Pamela Butchart, Szkoła
trzęsiportków. Magiczny chomik, il. Becka Moor, tł. Barbara Górecka, Warszawa
„Zielona Sowa” 2018
Znacie ludzi, którzy wszystkiego się boją, w każdym zdarzeniu,
zjawisku upatrują wielką katastrofę lub lokalne zagrożenie? W każdej
społeczności znajdzie się co najmniej jedna taka osoba. Co by było, gdyby tacy
panikarze byli dziećmi chodzącymi do jednej klasy? O takich uczniach jest seria
książek „Szkoła trzęsiportków”. Tytuł bardzo sugestywny i możemy się domyślić,
że każde szkolne zdarzenie będzie tu pretekstem do snucia nieprawdopodobnych
scenariuszy wywołujących u logicznie myślących czytelników wywołane wielkim
zdziwieniem uniesienie powiek, a nawet otwarcie ust. O przygodach bohaterów
można śmiało powiedzieć „Są rzeczy na niebie i ziemi, które nie śniły się
filozofiom”. A cóż takiego się nie śniło przekonacie się w kolejnych autonomicznych
tomach, których motyw przewodni staje się pretekstem do snucia kolejnych wizji globalnych,
szkolnych lub klasowych zagrożeń, poszukiwań nadprzyrodzonych mocy, tłumaczenia
normalnych zjawisk paranormalnymi, wywołującymi panikę nawet u najbardziej opanowanych
uczniów, ponieważ strach jest zaraźliwy i irracjonalny. Jak bardzo?
Przekonajcie się sami, a pękniecie ze śmiechu. Oczywiście z tym pękaniem to
tylko żartowałam. Nie ma się czego bać. Śmiech będzie bezpieczny i bardzo
zdrowy oraz oczyszczający, ponieważ pozwoli dzieciom spojrzeć na wiele
uprzedzeń i zabobonów z nieco innej perspektywy i odpowiedniego dystansu.
Do klasy zawitał chomik i wywrócił życie uczniów do
góry nogami. Nie wierzycie, że takie małe stworzonko może narobić wokół siebie
sporo zamieszania? To przekonajcie się sami!
„Szkoła trzęsiportków. Magiczny chomik” to przede
wszystkim niedługie opowieści toczące się wokół chomika, trafiającego do klasy
2b dzięki wychowawczyni, która w ramach nauki empatii, wrażliwości i odpowiedzialności
przynosi do klasy małe zwierzątko w klatce. Nowy futrzak w klasie wywołuje
spore zamieszanie. Klasowy ulubieniec podbija serca wszystkich uczniów. Początkowe
podekscytowanie, walka o to, kto pierwszy będzie mógł się zająć zwierzątkiem
zastępuje strach, a wszystko przez to, że w klasie zaczynają dziać się dziwne
rzeczy. Osoby zajmujące się zwierzątkiem zachowują się inaczej. Biegają karmić
małego futrzaka za każdym razem, kiedy on piśnie. Do tego w przypływie dobroci
dla zwierzęcia są też mili do kolegów. Niektórzy uczniowie wysuwają podejrzenie,
że być może chomik hipnotyzuje swoich opiekunów i przez to są inni, milsi,
sympatyczniejsi. Takie snucie podejrzeń sprawia, że w klasie bardzo szybko wybucha
panika i jedyną osobą, która może zapobiec katastrofie jest wychowawczyni,
która każde zachowanie i zjawisko wyjaśnia w bardzo prosty sposób.
Każdy tom zawiera trzy irracjonalne i bardzo śmieszne
opowieści o snuciu nieprawdopodobnych wydarzeń. W tomie ”Magiczny chomik” poza
tytułową historią znajdziemy również przygody dziewczynki, która połknęła muchę
i przez to zaczęła się dziwnie zachowywać i o chłopcu, który musiał na zapleczu
naładować swoje baterie. Co z tego wynikło? Musicie przekonać się sami. Mogę Was
zapewnić, że wszystkie historie są zabawne, posiadają dużą dawkę absurdalności,
a przez to w czasie czytania nie sposób się nie śmiać.
Zaletą każdej książki z serii jest to, że są one
nieduże, z niewielką ilością tekstu, krótkimi rozdziałami, sporą ilością zabawnych
ilustracji w odcieniach szarości i dominującego na okładce koloru. Ten zabieg
sprawia, że są one ożywiające, przyciągają wzrok. Dzięki temu ciekawemu
zabiegowi proste i dynamiczne ilustracje Becki Moore doskonale wprowadzają młodych
czytelników w akcję opowieści.
W każdym tomie na pierwszych stronach poznamy całą
klasę 2b, wychowawczynię oraz pana Harrisa. Na tej klasowej ilustracji dostrzeżmy
różnorodność pochodzenia uczniów, dzięki czemu dzieci będą oswajały się również
z odmiennym wyglądem, który okazuje się nie grać żadnej roli w akcji, ponieważ
wszystkie dzieci są takie same: uwielbiają się bawić i fantazjować.
Całość dopełnia duża czcionka, odpowiednie
rozmieszczenie tekstu, wytłuszczenie, podkreślenie oraz zakreślenie niektórych
wyrazów i ożywione kolorami oraz ilustracjami strony pokazujące bohaterów
poszczególnych opowieści. Te zabiegi sprawiają, że dzieci w czasie czytania nie
nudzą się. Na końcu lektury znajdziemy fragment opowieści wchodzący w skład
kolejnego tomu (troszkę jak zapowiedzi kolejnych odcinków w serialach).
Opowieści bardzo dobrze czyta się na głos i doskonale sprawdzają się również w przypadku przedszkolaków lubiących słuchać czytanych książek. Zdecydowanie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz