Agnieszka Masłowiecka, Pyszne ciało, Szczecin, Bezrzecze „Forma” 2011
Kurzyna, wieprzowina, wołowina, ryba – nazwy, które
towarzyszą nam na co dzień. Każdego dnia (jeśli jesteśmy wszystkożerni) zjadamy
kawałek mięsa, kawałek czyjejś matki, ojca, brata, siostry, córki, syna, a
wszystko przez to, że na te produkty nie patrzymy jak na ciała, ale potrawę. Co
jeśli znajdzie się osoba, która w podobny sposób spojrzy na człowieka, która
jest gotowa zrealizować swoje marzenia o potrawie z człowieczyny? W historii
ludzkości było wiele takich historii. Jedzenie ciał pokonanych miało podkreślić
posiadaną siłę lub dostarczyć mocy, którymi obrażone były ofiary.
W zbiorze opowiadań „Pyszne ciało” znajdziemy
historie pisarzy, którzy nieświadomie zmieniają bieg historii w odległym kraju,
przygody ludzi uciekających przed życiem, chorobą, śmiercią, sobą. Ciała ich i
wszystkich otaczających istot odgrywają w całości bardzo ważną funkcję:
sprawiają, że przestajemy być tworem cielesno-duchowym. Stajemy się materią,
która albo zostanie zjedzona przez mniejsze albo przez większe istoty. W
przyrodzie przecież się nic nie marnuje, więc i nasza materialna cząstka musi
być wykorzystana. Kto skosztuje naszego pysznego ciała zależy od naszych
codziennych decyzji.
Zbiór opowiadań polecam miłośnikom opowiadań oraz
literatury niejednoznacznej, wymagającej skupienia, analizy, odkrywania
ukrytych sensów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz