obozy?
W opowieści nie brakuje motywu ingerowania w kod genetyczny, wytwarzania rasy silniejszych ludzi: mają być zdrowsi, długowieczni (czy wręcz nieśmiertelni). To ma rozwiązać problemy związane z zaludnianiem planety o niesprzyjających warunkach.
"Kyle" to wciągająca opowieść o człowieku, który zostaje wrzucony w pełen zagrożeń świat bez znajomości własnej przeszłości.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz