Jackie French, Zwariowane rodzinki. Mój
wujek Mundek Krasnal Ogrodowy, il. Stephen Michael King, tł. Małgorzata
Fabianowska, Warszawa „Wilga” 2016
Świat magii może być brutalny – przekonuje się Tomek,
kiedy odrzuca zaproszenie koleżanka z klasy. Gryzella wybaczy mu tej zniewagi. Grozi koledze, że poprosi swoją
mamę – Najpotężniejszą Czarownicę Świata o rzucenie na niego zaklęcia pecha.
Jeszcze nim opuszcza szkołę urywa mu się ucho torby, a później zjada muffiny z
nietoperzowymi bobkami, mydło, zmutowane glisty, budzi sąsiad-tygrys. Tomek
jest przerażony. Chce jak najdalej uciec przed swoim pechem, ale niestety nie
jest to możliwe. Za namową najbliższej przyjaciółki, Fra (ducha, z którym
chciałby iść na bal)przeprasza Gryzelli. Robi to jednak na tyle asertywnie, że
mała, piękna czarownica nie przyjmuje przeprosin i wytłumaczeń. Pozostaje mu
tylko jedno: z pomocą szkolnego przyjaciela Mogą porwać Dżina i uprowadzić
Gryzellę, by zaszantażować jej mamę, aby zrzuciła złe zaklęcie. Niestety nic
nie udaje się tak jak powinno. Wszystkiemu winny jest prześladujący chłopca
pech. Razem z najpiękniejszą uczennicą zostaje porwany na dywanie przez
strumień wody. Trafiają do kanalizacji… Szanse na ocalenie są niewielkie.
Zwłaszcza, że Tomka prześladuje pech.
Dzięki tej przygodzie mały bohater i jego bliscy odkrywają
jak wspaniałą i szczęśliwą rodziną są. Tata jest Naczelnym Strachem i kocha
gotować (pod warunkiem, że syna nie prześladuje pech), mama asystentką Wróżki
Zębuszki (spodziewającą się awansu). Do tego miesza z nimi Fra (duch ofiary
dawnego mordu i jednocześnie sympatyczna dziewczynka) oraz wujek Mundek,
ogrodowy krasnal przekonany o swoim niewielkim znaczeniu.
Rodzina Gryzelli wygląda zupełnie inaczej:
zapracowana mama dbająca o tytuł oraz dziewczynka potrzebująca uwagi. To
sprawia, że mała czarownica bywa sfrustrowana, szuka pocieszenia w pupilach,
spełnianiu kaprysów. Jednym z nich staje się właśnie Tomek, a wszystko przez
to, że jest on najszczęśliwszym chłopcem w klasie. Radość i szczęście promieniują
tak bardzo, że ona także pragnie ją poczuć. Kiedy się nie udaje samolubnie
karze nieposłusznego kolegę.
Do tego dochodzi jeszcze historia wujka Mundka, który
po porównaniu siebie z dawnym kolegom z klasy uważa się nieważny. Bycie
krasnalem ogrodowym to niezbyt ważne zajęcie. Rozmowa z Tomkiem, poznanie
swoich mocnych stron, odkrycie, jaki silny dar posiada sprawiają, że razem z
siostrzeńcem postanawia mu pomóc przez uszczęśliwienie Najpotężniejszej Wiedźmy
Świata.
„-Ja nie mam czasu na bycie szczęśliwą! – oświadczyła
Najpotężniejsza Czarownica Świata. – Wiesz, ile czasu zajmuje mi bycie
Najpotężniejszą Czarownicą Świata? Ilu wrogów chciałoby odebrać mi ten tytuł?
-Czy naprawdę stałoby się aż takie nieszczęście,
gdybyś została Drugą Najpotężniejszą Czarownicą Świata? – Głos wujka Mundka był
już ledwie słyszalny.
-Uum… - zająknęła się Najpotężniejsza Czarownica
Świata. – Naprawdę uważasz, że byłabym szczęśliwsza jako Druga Najpotężniejsza
Czarownica Świata? – spytała w końcu.
-Uważam, że powinnaś znaleźć czas, aby przekonać się,
jak to jest być szczęśliwą – odparł”.
„Mój wujek Mundek Krasnal Ogrodowy” to ciepła
opowieść z szybka akcją i pouczającymi wnioskami opowieść o uczniu, szkole,
zwariowanych pomysłach, nietypowym rozwiązaniach przyjaciela. Pozwala
zrozumieć, że bycie najlepszym nie uszczęśliwia, jeśli o ten tytuł musimy
ciągle walczyć. Do tego odkrywamy, że nie ma uniwersalnych rozwiązań (o czym
nauczyciela przekonuje Mog) i posiadanie wszystkiego o czym się marzy nie
uszczęśliwia.
Książka skierowana jest dla dzieci powyżej siódmego roku
życia. Ze względu na sceny grozy i małą dawkę przemocy młodszym czytelnikom
odradzam, ale za to może to być pouczająca lektura również dla dorosłych.
Czytając ze swoim uczniem odkryją, że wcale nie ważne jest to, jaką karierę
udało im się zrobić, jak bardzo potrafią poświęcić się pracy, ale relacje z
pociechami. Młodym czytelnikom lekturę urozmaicą ilustracje.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz