Kartonowa książeczka z okienkami i nauka języka angielskiego? To znajdziecie w fantastycznej serii „Moja pierwsza encyklopedia polsko-angielska z okienkami” Agnieszki Żelewskiej, w której pojawiły się już cztery tomy poświęcone różnym obszarom życia. Znajdziemy w nich słownictwo związane z domem, miastem, podróżą i zwierzętami. Wielkim plusem tych kartonowych książek jest to, że rozkładówki to przede wszystkim ilustracja z podpisanymi rzeczami. Druga fantastyczna rzecz, która skutecznie przyciąga dzieci to okienka, które pięknie aktywizują młodego czytelnika, zachęcają do sprawdzania, podglądania, odkrywania i bazują na prostej zabawie dla najmłodszych: pozornie znikających rzeczach (tu ilustracjach), które przez zakrycie stają się niewidoczne, więc w pewien sposób dla młodego badacza świata nieistniejące. Nie wiem, na czym polega fenomen tego typu zabaw i okienek, ale jest każde dziecko przechodzi przez etap fascynacji, przez którą poświęca tego typu aktywności dużo czasu. To przekłada się też na książki wykorzystujące zainteresowanie zakrywaniem i odkrywaniem różnych rzeczy, dzięki czemu młody czytelnik wertuje, przegląda nawet jeśli na inną lekturę nie ma ochoty. I właśnie z tego powodu są to rewelacyjne pomoce dla wszystkich tych rodziców, którzy chcą, aby ich dzieci zaczęły interesować się czytaniem. Publikacje dla najmłodszych przede wszystkim powinny być nastawione na ilustracje. Dużo ilustracji i mało a nawet wcale tekstu, bo w samym oswajaniu z książką nie chodzi o to, żeby zalać słowami, ale aby rozwinąć nawyk sięgania po lektury, a słowa i coraz dłuższe teksty wprowadzać stopniowo.
Takie właśnie są książki z serii „Moja pierwsza encyklopedia polsko-angielska z
okienkami”. Pewnie niektórzy zbuntują się, że encyklopedie powinny mieć
alfabetyczny układ haseł i dużo tekstu. Z tym pierwszym niekoniecznie, ponieważ
są takie, w których mamy do czynienia z tematycznym układem haseł i te też
możemy w takich wpisać. A encyklopedia to po prostu kompendium wiedzy w danym
obszarze. I tu mamy pole bardzo wąskie, bo ograniczające się do najbliższego
otoczenia dziecka: jedna do domu, druga do miasta, trzecia podróży, a czwarta zwierzęta.
Wszystkie pozwalają na poznanie najbliższego otoczenia, podstawowego słownictwa
w określonym zakresie. Piękne w tych publikacjach jest to, że mamy zarówno
słowa po polsku, jak i po angielsku, więc może one służyć początkowo do
poszerzania ojczystego języka, a później wprowadzania w obszar języka
angielskiego. Zabawa w nazywanie określonych rzeczy to fantastyczny sposób na
ćwiczenie mowy.
„W domu” zabiera nas oczywiście do naszych domów i pozwala na bliższe przyjrzenie się różnym sprzętom. Nim do niego wejdziemy zobaczymy, co znajduje się dookoła. Wejdziemy do ogrodu, w którym rosną kwiaty, krzaki, trawa i jest drzewo z huśtawką, a nawet sadzawka z żabą. Przez drzwi możemy zajrzeć do środka. Znajdziemy tam rodzinę, a w oknie kota. Następnie przeniesiemy się do dziecięcego pokoju pełnego zabawek, miejsc do różnych aktywności i wypoczynku. Kolejna strona to salon, w którym znajdziemy liczną rodzinę w czasie przyjęcia urodzinowego, na którym nie może też zabraknąć smakołyków, ozdób, dodatków i naczyń. Czwarta scenka przenosi nad do kuchni, a tam tata pichci potrawę, dzieci sięgają ciastka i dzielą się nimi z rodzina myszek. Po aktywnym dniu wylądujemy w łazience, w której będziemy mogli zadbać o relaks i higienę, a także świetnie się bawić z gumową kaczką w wannie. Szósta rozkładówka pozwala zajrzeć do garażu i przedpokoju. W pierwszym znajdziemy wszelkie rodzinne pojazdy: od samochodu, przez rower po hulajnogę. Są tu też narty, odkurzacz, narzędzia, słoiki z zaprawami. Przedpokój natomiast to królestwo ubrań, które pozwalają uchronić nas przed wpływem warunków atmosferycznych.
„W mieście” pozwala nam zobaczyć to wszystko, co znajduje się poza domem i nadal jest naszym najbliższym otoczenie. I tu przyglądamy się jak ono wygląda o różnych porach dnia. Mamy poranek, kiedy ludzie udają się do pracy, autobus odwozi ludzi, śmieciarka sprząta ulice, kominiarz czyści komin, a niektórzy jeszcze jedzą śniadanie. Później wędrujemy na skrzyżowanie z wieżowcami i stacją benzynową, hotelem, linią tramwajową. Kolejna rozkładówka poświęcona jest pracy. Mamy tu strażaków, kwiaciarnie, sklepy z zabawkami, odzieżą, bibliotekę, aptekę, weterynarię, plac budowy. Dalej wejdziemy do sklepu i zobaczymy, co znajduje się w markecie. Po obowiązkach przyjdzie czas na przyjemności, czyli wizytę na placu zabaw, a na koniec przyglądamy się nocnemu życiu z kinami, restauracjami, teatrem, ale też i zwyczajną kolacją w rodzinnym gronie. Książka „W mieście” wprowadza dzieci w świat słownictwa, które nie tylko w tym obszarze znajdziemy. Wiele słów oraz zjawisk jest też na wsi, dlatego jest to w pewien sposób publikacja uniwersalna zabierająca najmłodszych do przestrzeni publicznej.
„W podróży” zabiera nas w świat słów związanych z tym, co możemy zobaczyć przy drodze i pojazdów. Poszerzamy wiedzę o otoczeniu, przyglądamy się temu, co można dostrzec z okna samochodu, oglądamy stację kolejową, udajemy się nad morze, w góry, gdzie możemy wędrować na piechotę lub przemieszczać się koleją linową, a na końcu odwiedzimy lotnisko. Poza pojazdami mamy tu całe mnóstwo rzeczy, które możemy zobaczyć w otoczeniu: chmury, balony, balony, bagna, stawy, budynki, różnorodne zwierzęta. Do tego przyjrzymy się bagażom. Ilustratorka przemyca też sporo motywów z baśni i dzięki temu w lesie możemy dostrzec czerwonego kapturka z koszykiem, pojawiają się też piraci, rycerze. Zobaczymy tu ludzi w różnym wieku oraz o różnym stopniu niepełnosprawności. Do tego w podróż udajemy się z trójką bohaterów: tatą i dwoma synami. Wyszukiwanie takich elementów będzie świetną zabawą nie tylko dla tych najmłodszych czytelników.
„Zwierzęta” pozwala zajrzeć do różnych środowisk, zobaczyć, w jakich warunkach żyją poszczególne zwierzęta. Wycieczkę zaczynamy od najbliższego otoczenia dziecka czyli ogrodu, ale takiego typowo wiejskiego, czyli z końmi, świniami, osłami, krową, bocianami na kominie, kaczką nurkującą w stawie. Później przechodzimy nieco dalej i trafiamy do lasu z całym bogactwem zwierząt spotykanych w polskich lasach i puszczach. Obok takich popularnych zwierząt jak dzięcioły i wiewiórki spotkamy tu rysie, łosie, żubry. Kolejna rozkładówka przyciąga uwagę bogactwem kolorów. Morze zdecydowanie jest tu obszarem bogatym zarówno w koralowce, ryby żyjące na różnych głębokościach, skarby, wraki, a nawet syreny. Dalej przyjrzymy się zwierzętom w dżungli, ale poza nimi poznamy jak nazwać poszczególne części roślin, a także podstawowe czynności. Sawanna to pretekst do poznania takich popularnych zwierząt jak lwy, słonie, żyrafy oraz elementów przyrody jak krzaki, palmy, baobaby, wyspy. Na koniec udajemy się do Arktyki i tam przyglądamy się przyrodzie trwającej w śniegu. Na każdej stronie wprowadzono różnorodne elementy humorystyczne. Do tego w czasie przeglądania możemy wyszukiwać pojawiające się na różnych stronach krasnoludki.
Całość bardzo prosta, pięknie rozrysowana, wprowadzająca w obszar świadomości i
umiejętności dopasowania określonych przedmiotów do pomieszczeń. Do tego każda
rzecz podpisana jest po angielsku i polsku, dzięki czemu pomoże dziecku w nauce
języka angielskiego, wprowadzi w obszar obcych słów, pozwoli na swobodniejsze
oswajanie się z nimi. Warto z pociechami sięgać po takie książki, ponieważ nie
tylko uczymy języka obcego, ale też wykorzystujemy dziecięcą ciekawość, swobodę
dążenia do wiedzy.
Piękne, proste ilustracje zamieszczono na kartonowych, bardzo dobrze sklejonych
stronach. Każda rozkładówka to dwie sąsiadujące strony, dzięki czemu z jednej
strony na każdej znajdziemy dużo informacji, a z drugiej są dobrze
rozmieszczone, wszystko jest przejrzyste, dzięki czemu łatwiej się skupić i
odnaleźć. Zdecydowanie polecam wszystkim przedszkolakom i uczniom, którzy
dopiero zaczynają przygodę z językiem angielskim. Z tymi publikacjami będzie to
dużo łatwiejsze.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz