Etykiety

środa, 3 marca 2021

Testowanie poglądów

Większość ludzi zaczyna rozumieć różne problemy dopiero wtedy, kiedy zaczynają one dotyczyć ich bezpośrednio. Jeśli mają kontakt pośredni to często bagatelizują problem. I tak miałam z poznaną kilka lat temu blogerką, która była zagorzałą proliferką. Najlepszym jej argumentem było to, że "jej ciocia ma syna z ZD i ona sobie świetnie radzi, więc po co dawać kobiecie możliwość wyboru. Trzeba ponieść konsekwencje seksu". Zaciskałam zęby i zaciskałam, bo co ja będę tłumaczyć, co przeżywają matki. I tak nie zrozumie, bo na ciotkę nie spojrzy przez pryzmat burzy skrajnych emocji tylko przez pryzmat "no przecież daje radę, więc to nie problem". Pech chciał, że ciotka z wycieńczenia w końcu umarła. Chłopakiem nikt się nie zajął. Dopiero tydzień po olśniło sąsiadkę, że coś trzeba zrobić, bo chłopak siedzi w domu sam, a wymaga całodobowej opieki. Co on jadł przez tydzień? Dlaczego sąsiadkę musiało olśnić, a nie rodzinę? Też nie wiem. Z zadziwieniem jednak obserwowałam całą sprawę na fb, bo zaczęło się od ogłoszenia sąsiadki (też blogerki, bo świat pełen jest blogerów), że nie wie co zrobić, a dorosły mężczyzna wymagający całodobowej opieki od tygodnia mieszka sam i wyje. Podpowiedziałam (jestem z tych złych podpowiadających). Sąsiadka zgłosiła sprawę do MOPS-u. Ci zajęli się mężczyzną. Umieścili, w jakimś ośrodku, a rodzinę obciążyli kosztami pobytu. I tu zaczął się cyrk, przez który mam ową osobę zablokowaną (bo jak mogłam podpowiadać!). Owa proliferka miała tak wielki żal, że została upupiona jakimś wyrokiem zmuszającym ją do płacenia połowy pensji na pobyt kuzyna w ośrodku. Dlaczego ona? Przecież ona urodziła zdrowe i nie powinna być zmuszana do opieki nad niepełnosprawnym, bo ma swoje dzieci i związane z nimi wydatki. Niepełnosprawność to problem nas wszystkich. Nie tylko tych, którzy urodzili niepełnosprawne dzieci, bo każdy z nas może stać się niepełnosprawny, każdy z nas może stać się opiekunem takiej osoby. I co? I większość ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Większość uważa, że to nie ich problem, że skoro ktoś sobie radzi to nie ma problemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz