Sporo osób naiwnie wierzy, że ślub zapewni im trwałość związku i da szczęście. Złudzenia trwają do pierwszego olśnienia, że jednak osoba, z którą się związaliśmy kłamie. Po jednym przebłysku prawdy przychodzą kolejne i kolejne. O ile na działanie naszego życiowego partnera nie mamy wpływu to na własne decyzje już tak. To jak po poznaniu prawdy będzie wyglądało nasze życie zależy wyłącznie od tego, jaką postawę przyjmiemy, jakich wyborów dokonamy, jak zachowamy się wobec innych osób. Koniec związku może się okazać początkiem czegoś nowego. O takich problemach jest powieść Iwony Mejzy „Sprawy rodzinne”.
Pisarka słynie z wprowadzania czytelników z jednej strony w sielskie klimaty,
pokazywania prowincji, dobrych relacji międzyludzkich, a z drugiej nie stroni
też przed podsuwaniem obrazów patologii, oszukiwania, zdrady, wyłudzania. Ogólny
wydźwięk jej powieści skupia się na uświadomieniu czytelnikom jak bardzo
zależni jesteśmy od relacji stworzonych z innymi ludźmi, uważności otoczenia
oraz otwartości. I właśnie za to uwielbiam jej książki. W najnowszej powieści
także znajdziemy te motywy.
Do powieści wchodzimy w poniedziałkowy poranek. Kwiecień dla Moniki zaczął się
fatalnie. Po obudzeniu zaskakuje ją brak prądu. Mycie się w zimnej wodzie,
pośpiech do pracy, nieczynny telefon męża, nieobecność wspólniczki w biurze to
dopiero początek przykrych niespodzianek. W spokojne życie bohaterki wkracza
szereg przeszkód, które okazują się być wynikiem złośliwości małżonka, który
okazuje się mieć bardzo pojemne serce. Idealne życie Moniki sypie się niczym
domek z kart. Obserwujemy jej zagubienie i niedowierzanie. Zbieg okoliczności
traktuje jako psikus z okazji 1 kwietnia. Szybko odkrywa, że to brutalne realia,
a nie żart. Mimo ciągu zaskakujących i przykrych wydarzeń bohaterka zachowuje
trzeźwość umysłu i bardzo szybko zabezpiecza swoje finanse. Do tego zaczyna
walczyć o wspólnie wypracowany majątek i nie daje się łatwo wykorzystać. Zdrada
męża pozwala też na szczerą rozmowę z teściową, w której – ku własnemu
zaskoczeniu – znajduje przyjaciółkę. Jakie rodzinne tajemnice wyjdą na jaw? Jak
naprawdę wyglądało idealne małżeństwo teściów? Dokąd zaprowadzi Monikę los po
rozwodzie?
Iwona Mejza sięgnęła tu po utarty motyw zaskoczenia zdradą, powrotu do
rodzinnego gniazda i zadawania sobie pytań o dalsze plany na życie. Jej
bohaterka jednak nie jest typową zbolałą zdradzoną i pławiącą się w swoim bólu
kobietą. Zamiast rozczulać się nad sobą i ciągle wałkować temat oszukiwania jej
na każdym kroku przez męża idzie dalej, próbuje nowych rzeczy, przemeblowuje
swoje życie. Droga do szczęścia nie będzie łatwa. Monika wielokrotnie zaskakuje
swoją postawą i wyborami.
Pisarka daje czytelniczkom wspaniały przekaz: cokolwiek będzie się w waszym
działo musicie mieć dobre relacje z innymi kobietami, ale nie z wszystkimi. Aby
to osiągnąć musicie się wzajemnie wspierać. Wszystko w granicach rozsądku i bez
poświęcania siebie, z dużą dawką asertywności i świadomości tego, że niektóre
osoby mogą nami manipulować. Do tego pokazuje jak w chwilach zaskoczenia
niesamowicie ważna jest niezależność finansowa, posiadanie własnego konta, do
którego pazerny małżonek nie ma dostępu.
„Sprawy rodzinne” to bardzo życiowa historia o kobietach, które muszą się
mierzyć z nowymi sytuacjami. Motorem napędowym jest tu zdrada, oszukiwanie,
wyłudzanie pieniędzy oraz manipulowanie. Zobaczymy jak bardzo mocno w życiu
kilku kobiet może namieszać kochliwy mężczyzna. Zawirowania losu sprawiają, że
zaczynają zastanawiać się nad własnym życiem i poszukiwać zajęć, które pozwolą
im na spełnienie się. Historia Moniki to opowieść o nowej szansie, którą daje
sobie zdradzona kobieta. Dojrzalsza o trudne doświadczenia oraz świadoma wypalenia
zawodowego bohaterka, poszukuje nowego zajęcia. Rozwód, zmiana miejsca
zamieszkania, zamknięcie działalności gospodarczej to dla niej szansa na nowe
życie. Iwona Mejza podsuwa nam postacie o bardzo różnorodnych charakterach,
inaczej reagujące na niespodzianki, jakie przynosi im los. Każda ma inną
osobowość, inne poglądy, odmienny bagaż doświadczeń oraz status społeczny. Zobaczymy
jak zależności społeczne wpływają na ich sytuację oraz jak bardzo same mogą
wpływać na życie innych osób. Dostajemy historię, w której codzienność bohaterów
nie jest kolorowa. Do tego każdy ma sporo tajemnic, które stopniowo zaczynają
wychodzić na światło dzienne. Wchodzimy do świata traum, toksycznych
znajomości, chorób, ale też przyjaźni i otwartości. Bohaterki Iwony Mejzy to
postacie dojrzewające, uczące się na błędach i potrafiące odciąć się od wyniszczających
je elementów czy zależności.
„Sprawy rodzinne” to ciekawa i wciągająca
opowieść zachęcająca do otwartości, empatii i tworzenia dobrych relacji.
Znalazłam w niej wszystko to, za co cenię pisarkę: opisywanie zwyczajnej
codzienności, popularnych problemów i niespodzianek, jakie serwują nam inni. Do
tego pokazuje jak być silną, zaradną i realizować swoje marzenia. Nie ma tu
idealnych postaci. Każdy ma wady i zalety sprawiające, że jesteśmy
niepowtarzalni. Fantastyczna, wciągająca książka. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz