Etykiety

sobota, 23 kwietnia 2022

Nastolatki z dodatkowym obciążeniem na starcie nie dobiegają do mety


Internet obiegła szokująca dla osób nie znających tematu, że w rodzinie, w której jest poważnie niepełnosprawne dziecko starsze myśli o samobójstwie. Patrząc na ilość samobójstw wśród nastolatków, tego jak system jest brutalny dla młodych to wcale nie dziwi. Tu nastolatek ma jeszcze dodatkowy bagaż: udźwignięcie codzienności toczącej się wokół niesamodzielnego niepełnosprawnego dziecka.
Życie z niepełnosprawnością to nie są wczasy. To zasuw na kilka etatów. I to nie tylko dla rodziców. Także dla rodzeństwa, które zamiast dostać uwagę rodziców często jest włączane w opiekę, bo mamy tak rewelacyjny system opieki, że dostanie pomocy wytchnieniowej graniczy z cudem. Do tego trzeba mieć niskie dochody, żeby dostać takie wsparcie od państwa. Często tak niskie, że nie starczyłoby na zakup leków (u nas tak jest). Jeśli już starcza z dochodów na leki i życie to przekracza się próg dochodowy, do którego przewidywana jest pomoc. Bardzo mało mówi się o wycieńczeniu psychicznym i fizycznym. Badacze z UŁ świetnie opisują zjawiska biedy wśród rodzin osób niepełnosprawnych, depresje, wykluczenie społeczne. Niestety tematy ciągle za mało poruszane. Od czasu do czasu przyjdzie olśnienie, że ktoś tam ma ciężko. Wszyscy niepełnosprawni i ich rodziny w tym kraju mają pod górkę, bo nawet jeśli coś jest ustawowo przyjęte to trzeba składać wnioski, walczyć z urzędnikami. To też wyczerpuje. Mamy kraj, w którym 90% alimenciarzy to ojcowie niepełnosprawnych dzieci. Kraj, w którym istnieje wyrozumiałość wobec ojców porzucających niepełnosprawne dzieci (80% rodzin, w których pojawiła się niepełnosprawność skończyła się rozwodem), a rodziców będącym na początkowej drodze diagnozy tłumaczy się, że są przewrażliwieni. Matki z dorosłymi niesamodzielnymi niepełnosprawnymi są porzucone przez system. Nie ma wystarczającej liczby ośrodków, które zapewniłyby takim osobom zajęcia. Gdy przychodzi poważna choroba (złośliwy nowotwór) matka nie ma szans na leczenie, bo nie ma, z kim zostawić dziecka. W takich wypadkach często zabijają dziecko, a później siebie, bo wiedzą jak system wspiera. I każda kolejna władza ma w poważaniu niepełnosprawnych.
Każda kolejna też manipuluje rodzinami tak, aby one wierzyły w ową magiczną pomoc, 500+,możliwość odpisania sobie kosztów terapii od dochodów i inne kwiatki, które po analizie więcej kosztują rodziny niepełnosprawnych niż magiczna pomoc państwa, która niby jest, a jednak nie odczuwa się jej, bo co z tego, że można te kilkanaście procent odpisać jak wiele rzeczy jest dwukrotnie droższych. I ten ciężar muszą udźwignąć też nastolatki mające całkowicie niesprawne rodzeństwo. Do tego często w rodzinach panuje nastawienie: "Po mojej śmierci zajmiesz się bratem/siostrą". Najgorszy ciężar, jaki można zrzucić na barki nastolatka, który wie, że jego życie będzie trudniejsze niż jego rówieśników.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz