Etykiety

wtorek, 5 sierpnia 2025

Jolanta Kosowska "Szalone Porto"

 


"Człowiek bez innych ludzi jest słaby, czuje się nikomu niepotrzebny. Nic go nie łączy i nic go nie trzyma. Niby jest wolny, ale tak naprawdę czuje się bardzo samotny. Jest jak dmuchawiec na wietrze, unosi się wolny w powietrzu, ale to bzdura. Musisz zbudować sobie tutaj społeczne, socjalne zaplecze".
Człowiek to zwierzę społeczne - taką tezę wysunął Platon. Od tamtych czasów nic się nie zmieniło w spojrzeniu na ludzi, ale pogłębiano badania nad tym, w jaki sposób społeczeństwo buduje jednostkę, jakie aspekty życia są naturalne, a jakie kulturowe, jakie znaczenie ma zaufanie i osadzenie w określonym miejscu, jak mocno losy jednostek zależą od innych. Jolanta Kosowska w książce "Szalone Porto" podsuwa nam tematykę budowania więzi, tworzenia zależności, odpowiedzialności za siebie i innych, otwartości oraz konieczności otaczania się ludźmi. Nie brakuje też tematu wpływu otoczenia na życie poszczególnych jednostek.
"Dom w życiu jest najważniejszy. Daje poczucie przynależności. Nagle nie jest się znikąd. Nagle jest się na przykład z Porto".
Historię Martyny otwiera lekcja języka portugalskiego. Młoda kobieta marząca o zamieszkaniu w kraju odkrywców geograficznych chociaż częściowo pragnęła zrealizować ten plan w czasie podróży poślubnej. Zdrada narzeczonego sprawia, że wali jej się cały świat i przestaje widzieć sensu w samotnym wyjeździe. Jednak za namową nauczycielki udaje się do Porto, miasta pełnego kontrastów, kolorów i zapachów. Jolanta Kosowska kreśli obrazy, opisuje wrażenia bohaterki, podsuwa jej przemyślenia. To jej oczami możemy spojrzeć na portugalskie miasto szokujące ilością bezdomnych i ruder w sąsiedztwie pełnych przepychu zabytków. Martyna przygląda się też ludziom. Jej wrażliwość i otwartość sprawiają, że nie ocenia nikogo tylko zaczyna rozwijać sieć znajomości, poznawać lokalne zależności, ale też dostrzega brutalne słowa mających wysokie mniemanie o sobie i czujących się bezkarnie turystów.
"Czują się bezkarni. Pozwalają sobie na słowa, których w innej sytuacji nigdy by nie powiedzieli".
Wrogie nastawienie prędzej czy później zmienia się w wykluczanie, a to przeobraża się w przemoc i chęć eksterminacji. Tak jest i tutaj. Próba zabójstwa, a później pierwsza ofiara sprawiają, że Martyna zaczyna prowadzić własne śledztwo, aby wyjaśnić, kto stoi za prześladowaniami bezdomnych. Seryjny morderca na konkretny cel: oczyścić miasto z bezdomnych. A tych na ulicach Porto jest bardzo wielu.
Poszukiwanie rozwiązania zagadki to pretekst do lepszego poznania mieszkańców miasta. Każdy z nich może zaoferować jej innego rodzaju więź, z każdym łączy ją inna historia, od każdego dostaje inną pomoc i może też dać coś od siebie. Na pierwszy plan wysuwa się relacja z tajemniczym Gasparem, który niczym kameleon wtapia się w tło. Jakie tajemnice kryje miasto? Co mogą zaoferować młodej Polce mieszkańcy? Kto stoi za morderstwami?
"Żeby naprawdę zrozumieć innego człowieka, trzeba przeżyć, chociaż jeden dzień w jego butach, chociaż jeden dzień uczestniczyć w jego życiu lub przeżyć dokładnie to samo".
Uwielbiam książki Jolanty Kosowskiej, ponieważ dużo w nich ciepła, otwartości i pokazywania, że ocenianie innych jest krzywdzące. Łatwiej żyje się bez uprzedzeń. To ułatwia budowanie wartościowych relacji oraz ułatwia wchodzenie w nowe społeczeństwo. Do tego pisarka przekonuje czytelników, że po złych doświadczeniach są też i dobre. Życie nigdy nie jest jednowymiarowe i nigdy nie składa się wyłącznie z dobrych doświadczeń. Te są ulotne tak jak bogactwa. Wykreowani bohaterzy to osoby doświadczone i świadome popełnionych błędów. Wiedzą jednak, że nie da się cofnąć czasu. Trzeba cieszyć się chwilami, które są im dane, na nowo budować swoje życie i tworzyć relacje z innymi ludźmi. Historie bohaterów są pełne zwrotów: jedni ludzie odchodzą, inni przychodzą, jedne bogactwa przemijają, inne trzeba wypracować. Jesteśmy warci tyle, ile umiejętności nosimy w sobie i na ile osób możemy liczyć, ilu ludziom możemy pomóc. Pozornie mamy tu świat bezinteresownych bohaterów. Jednak doświadczenia każdego kryją i złe charaktery, przeszłość bogata jest w zawistnych, pazernych, krzywdzących. Jednak dalsze szczęśliwe życie wymaga zdystansowania od tych doświadczeń. Autorka daje nam cenne przesłanie: na przeszłość nie mamy wpływu, ale na przyszłość już tak i nie warto wałkować tego, co nas spotkało tylko raźno ruszyć przed siebie.
"Szalone Porto" to opowieść o ludziach, którzy są niewidoczni dla społeczeństwa, wykluczani i piętnowani za swój sposób życia, oceniani za brak umiejętności radzenia sobie z życiem, chociaż nie wiemy, co kryje się za ich bezdomnością. Pisarka przypomina, że te osoby nie zawsze były bezdomne. I nawet jeśli nie maja własnego domu starają się stworzyć jego namiastkę, choćby miał być to pokoik w ruinach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz