Etykiety

wtorek, 28 czerwca 2016

Suzanne Francis "Gdzie jest Dory? Wielki zeszyt filmowy" il. Disney Storybook Art Team



Suzanne Francis, Gdzie jest Dory? Wielki zeszyt filmowy, il. Disney Storybook Art Team, tł. Małgorzata Fabianowska, Warszawa „Egmont” 2016
Po lekturze „Gdzie jest Dory? Kocham ten film” nie mogłyśmy przejść obojętnie obok „Gdzie jest Dory? Wielkiego zeszytu filmowego”. Takich zeszytów mamy już niemałą kolekcję i wszystkie przyciągają naklejkami, które pociecha może przykleić sobie na swoich ulubionych rzeczach, na drzwiach, ścianie czy gdziekolwiek zechce (nie mamy problemu z zamienianiem mieszkania w baśniową krainę). Do tego zawiera znaną opowieść i kolorowanki. Prosta, gruba kreska pozwala przedszkolakom i uczniom skupić się na malowaniu i ponownemu przeżywaniu przygód rybki.
„Gdzie jest Dory?” nie bez przyczyny nasuwa na myśl bardzo popularny i wielokrotnie nagradzany (m.in. Oskarem) film „Gdzie jest Nemo?”. Tytułowy bohater poprzedniej animacji tu staje się drugoplanowym, a na plan pierwszy wypływa mała, niepozorna rybka, której historia jest dość skomplikowana. Dzięki Nemo Dory w poprzedniej części przeżyła niezwykłą przygodę i poprawiła swoją pamięć. Po wielu dniach beztroskiego pływania z przyjaciółmi przypomina sobie swoją historię.
Odkrywa, że krótka pamięć stała się przyczyną jej zaginięcia. Dory, rybka z rodziny błękitków, rodziny pokolców królewskich cierpi na brak pamięci krótkotrwałej. W czasie zabawy gubi drogę do domu i dociera aż do brzegu Australii, gdzie w poznaje rodzinę błazenków: Marlina i Nemo. Sama bierze udział w poszukiwaniach zaginionego Nemo, a później staje się członkiem rodziny. Uczestniczy w lekcjach prowadzonych dla rybek mieszkających w rafie koralowej. Pewnego dnia razem z całą klasą obserwuje migrację płaszczek. Wtedy przypomina sobie swój dom i Wybrzeże Zatoki Kalifornijskiej. Jest tak zafascynowana, że podpływa za blisko i porywa ją prąd wytworzony przez olbrzymie ryby. Cała przygoda pomaga Dory przypomnieć sobie jak wyglądał jej dom.
Dzięki wielkiemu żółwiowi Luzakowi i pomocy Marlina oraz Nemo dociera w rodzinne strony. To jednak dopiero początek przygody pełnej zwariowanych, niesamowitych i szybkich zwrotów akcji. Dory skacze tu z akwarium do akwarium, a Marlin i Nemo do przemieszczania się w trudnych (ludzkich) warunkach wykorzystują nawet fontanny. Morsie zwierzęta działają niemal jak gang siejąc spustoszenie na swojej drodze i dążąc do celu.
Książka powstała na podstawie filmu, który właśnie trafił do kin doskonale wpisuje się w stylistykę studia Pixar i Disney’a. Piękne ilustracje, akcja, za którą czasami trudno dzieciom nadążyć, wiele niebezpiecznych zwrotów akcji, pokonywanie przeszkód i piękne, filmowe ilustracje zaczarowujące otoczenie. Dla małych miłośników kina i nie tylko dostępne jest kilka wersji. Do naszych rąk trafiły „Gdzie jest Dory? Kocham ten film” oraz „Gdzie jest Dory? Wielki zeszyt filmowy”. Wszystkie opowiadają tę samą historię, ale w troszkę inny sposób, różnią się ilością ilustracji, a także ich formą.
Napisana na podstawie scenariusza filmowego przez Suzanne Francis i zilustrowana przez Disney Storybook Art Team książka jest doskonałą propozycją dla dzieci, które po wyjściu z kina chcą ponownie poznać historię Dory. Dzięki kolorowankom mali miłośnicy kina mogą ćwiczyć swoje umiejętności, a nam będzie łatwiej je przekonać do rysowania. Prosta, gruba kreska pozwolą uczniom ćwiczyć rysowanie. Warto zabawę zacząć od wykorzystania papieru śniadaniowego (lub innego cienkiego papieru lub folii) i odrysowywania kolorowanek. Samodzielnie stworzone dzieła mogą wisieć na ścianach dziecięcego pokoju, a nasza pociecha może kolejne stworzyć w swojej niezwykłej książce. Do zabawy można wykorzystać też naklejki, które na brystolu (bloku technicznego) przyklejamy w parach (ćwiczenie spostrzegawczości). Można je później powycinać (kolejne ćwiczenie rąk) i ponownie układać w parach.
„Gdzie jest Dory? Wielki zeszyt filmowy” zawiera prostszą, krótsza opowieść niż książka „Gdzie jest Dory? Kocham ten film”, ma też większy format i bardziej aktywuje małego odkrywcę. Polecam obie do dziecięcej biblioteki.




2 komentarze:

  1. Oj postarzała nam się Nemo przez kilka ostatnich lat i w końcu jest następczyni:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne wydawnictwo! Myślę, że Dory ma szansę powtórzyć sukces Nemo i podbić serca dzieci.

    OdpowiedzUsuń