„Nie na wszystko mamy wpływ. Nie uda nam się zaplanować rzeczywistości tak, jak byśmy chcieli. Możemy się jedynie postarać i pokornie przyjąć to, co zechce przynieść nam los”.
Niby wszyscy mamy w życiu takie same szanse, niby każdy może wybierać taką
drogę jaką chce, wyznaczać sobie cele, realizować marzenia, ale niektórzy mają
łatwiej, bo tuż za sobą mają wspierających rodziców. Są też tacy, którzy mają
trudniej, bo nie mają przy sobie nikogo, kto wstawiłby się za nimi. Są
postawieni sami przeciwko okrutnemu światowi. Często z ciężkim bagażem złych
doświadczeń wyniesionych z domu. Tak jest właśnie w przypadku bohaterki
powieści Marty Nowik „Nowe życie Kariny”.
Bohaterkę poznajemy, kiedy ma kilkanaście lat. Chodząca do szkoły średniej
nastolatka mieszka razem z przyjaciółmi w domu dziecka. Widzimy grupkę młodych
ludzi zmęczonych życiem, zbuntowanych, zniechęconych, chcących powielać błędy
rodziców. Nie mają ambicji i nikt nie stara się pomóc im w wyznaczaniu celów. Mieszkańcami
domu dziecka są do pełnoletniość. Później czeka ich wyprowadzka i samodzielne radzenie
sobie. Dorastający podopieczni muszą zrobić miejsce kolejnym ofiarom przemocy
domowej, dzieciom alkoholików, które nie mają nikogo poza sobą. Karo na tym tle
się wyróżnia, bo ma interesującą się jej postępami panią Krysię, wierzącą w nią
przyjaciółkę i otaczającego ciepłem chłopaka. Jej życie jest nudne i
przewidywalne. Wszystko jednak zmienia się w czasie wigilii przygotowanej dla
gości z zewnątrz. Karina staje się ofiarą molestowania. Jej zbuntowana postawa
oraz mała zemsta na napastniku kończy się dla niej pobytem w zakładzie
zamkniętym. Niewysłuchana, niesprawiedliwie potraktowana i ukarana jednak ma
swój cel. Z zadziornej i szamoczącej się nastolatki po latach zmienia się we
współwłaścicielkę księgarni świetnie rozeznaną w literaturze. Razem z
przyjaciółką, Patrycją prowadzi miejsce z klimatem. I wszystko byłoby pięknie,
gdyby nie jej nadopiekuńczy narzeczony. Karo ma wrażenie ciągłego obserwowania
i kontrolowania. Stopniowo coraz bardziej osaczana zaczyna źle się czuć w
relacji. Miarka przebiera się, kiedy ma świętować urodziny współpracownicy i
przyjaciółki. Partner pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
Bardzo podobało mi się to, że Marta Nowik pięknie opisała, w jaki sposób
dochodzi do wchodzenia w relacje z osobą toksyczną, przemocowcem. Widzimy tu
młodą, pewną siebie i przedsiębiorczą kobietę, której autonomia z każdym dniem
coraz bardziej jest ograniczana. Dopóki godzi się na kontrole związek wygląda
na zwyczajną udaną relację. Z boku obserwujemy dwoje żyjących razem i dbających
o siebie ludzi. Czasami troska jest nadmierna. Kiedy jednak bohaterka postępuje
inaczej niż narzuca jej to partner jest ukarana. Jej próba załagodzenia
sytuacji przeradza się w jeszcze większą przemoc. Może brnąć w taki związek,
pokornie godzić się na los niewolnicy albo uciekać. Wybiera drugą opcję i
szybko odkryje, że nie jest to łatwe. Były partner będzie podążał za nią jak
złowrogi cień. Jakby tych trudności było mało odzywają się też echa z trudnej
przeszłości, a w jej życiu pojawia się osoba, która wywróciła jej życie do góry
nogami. Karo będzie musiała zmierzyć się z wieloma problemami.
„Nowe życie Kariny” to opowieść o kilku przełomach. Mamy tu pokazanie domu
dziecka, brak wiary w siebie, poczucie beznadziei, przytłoczenia światem,
brakiem ciepła i wsparciem. Jedyną ambicją młodych bohaterów jest życie z socjalu.
Wydaje się, że nic więcej nie mogą osiągnąć, bo niby, w jaki sposób, jeśli nikt
nie interesuje się ich osiągnięciami i wychowaniem. Opieka jest tu niczym
tresura. Za odkryte występki są karani. Nie ma tu ciepła, wsparcia, rozmów. Są
oskarżenia, obwinianie. Kiedy dochodzi do molestowania nikt nie wierzy
nastolatce mieszkającej w domu dziecka. Obserwujemy mechanizm zacierania
występku wpływowego mężczyzny, karania ofiary. Mimo tych doświadczeń Karo
wychodzi na prostą. Okazuje się, że miejsce, do którego trafiła nie pozbawiło jej
marzeń i pozwoliło na rozwijanie pasji. Bohaterka dużo czasu poświęca książkom.
Jest świetnie zorientowana, jakie powieści przypadną czytelnikom do gustu,
potrafi doradzić w wyborze prezentów.
Mamy tu bohaterkę rozwijającą skrzydła. Mimo trudnej przeszłości, braku środków
na start śmiało rozwija biznes. Nie boi się porażki, bo najwyżej skończy z tym,
co miała na początku, czyli nic.
„Nowe życie Kariny” Marty Nowik to fantastyczna opowieść o sile charakteru,
wsparciu przyjaciół, podejmowaniu wyzwań, niepoddawaniu się, kiedy z powodu
złych ludzi musi pożegnać się ze swoim dorobkiem. Zdecydowanie jest to powieść
dająca wiarę, że pokona się przeszkody. Życia nie da się zaplanować. Możemy
jednak wybrać jak zareagujemy na przeciwności: czy się poddamy czy będziemy
walczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz