Michał Krupa, Janek
herbu pół krowy, Konin „Psychoskok” 2015
Spotkanie na trakcie księcia Bolesława Zawistnego i
dołączenie do jego drużyny może być początkiem interesujących przygód. Historia
rozpoczyna się od hazardowej klęski księcia. Winy ma odkupić przez sprowadzenie
znanemu handlarzowi smoczego jaja. Leniwy książę na wyprawę wyśle nowych
kompanów (Janka, Hubę) i giermka (Lucka), którym nie brakuje chęci do
przeżywania nowych, zabawnych i często bardzo niebezpiecznych przygód. Janek
jest przeciętnym rycerzem niewyróżniającym się odwagą, a Huba jest czarodziejem.
Przez całą wyprawę zostają wciągnięci w kolejne dziwne i niebezpieczne
sytuacje.
Tłem akcji jest zacofana Polska XIII wieku znajdująca
się pod panowaniem króla Władysława Łokietka, ale zachowania i rzeczywistość
pokazana w książce znacznie odbiegają od realiów historycznych. Poza rozwijanym
etosem rycerskim w książce doskonale ma się magia. Można powiedzieć, że jest
ona elementem życia mieszkańców tego kraju, co sprawia, że nikogo nie dziwi
widok smoka, zaklęcia czarownic. Takie elementy mogą świadczyć o inspiracji
różnymi legendami. Do tego nie zabraknie hazardu, zabawy.
„Janek herbu pół krowy” to kolejna książka Michały
Krupy. Znajdziemy w niej specyficzny humor znany z jego powieści: „Łosoś
norwesko–chiński", „Łosoś a’la Africa" oraz „Maślana-czas
pokoju". Wszystkie cechuje inspirowanie się „Kronikami Jakuba Wędrowycza”
Andrzeja Pilipiuka. W ostatniej możemy znaleźć jeszcze ślady „Don Kichota” i
innych rycerskich opowieści pokazanych w krzywym zwierciadle. Autor bardzo
dobrej i pouczającej książki „Cześć, mam na imię Michał” w kolejnych swoich
książkach poszedł w konwencję zabawową. Sama akcja jest dość atrakcyjna i
pozwala na miłe spędzenie czasu z książką, ale zabrakło tu dbałości o język, co
mogło zdecydowanie podnieść wartość powieści.
Książkę polecam wszystkim, którzy szukają lekkiej, zabawnej,
niezobowiązującej lektury na jeden wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz