Paweł Oksanowicz, Młoda
fala. Jak odważyć się na biznes, Warszawa „PWN” 2016
Kobiety coraz świadomiej i odważniej stawiają kroki w
biznesie. Już nie są jedynie współtwórczyniami wspierającymi mężowskie biznesy,
ale same tworzą marki, przecierają szlaki, pokonują społeczne ograniczenia,
pracują ciężko, dokładnie i wytrwale nie pozwalając wybić się z toru kariery.
„Młoda fala. Jak odważyć się na biznes” Pawła Oksanowicza to zbiór dziecięciu
opowieści o kobiecym życiu, pracy, planach, sukcesach. Każda wypowiedź – ze
względu na odmiennego narratora – jest inna, każda zupełnie inaczej opowiada o
podobnych przeszkodach związanych z płcią oraz szansach, jaki dał im własny
biznes. Każda prezentowana dziedzina biznesu jest inna: od biżuterii, przez
modę, kino, po skomplikowane technologie czy doskonałą znajomość ludzkich
organizmów. Bohaterki przekonują nas, że „bycie na swoim” jako pracowni wcale
nie jest takie łatwe. Wymaga niesamowitej samodyscypliny, świadomości
przeszkód, znajomości realiów rynku, szukania nisz, oferowania czegoś
niezwykłego lub bardzo potrzebnego klientowi. Pokazują też jak bardzo ważny w
prowadzeniu firmy jest kreowany wizerunek oraz zdobywana wcześniej wiedza oraz
umiejętności. Każde zajęcie traktowane poważnie oraz z należytym zaangażowaniem
pomogło w dalszej pracy i przełożyło się na sukces osobistego biznesu. Kinga Dołęga
-Lesińska pisze o tym: „Moment odejścia był najlepszy z możliwych, bo praca w
korporacji nauczyła mnie mechanizmów prowadzenia biznesu i zarządzania ludźmi –
nikt nie rodzi się szefem, partnerem życiowym, rodzicem. Wiedziałam, że po
zgromadzeniu tej nauki muszę odejść z korporacji”. Wcześniej zauważa (podobnie,
jak i inne bohaterki rozmów), że rodzinne korzenie, wpływ silnych matek
pozwalał kształtować odpowiednie wzorce: „Całkowitą rolę mego duchowego
przewodnika już wtedy przejęła mama, która dała mi ogromny fundament biznesu:
wiarę w siebie i zaradność życiową. Wpoiła we mnie cierpliwość biznesową i
życiową pokorę (…)”. Nie bez znaczenia są też wzorce dostarczane przez ojców.
Szczególnie inspirujące i pouczające wydały mi się
pierwsze opowieści, w których przedsiębiorcze kobiety kładą nacisk na
konieczność godzenia bycia matką-żoną i jednocześnie robienie kariery. Kinga
Dołęga – Lesińska mówi wprost to, co dostrzegają kobiety: „Sądzę, że znacznie
łatwiej jest mężczyznom otwierać firmy. Z kilku powodów. Po pierwsze dlatego,
że po prostu są mężczyznami. W Polsce kobieta musi pracować ciężej, dłużej, z
większym poświęceniem, żeby udowodnić, że to, co robi ma rację bytu. Szowinizm
biznesowy bardzo nas dotyka. W ogóle jest tak, że kobiety – przynajmniej te,
które mają taką wolę – prędzej czy później decydują się na dzieci, a
prowadzenie biznesu przy wychowaniu dzieci jest arcytrudne. Praca to okradanie
dzieci z ich czasu, który możemy im poświęcić. A niestety, we własnej firmie
jest tak, że nawet zamykając komputer i szanując bardzo swe postanowienia i
czas (gdy powiemy sobie, że pracujemy do godz. 19.00), to i tak z tych planów
wyjdą nici. Firma wypełnia umysł całkowicie”. Mimo tego przekonują nas, że
takie poświęcenie się opłaca. Ich osobiste sukcesy okraszone ciężką pracą,
czasami niepowodzeniami, miesiącami oczekiwań na pierwsze zlecenia sprawiły, że
zaczęłam weryfikować swoją ścieżkę zawodową. Zobaczyłam w niej wiele więcej
mocnych stron niż myślałam, dostrzegłam też swoje słabe strony, co pozwoli na ich
kształtowanie.
„Młoda fala” ze względu na rozmówczynie jest lekturą
bardzo inspirującą. Polecam wszystkim pracującym i planującym karierę kobietom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz