Etykiety

wtorek, 12 marca 2024

Pascal Engman i Johannes Selåker "Pamięci mordercy"

Wielu terapeutów i trenerów daje proste rady sprowadzające się do stwierdzenia, że jeśli nie zrobimy niczego, nie odcinamy się od przeszłości to błędy i tragedie będą ciągnęły się za nami latami i nie pozwolą nam osiągnąć sukcesu oraz żyć szczęśliwie. Problem polega na tym, że to nie jest takie łatwe. Możemy uciekać, mieć w sobie dużo samozaparcia, ale pozostaje jeszcze to, czego chcą inni, w jaki sposób zorganizują nam życie, jakie mają znajomości i możliwość oddziaływania oraz sposoby na prześladowanie. Do tego często możemy sobie nie zdawać sprawy z tego, że jesteśmy na czyimś celowniku. Wokół takich problemów toczy się akcja powieści Pascala Engmana i Johanesa Selåkera „Pamięci mordercy”. Pierwszy z autorów w Polsce znany jest z takich powieści jak „Black Pill” i „Patriotów”.
Do książki wprowadzają nas drastyczne sceny z Bośni z 1993 roku. Jesteśmy świadkami rzezi w Stupni. Bezmiar przemocy przeraża nawet byłego zagorzałego neonazistę, który marzył o oczyszczeniu świata, ale z powodu różnych doświadczeń oraz własnych czynów zmienił poglądy. Doświadczenia wojenne odbijają na nim piętno i musi mierzyć się z szeregiem traum. Rok później Tomas Wolf jest zaangażowanym śledczym nierozumiejących braci, którzy nadal przynależą do ruchu neonazistów. Coraz bardziej dąży do tego, aby jego życie było ułożone, chce spełniać marzenia bliskich oraz pomagać osobom pokrzywdzonym. Równolegle toczy się życie Very Berg uciekającej przed swoim partnerem mającym powiązania z mafią i gangami partnerem. Wchodzimy do mrocznej aury bohaterów pokiereszowanych przez życie, zmuszonych do funkcjonowania w różnorodnych układach. W tle pojawiają się tajemnicze morderstwa młodych uchodźczyń. Stajemy się świadkami śledztwa, ale  na pierwszy plan powieści wysuwają się relacje społeczne, świetnie zakreślone problemy, z jakimi mierzyła się Szwecja w latach 90. Poznajemy różnorodne układy i układziki, pojawia się problem dyskryminacji płciowej, odcinania dostępu do ważnych stanowisk oraz uzależnianie kobiet od woli mężczyzn. Gdzieś w tle rozgrywa się dramat uchodźczyń ratujących życie ucieczką do krajów europejskich, ale wpadających w łapska wykluczającego systemu oraz neonazistów. Do tego dochodzą brutalne zbrodnie. Morderca gwałci i dusi ofiary. Policja ma za zadanie znalezienie sprawcy. Vera Berg, jako dziennikarka, która podpadła korporacyjnym mechanizmom gazety także musi udowodnić swoją wartość. Za podjęciem śledztwa przemawia to, że jedna z jej znajomych jest ocalałą ofiarą gwałciciela. W śledztwie widzi szansę na odkupienie swoich win i ochronę kobiet takich jak znajoma. Widzimy oddzielnie prowadzone przez policjantkę i dziennikarkę śledztwo. Stopniowo wchodzimy do świata pełnego przemocy, zależności, układów. Lata 90 nakreślone są bardzo realistycznie. Mamy tu sporą ilość niebezpieczeństw, z którymi mierzyły się europejskie kraje w tamtym czasie. Dużo tu skrajności, ulegania prostej neonazistowskiej propagandzie, terroru sianego przez sfrustrowanych mężczyzn szukających wyjaśnienia swoich porażek w obecności imigrantów w kraju, narkomanii. Do tego nie zabraknie tu wytknięcia ułomności organów ścigania, wskazania przyczyn niewydolności systemu oraz narastających konfliktów. I w to tło wpisane jest szereg gwałtów zakończonych morderstwami. Tylko przypadek sprawia, że osoby prowadzące śledztwo mogą powiązać te wydarzenia ze sobą i ruszyć na poszukiwania seryjnego mordercy. Ślady prowadzą do słynnego aktora Micaela Bratta, który słynie z podbojów i nie uznaje odmowy przedstawicielek płci pięknej. Do tego często zapija oraz nadużywa narkotyków tak bardzo, że traci kontakt ze światem. Czy to on jest winy? W jaki sposób udowodnić, że to on dokonał morderstw? A może to któryś z neonazistowskich braci policjanta? A może to ktoś inny? Jak znaleźć sprawcę?
Akcja pozornie jest spokojna, ale naszpikowana kolejnymi wydarzeniami i odkryciami zdecydowanie przykuwa uwagę, sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Z każdą stroną niepewność i napięcie wzrasta. Zwłaszcza, że pojawiają się kolejne ofiary. Do tego osoby prowadzone śledztwo są osaczone, a ich życie z różnych powodów zagrożone. Autorzy z dużą wprawą wodzą czytnika za nos, podsuwają mylne tropy oraz podsuwają ważne problemy. Pascal Engman i Johanes Selåker w krótkich rozdziałach stopniowo podsuwają kolejne szczegóły układanki oraz zabierają nas do udziału w pościgu za seryjnym mordercą. Wielkim plusem jest szerokie pokazanie tła społeczno- obyczajowo-politycznego, dzięki czemu świetnie rozumiemy realia, w których przyszło żyć bohaterom.
„Pamięci mordercy" Pascala Engmana i Johannesa Selåkera to świetny kryminał, w którym ważne są nie tylko zbrodnie, ale też problemy społeczne i przemiany, w jakich w tamtym czasie uczestniczą mieszkańcy kraju. Obserwujemy stopniowe otwieranie się na inność, rozumienie czym jest zło i jak bardzo manipulacja przyczynia się do krzywdzenia ludzi oraz prowadzi do wojen. Wielkim plusem jest też pokazanie tu jak bardzo różnorodne spojrzenie na świat mogą mieć członkowie jednej rodziny, z jak dużymi problemami przemocy muszą się mierzyć, jak bardzo trudno odciąć się od patologicznych korzeni. Zdecydowanie polecam.
Zapraszam na stronę wydawcy



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz