Kiedy myślimy o uzależnieniu przychodzi nam na myśl alkohol, narkotyki, papierosy, a gdzieś tam dalej hazard. Rzadko w tym kontekście pojawiają się relacje międzyludzkie. Jeśli już to widzimy zapitego mężczyznę i kobietę, która nie potrafi od niego odejść, bo przez jego przemoc fizyczną i psychiczną straciła wiarę w siebie. Uzależnienia jednak mogą być też inne, dotyczyć relacji z drugą osobą. Właśnie o takim jest powieść Justyny Chrobak „Uzależniona”.
„Pewnych rzeczy między ludźmi czasami nie da się wytłumaczyć”.
Pisarka wprowadza nas w świat silnej i inteligentnej Natalii, która po
rozstaniu z chłopakiem nie szuka nowego partnera. Wpadła w wir pracy i
skupienia się na sobie. Nie ma tu miejsca na przypadkowe znajomości, a nawet
wypady na miasto. Bohaterka prowadzi uporządkowane, a wręcz nudne życie toczące
się wokół biura, wynajmowanego mieszkania i rodzinnego domu. Z dopracowanej do
perfekcji codzienności wyciąga ją znajoma z pracy, która namawia ją na
andrzejkową imprezę w gronie znajomych. Z niechęcią udaje się na spotkanie. Na
miejscu okazuje się, że spotykają się w innym miejscu. Wyciągnięta na siłę z
domu Natalia postanawia wypić drinka i wrócić do siebie. Ku jej zaskoczeniu
staje się obiektem zainteresowania przystojniaka, który jest niesamowicie pewny
siebie. Ich pierwsze spotkanie mogło być ostatnim. Zwłaszcza, że zdawała sobie
sprawę, jaki jest jego cel. Przypadek jednak sprawił, że połączył ją Sylwester
z poznanym wcześniej mężczyzną. Od tego czasu zaczynają się regularne
spotkania, które wywrócą nie tylko jej życie osobiste do góry nogami, ale i
zawodowe.
Mateusz jest osobą nieznoszącą sprzeciwu. Niby nie stosuje przemocy, niby tylko
mówi, co kobiety mają robić i niby mogą się sprzeciwić, ale jest w nim jakaś
siła niepozwalająca im na stawianie granic, mówienie „nie”. I Natalia właśnie
wpadła w takie sidła, w których własne zdanie, plany i emocje przestają się
liczyć. Za to w imię wspólnych przeżyć zaczyna się całkowicie inna codzienność,
w której jedynym celem jest czekanie na jego zainteresowanie. Szybko odkrywa,
że to relacja emocjonalna i pragnie zbudować z Mateuszem związek. Ten jednak
woli być wolnym strzelcem i stawia sprawę jasno. Jest to postać niedwuznaczna,
bo z jednej strony świetny kumpel, na którego można liczyć, ale tylko kumpel do
seksu, a nie chłopak, z którym można planować przyszłość. Po półtorarocznym
szamotaniu, rozstaniach i powrotach przychodzi kolejny Sylwester, w czasie
którego Natalia postanawia definitywnie zakończyć związek. Właśnie wtedy ją
poznajemy i stopniowo poznajemy początek tej relacji. Początek roku daje nowe
możliwości, bo na horyzoncie pojawia się ktoś jeszcze. Czy można stworzyć nowy
związek będąc emocjonalnie zależną od kogoś innego? Czy można uwolnić się od
uzależnienia od bliskości partnera?
„- Anka, ale bycie z kimś, mając w głowie kogoś innego? To krzywdzenie nie
tylko siebie, ale przede wszystkim tej drugiej osoby".
W książce znajdziemy mnóstwo scen łóżkowych, ale najważniejszy jest tu sposób
budowania relacji przez mężczyznę. Widzimy jego podejście, proste komunikaty,
niezwykłą pewność siebie i brak emocjonalnego podejścia do kobiet, z którymi
się spotyka. Przyjmuje je jako oczywistość, zabawki, po które może sięgać
wtedy, kiedy tylko ma na to ochotę. Widzimy jak Natalia w starciu z nim za
każdym razem przegrywa i ulega. Justyna Chrobak świetnie pokazała dylematy
osoby omotanej przez toksycznego partnera.
Akcja jest tu spokojna, ale sporo tu też wydarzeń, które zaskakują, dają
nadzieję na inne zakończenie. Wydarzenia śledzimy w dwóch przestrzeniach
czasowych wtedy i teraz. Podane daty pozwalają się odnaleźć po początkowej
dezorientacji. Zabieg ten sprawia, że czujemy się troszeczkę zagubieni jak
bohaterka przeżywająca swoje rozterki. Od początku wiemy, że jest to historia
zmagania się z zależnością od drugiej osoby, zdajemy sobie sprawę, że poznany
mężczyzna będzie wodził bohaterkę za nos, manipulował nią, dawał poczucie
pustki i jednocześnie dawał rewelacyjny seks. Widzimy błędne koło, w które
wpada Natalia i kibicujemy jej, aby miała w sobie dość woli, potrafiła odmówić
Mateuszowi.
„Miałam wrażenie że wyłączyłam myślenie. Odgoniłam myśli, które nachalnie
chciały powrócić. Umysł niepotrzebnie podsuwał mi dobre i złe momenty z nim
związane. Tylko po co?".
„Uzależniona” to z jednej strony powieść erotyczna (naprawdę dużo tu seksu), a
z drugiej świetna książka psychologiczna uświadamiająca, że uwolnienie się ze
złej relacji jest bardzo trudne i lepiej być czujną niż skazać się na
szarpaninę i cierpienie. Stajemy się świadkami miotania się Natalii między
rozumem, a pożądaniem, psychiczną zależnością. Autorka pokazuje, że toksyczny
związek może przytrafić się każdemu. Patrzenie z boku na Mateusza pozwala
uzmysłowić nam sobie sposób zaplatania wokół kobiet pajęczyny. Jest niczym drapieżnik,
który dla zabawy wypuszcza ofiarę, aby pozwolić jej troszeczkę odejść, aby na
nowo, z jeszcze większą siłą złapać.
„Zawsze to samo. Dół. Samotność. Parę dni walki z samą sobą. Obiecywanie sobie,
że już nigdy więcej…”.
„Uzależniona” pokazuje destrukcyjną stronę związku, uświadamia, że czasami
pozornie dobre relacje bez oczywistych oznak przemocy są nią głęboko
przesycone, bo brak zaangażowania i wykorzystanie emocji kobiety jest właśnie ranieniem.
Mamy tu rollercoster emocji: od euforii do rozpaczy, od radości do smutku – i tak
w kółko, bo mała „działka”, jej dawkowanie, zabieranie, podrzucanie w większej
ilości wywołuje właśnie takie wahania.
Justyna Chrobak napisała świetny erotyk psychologiczny ku przestrodze kobiet.
Pokazuje nam, że czasami lepiej wcześniej zakończyć chorą relację niż szarpać
się z nią i wystawiać na zranienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz