„Frnck” to komiks, który pierwszym tomem mnie zaskoczył z
jednej strony pokazaniem problemów młodych ludzi, z drugiej podróżami w czasie,
a z trzeciej uświadamianiem, z jakimi wyzwaniami musieli borykać się kiedyś
ludzie. Autorzy zabrali mnie do świata nastolatka, któremu wydaje się, że ma
fatalne życie. Mieszkając w sierocińcu ciągle próbuje nowych rzeczy, trafia do
kolejnych rodzin, które okazują się ziszczeniem koszmarów. Z powodu bycia
niepełnoletnim jest zależny od otoczenia. Dotknięty różnorodnymi ograniczeniami
i koniecznością podporządkowania się, marzący o samotnym życiu bez zależności
od kogokolwiek bohater postanawia coś zmienić, aby nie trafić do kolejnej
dziwnej rodziny i przez to mieć poczucie odstawania od otoczenia. Kolejne
zabiegi dyrektorki chcącej stworzyć mu prawdziwy dom kończą się katastrofą.
Chłopak w żadnym domu nie czuł się dobrze. Każde wpisywanie go w schemat, próba
zarażenia stylem życia potencjalnej rodziny kończyła się fiaskiem. Z tego
powodu skazany jest na mieszkanie w sierocińcu. Kolejna próba uszczęśliwienia
go przybranymi rodzicami kończy się wielką katastrofą. Zagrożenie wyjazdu poza
miejsce, w którym czuje się bezpiecznie sprawia, że postanawia uciec i już
więcej tu nie wracać. Chce znaleźć swoich prawdziwych rodziców. Od jednego z
pracowników sierocińca dowiaduje się, gdzie go znaleziono. I tym sposobem rusza
na poszukiwania swoich korzeni. Ma nadzieję dowiedzieć się prawdy o swoim
pochodzeniu, poznać rodzinę. Okazuje się, że na jego trasie w środku lasu
znajduje się strzeżony przez groźne psy plac budowy parku jaskiniowców.
Uciekający bohater nie zauważa, kiedy zostaje przeniesiony do innych czasów lub
wymiaru, w którym życie jest brutalne, a do tego brakuje takich podstawowych
dóbr jak Internet, pizza czy telefony. Mało tego: mieszkańcy posługują się
dziwnym niezrozumiałym językiem. Do tego ludzkie życie ciągle narażone jest na
różnorodne niebezpieczeństwa ze strony roślin, zwierząt i innych plemion.
Franck przyzwyczajony do udogodnień wynikających z dostępu do dóbr cywilizacji
przeżyje szok kulturowy i odkryje jak trudne było życie dawnych ludzi. A może
nawet odnajdzie swoich przodków?
W drugim tomie mamy kontynuację pobytu u jaskiniowców. Franck powoli zaczyna
się odnajdować w nowym otoczeniu i chce je zmieniać. Niestety próby
wprowadzenia kolejnych nowinek są zwalczane przez głowę rodu, bo ogień wydaje
mu się bardzo niebezpieczny. Do tego chłopak zaczyna odkrywać, że przyroda jest
jeszcze bardziej brutalna niż mu się początkowo wydawało. Nawet słodkie
króliczki mogą być bardzo groźne. Nie wspominając już o gigantycznych mamutach,
żarłocznych lampartach i wilkach.
Tom trzeci porusza problem diety i walki o przetrwanie. Okazuje się, że
nastolatkowi bliski jest pacyfizm i weganizm, a wszystko przez to, że sam musi
sobie upolować jedzenie. Konieczność zabicia zwierzęcia sprawia, że owoce i
korzonki wydają się bardziej smaczne oraz pożywne. Do tego Franck będzie musiał
ratować członków swojej nowej rodziny przed tajemniczą chorobą.
Czwarty tom otwiera próba utrwalenia przez Francka otoczenia, w którym się
znalazł i „przesłania” telefonu z filmami do współczesności. Po wolnym wstępnie
następuje przyspieszenie akcji. W zamieszkałej przez przybraną rodzinę bohatera
zaczyna dziać się coś dziwnego. Woda z podziemnego jeziora unosi się niczym w
gejzerze, a w jaskini zaczyna pojawiać się lawa… Prehistoryczni ludzie zamiast
uciekać pieką nad gorącymi strumieniami mięso, wymyślają potrawy. Kiedy dociera
do nich powaga sytuacji okazuje się, że nie ma najmłodszego członka rodziny,
który został w jaskini. Co tym razem zrobi Franck? Co odkryje?
W piątym tomie „Ludożercy” widzimy, że plemię, do którego dołączył Frnck ma do
niego pretensję, że nie uratował najmłodszego członka rodziny w czasie wybuchu
wulkanu. Zobaczymy też, co dzieje się z dzieciakiem przeniesionym w czasie bądź
do innego wymiaru. Uratowani ludzie dryfują na kłodzie po rzece. Okazuje się,
że jest to bardzo niebezpieczne, ponieważ dookoła kryje się pełno
niebezpiecznych ryb i stworów, które chętnie ich pożrą. Jeśli myślą, że te
istoty to największy problem to przekonają się, że nie. Frnck z Peperoni trafia
do ludożerców. Zaczną się pościgi, ucieczki, walka na śmierć i życie. Zobaczymy
tu sugestie, w jaki sposób powstały religie. Do tego pojawi się motyw
przemieszczania się między światami lub podróży w czasie. Lepiej też zrozumiemy
zachowanie Frncka z początku komiksu, odkryjemy, dlaczego tak trudno było mu
dostosować się do różnych rodzin oraz popadał w tarapaty przez robienie
zadziwiających rzeczy.
Szósty album otwiera przeniesienie nas do 1974 roku. Widzimy młodą kobietę
mającą problem z motocyklem. Zaczepiana przez lokalnych osiłków próbuje wyjść z
opresji opowiadając, że nie potrzebuje ich towarzystwa i „pomocy”, bo czeka na
chłopaka, a później przekonuje ich, że pierwszy napotkamy mężczyzna jest
właśnie jej partnerem. Tak zaczyna się zaskakująca opowieść o miłości
czarnoskórej i bardzo niskiego mężczyzny. Ich relacja się rozwija, spędzają
coraz więcej czasu i pewnego dnia trafiają na tajemniczą jaskinię, w której z
jednej strony znajdują prehistoryczne malunki, a z drugiej napisane na ścianie
samogłoski. Cennym znaleziskiem jest też smartfon Franka. Skłania ich do
poszukiwania portalu, którym będą mogli przenieść się w czasie i uratować
chłopaka. Ten tom porusza wiele ważnych problemów: wykluczenia z powodu
niewpisywania się w normy, dyskryminacji rasowej i płciowej oraz
przywłaszczania sobie odkryć naukowych. Autorzy prezentują działanie efektu
Matyldy (Matildy Joslyn Gage – amerykańska sufrażystka zwróciła uwagę na
niedocenianie osiągnięć kobiet i przywłaszczanie sobie dokonań przez mężczyzn),
którego istnienie potwierdziły badania prof. Silvii Knobloch-Westerwick.
Wspomniane są też misje kosmiczne, gloryfikacja pierwszego mężczyzny, który
stanął na Księżycu i przemilczenie wkładu Katherine Jones, dzięki której te
misje miały szansą się udać. Do tego coraz więcej tu opowieści o podróżach w
czasie. Poza tym powstanie problem oswajania, mierzenia się z zagrożeniem oraz
dbania o swoją społeczność. Bohaterzy wykazują duże przywiązanie do swojej
rodziny i nawet wtedy, kiedy nie ma nadziei na to, że przeżyli ruszają na
ratunek. Wszystko w myśl zasady, że dopóki nie ma dowodów na ich śmierć to
trzeba zakładać, że żyją i misja ratunkowa ma sens.
Siódmy tom podsuwa nam tajemnicze zniknięcie samolotu pasażerskiego. Mamy 1964
rok i pojawia się szereg tajemniczych wydarzeń. Okazuje się, że rozbitkowie
lądują w przeszłości. Stają się kolejną grupę osiedlającą świat dinozaurów.
Bardzo szybko tworzą zgraną społeczność. Nie są jedynymi osobami, które
przeniosło w czasie. Obserwujemy różnorodnych podróżników. Jednocześnie dalej
śledzimy losy Francka starającego się przetrwać w dzikim świecie. Musi zmierzyć
się ze zmianami pogody. Do tego poznaje kolejnych ludzi.
Ósmy tom zatytułowany „Exodus” otwiera najście windykatorów bankowych.
Zaciągnięty przez dwóch wizjonerów kredyt musi być spłacony. Niestety za ich
pomysłami nie idą realne wynalazki. Do akcji jednak wkracza Anoukis, która
zmienia życie dwójki wynalazców. To znaleziony przez niż smartfon stanie się
wzorem dla ich pracy. Po latach widzimy, że nie tylko im się udało, ale też
kobieta namierza Francka. Lata starań mogą pozwolić w ocaleniu chłopca i
jednocześnie zmiany losów wielu ludzi. Ciąg zaskakujących wydarzeń rzuca ją do
przeszłości, gdzie może odnaleźć Franciska, znaleźć Franka, rozbitków oraz
dokonać ważnych obliczeń. Okaże się, że świat prehistoryczny jest tuż przez
wielką zagładą. Do Ziemi zmierza kometa, która uśmierciła dinozaury. To będzie
jedyna szansa na powrót do przyszłości. Czy bohaterom się uda?
Poza zwyczajną, pełną napięcia opowieścią mamy tu wiele ciekawych tematów.
Wśród nich jest zakrzywienie czaso-przestrzeni, nielinearność czasu. Autorzy
podsuwają teorię względności, nawiązują do najnowszej historii, czyli ataków
terrorystycznych i nasilenia ich w latach 60. XX. Mamy też pierwsze prace nad
komputerami osobistymi, smartfonami i wiele innych.
Wbrew pozorom nie jest to przybijająca i smutna opowieść o smutnym życiu
sieroty. Wręcz przeciwnie. W pierwszym tomie mamy nastolatka, który wie, czego
chce, ale urzędnicy stosujący się do bezdusznych przepisów zechcą uszczęśliwić
go na siłę. I to wbrew jego woli. Poruszony jest tu ważny problem decydowania o
sobie przez młodych ludzi, ich zależności od innych. Po przeniesieniu do
prehistorycznych czasów zobaczymy pełną gaf, śmiesznych sytuacji walkę o
przetrwanie. Do tego bohater będzie mógł przyjrzeć się swojemu postępowaniu,
zobaczy jak bardzo niechęć do nawiązania jakichkolwiek relacji z nowymi
rodzinami sprawiła, że nigdy nie dał szansy żadnej na objęcie nad nim opieki.
Drugi tom to pretekst do poruszenia problemu trzymania się tradycji, tego co
znane, odcięcia od postępu i braku poszukiwania nowych rozwiązań. Trzeci zmusza
do zastanowienia się, czy i na ile powinniśmy być wierni swoim zasadom. Czwarty
pokazuje, że czasami trzeba porzucić uprzedzenia, zapomnieć o złych
doświadczeniach. Piąty uświadamia jak ważne są więzi z innymi oraz uczenie się
nowych rzeczy, otwartość oraz więzi społeczne. Szósty pokazuje jak ważna jest
różnorodność oraz docenianie czyjegoś wkładu. Siódmy wprowadza temat dyktatury.
Ósmy podsuwa temat wyzwalania się spod dyktatury i zespołowego działania Do
tergo zobaczymy bohaterów dążących do celu.
Motyw podróży w czasie nie jest tu niczym zaskakującym, ale pozwala na
wytrącenie bohatera ze strefy komfortu, pokazanie mu, że w życiu mało rzeczy
zależy wyłącznie od nas, a przetrwanie to sztuka kompromisu i ciągłego uczenia
się oraz współpracy. Dociera do niego, że człowiek nie może przetrwać w
pojedynkę. Do tego z każdym upływającym tygodniem nastolatek zaczyna doceniać
to, co stracił, czyli wszystko, co oferowała mu współczesność. Porwany przez
nurt zaskakujących wydarzeń nie ma wiele czasu na myślenie. Musi działać.
Zwłaszcza, że na horyzoncie pojawiają się ludożercy, a później przychodzi
groźny chłód, nowa rodzina choruje lub jest zagrożona śmiercią, a zimą trudno
znaleźć jakiekolwiek jedzenie. Do tego trzeba stawić czoło globalnemu
zagrożeniu.
Mamy tu pięknie zarysowaną osobowość zbuntowanego nastolatka, ale też pojawiają
się ciekawe charaktery jaskiniowców. Piąty tom pozwala na pokazanie ważnych
zjawisk we współczesnym świecie. Wyjątkowo dobrze podkreślono tu wartość
stada-rodziny, tworzenia więzi, przetrwania dzięki współpracy i pomysłowości.
Napotkana rodzina jaskiniowców bardzo odbiega od marzeń o idealnych bliskich,
ale do Francka dociera, że mogą być to jego jedyni bliscy i bez nich życie w
brutalnym świecie przyrody nie będzie długie. Problem polega na tym, żeby
szybko wyciągnął wnioski, bo zwlekanie może skończyć się tragicznie. Do tego
powinien nauczyć się zdobywać pokarm, otworzyć na luźne podejście do
cielesności i dbania o higienę. Do tego czeka go wielkie zaskoczenie związane z
odkryciem prawdy o swoim pochodzeniu oraz misji. Każdy tom kończy wprowadzenie
ważnego elementu napędzającego akcję i podsycającego napięcie.
Ciekawe ilustracje pełne szczegółów i szybka akcja z dużą dawką prostego humoru
sprawiają, że komiks czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Brice Cossu stosuje
technikę pokazywania tła, aby osadzić w nim relacje między bohaterami, a
później usuwania go, by skupić uwagę na dialogach i emocjach. Ruch jest tu
zaznaczony przez kreski i zbliżenia. Postaci narysowane w ciągłym ruchu, ich
twarze, sylwetki lekko zdeformowane przez zatrzymanie obrazu w kluczowych
ujęciach.
Całość bardzo ciekawa, wciągająca, a autorzy podsuwają wiele wątków znanych z
fantastyki, legend i mitologii. Zdecydowanie polecam.
Zapraszam na stronę wydawcy
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz