Etykiety

wtorek, 22 stycznia 2019

"Never world wake" Marisha Pessl


Beatrice i pięcioro jej najlepszych przyjaciół tworzyli świetną ekipę. Ale wszystko zmieniła tajemnicza śmierć Jima, chłopaka Beatrice.
Bee czuje, że nigdy nie pozna prawdy, jeśli nie spotka się z przyjaciółmi. Nie rozmawiała z nimi przez rok od dramatycznych wydarzeń. Podejrzewa, że wiedzą znacznie więcej, niż chcą zdradzić.
Jadąc do domu jednego z nich, młodzi ludzie cudem unikają zderzenia z ciężarówką.
Rankiem, po burzy, do drzwi posiadłości puka tajemniczy mężczyzna. Oznajmia, że jest Stróżem, a oni znajdują się pętli czasowej. Żeby przeżyć, muszą zagłosować.
Ale przeżyć może tylko jedno z nich, a głosowanie musi być jednomyślne.
Jak sobie poradzą bohaterowie postawieni w tak niezwykłej sytuacji? Czy uda im się wyrwać z niekończącego się, wciąż powtarzającego dnia? Czy zrozumieją reguły rządzące tym miejscem? Czego dowiedzą się o sobie samych?
fragment
Kiedy całą piątką weszliśmy do środka, pijani i przemoczeni, po raz pierwszy poczułam sięwśród nich normalnie. Jak za dawnych czasów.
Otarliśmy się o śmierć i to wydarzenie przełamało lody. I nagle odezwał się dzwonek do drzwi. Wszyscy usiedliśmy wyprostowani jak struna, patrząc na siebie ze zdumieniem. Policzyliśmy w myślach. Nikogo nie brakowało.
– Ja pójdę – zgłosił się Cannon.
Wrócił po minucie.
– To jakiś staruch. Ma ze dwieście lat.
Sądziłam, że Cannon z nas zażartował, że nikogo tam nie będzie.
Ale był. Starszy mężczyzna. Wysoki i siwy. Nie mogłam dojrzeć jego twarzy w ciemnościach, zauważyłam tylko, że jest ubrany w ciemny garnitur z krawatem.
– Dobry wieczór. Czym można służyć?
– Będzie lepiej, jeśli wejdę do środka i wszystko wyjaśnię.
– Proszę powiedzieć tu i teraz – odparł Cannon.
– Wszyscy jesteście martwi – oznajmił.
Zobacz trailer: http://bit.ly/Neverworld_trailer





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz