Aaron Blabey, Bad Guys. Ekipa Złych. Odcinek 2:
Misja koło piórka, tł. Agnieszka Sylwanowicz, Poznań „Zysk i S-ka” 2019
Pół wieku temu odkryto, że to, w jaki sposób jesteśmy
oceniani, czego się od nas oczekuje ma duży wpływ na to jakimi jesteśmy dziećmi,
a później dorosłymi. Zła opinia może się za nami tak bardzo ciągnąć, że nie
tylko będziemy mieli określoną etykietkę, przez którą będziemy postrzegani, ale
też dostosujemy swoje postępowanie do niej i przestaniemy wierzyć w możliwość
zmiany zachowania. I tak właśnie jest w przypadku tych złych bohaterów baśni,
legend, filmów animowanych, w których naturą tłumaczy się ich stosunek do
otoczenia i niecne czyny. A co by było, gdyby oni zapragnęli uwolnić się od tej
krzywdzącej ich opinii? Czy istnieje możliwość metamorfozy charakteru złego
wilka, który zjadł babcię i próbował pożreć świnki? A może węża podstępnie
atakującego lub rekina zjadającego każdego, kto stanie mu na drodze lub piranii
należącej do mafii ogryzającej swoje ofiary do kości? Mówicie, że zmiana nie
jest możliwa, bo oni już tacy są? A może jednak nie są? Może są tylko tworem
naszych uprzedzeń?
Wilk postanawia zmienić ten sposób postrzegania.
Jednak wie, że w pojedynkę niewiele można zdziałać i do swojej misji włącza
znanych mu z bycia złymi znajomych. Cieszący się złą sławą bohaterzy oczywiście
nie są przekonani, co do sensowności obalania uprzedzeń i zmieniania
czegokolwiek. Pragną być tacy, jakich ich wszyscy widzą, czyli żarłoczni i
brutalni. Lata postrzegania ich w ten sposób sprawiły, że oni sami już nie
potrafią patrzeć na siebie inaczej. Mimo tego dają się wciągnąć w grę Pana
Wilka i ruszają z nim na poszukiwania potrzebujących, których nie będzie trudno
znaleźć. Jednak pomaganie tym, którzy mają o nas złe zdanie nie jest wcale
takie łatwe i przyjemne, jakby można się było spodziewać, ale i tak sprawia, że
czujemy się lepiej. Malutki, niewinny kotek tkwiący na drzewie może okazać się
drapiącą bestią, która broni się przed wyzwolicielami, a bezdomne psy uwolnione
ze schroniska zaczną uciekać na widok „tych złych”. Mimo tego czwórka
przyjaciół czuje, że ich działania mają sens i nabierają chęci do pomagania.
Tym bardziej, że potrzebujących jest całe mnóstwo, a oni czują rosnącą potrzebę
bycia dobrymi. Jak im się powiodą kolejne misje przekonamy się w kolejnych
odsłonach.
Tom drugi poza wskazaniem odcinka zawiera już
podtytuł podpowiadający, jakie misje będą wiodące. Oczywiście jest to
kontynuacja „Odcinka 1”. Pomysł, który pada w zakończeniu książki otwiera kolejny
tom mający podtytuł „Misja koło piórka”. Nim ruszą na misję muszą sprawdzić, co
media mówią o ich świetnej akcji. Okazuje się, że nie jest dobrze. Zostają
nazwani „Ekipą złych”. Są zrezygnowani, ale zaraźliwy optymizm Pana Wilka każe
ruszyć im na kolejną misję: do Fermy Kurcząt „Słoneczka”. Reklamowana jako
miejsce szczęścia hodowla okazuje się doskonale strzeżonym więzieniem
wyzyskującym kury. Uwolnienie drobiu okaże się dużo trudniejsze niż bohaterzy
myśleli na początku. Na szczęście dołącza do nich Ptasznik o imieniu „Nóżka”,
którego boją się nawet niektórzy członkowie „Ekipy Złych”. Opanowanie Pana
Wilka, profesjonalizm pająka sprawiają, że misja przebiega wyjątkowo sprawnie,
ale zadzierają z niewłaściwym zwierzakiem. Jak dalej potoczą się ich losy przekonacie
się w kolejnym tomie.
„Bad Guys. Ekipa Złych” to zabawna lektura bawiąca
się konwencją komiksu i krótkich opowieści dla dzieci. Książka dla uczniów
nauczania początkowego, którzy już są znudzeni czytanymi w czasie całego
przedszkola baśniami i chcą poznać alternatywną historię ze zdekonstruowanymi
bohaterami wrzuconymi w znane im realia. Pan Wilk i jego przyjaciele tacy są:
obalają uprzedzenia oraz dysponują nowoczesnym sprzętem. Lata bycia złymi i
rozwijanie przebiegłości sprawia, że wykorzystują te umiejętności do niesienia
pomocy. Nie zbraknie tu też starego jak nasza zachodnia kultura zabawy z
maskami, ukrywania się pod przebraniem i odgrywaniem ról. Do tego są pościgi,
podstępy, czyli akcja trzymająca w napięciu.
Aaron Blabery stworzył lekturę zabawną, bazując na
prostym humorze. Każda strona prowadzi nas do kolejnych zwrotów , które
pokazują nam, że podglądanie tych, którzy pomagają może być dobrą zabawą. Autor
eksperymentuje tu z obrazem i czcionką. Proste ilustracje, krótkie teksty,
duża, zróżnicowana czcionka – wszystko to skutecznie przyciąga młodych
czytelników. Całości pikanterii dodaje szybka i trzymająca w napięciu akcja.
Myślę, że ta lektura będzie dobrym pretekstem do rozmowy o zmianie postępowania
oraz o uprzedzeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz