Etykiety

piątek, 22 lutego 2019

Troszkę codzienności

Opowieść z wczoraj. Jeśli macie facebooka to zapraszam na Oli fp.
Opowiadałam Wam wczoraj o moich codziennych walkach z Oli ubieraniem. Dziś walki nie było. Nie było nawet mówienia, co Ola ma po kolei założyć. Rzuciłam na łóżko wszystkie części garderoby i potruchtałam zaparzyć kawę (bo bez kawy jestem zombi). Wracam z kubkiem ulubionego napoju i mnie zamurowało. Ola ubrana. Majtki i rajstopki założone dobrze, a na koszulę nocną nałożona sukienka. Ekspresowo to zrobiła, a wszystko przez to, że pozwoliłam jej wczoraj spakować to, czym chce się bawić z panią Anią i dziećmi w przedszkolu. Spakowała sobie troszkę różnorodnych mas sensorycznych i już natychmiast (przypominam, że Ola wstaje o 5:00) chciała iść do przedszkola. Była 5:15

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz