Debata społeczna jest po to, abyśmy znajdowali rozwiązania, które pozwalają znaleźć najlepsze rozwiązania różnorodne problemy. Każdy z nas do takiej dyskusji przychodzi z własnym bagażem doświadczeń, wiedzy i uprzedzeń i to jest cenne. Ważne jest, aby potrafić rozmawiać bez obrażania się, zapowietrzania i narzucania innym swojego punktu widzenia (prezentowanie, a narzucanie to nie to samo). Zadziwia mnie to, co dzieje się wokół WOŚP.
Nie rozumiem tego fanatyzmu z różnych stron, walki o to, czy dawać, czy nie dawać. To wybór każdego czy da czy nie. To jego pieniądze i nic nam do tego. Nie ma, co kłócić i obrażać dających i zbierających.
Ja nie dam. Po prostu. Orkiestrę mamy we własnym domu w postaci dziecka z niepełnosprawnością. Albo będę miała na leki albo na wspieranie czegoś, co powinno zapewnić państwo. Uważam, że spychanie przez państwo odpowiedzialności na obywateli, żeby zebrali pieniądze na cele ważne społecznie (a te WOŚP zawsze ma) jest dokładaniem ludziom kolejnego podatku. Mamy fatalną dystrybucję funduszy w państwie, co sprawia, że tacy rodzice jak ja żyją zarabiając na terapie. Ja już nawet nie pamiętam, kiedy był u mnie jakiś miesiąc, gdy nie wyliczałam kasy na leki i terapię i ot tak sobie pomyślałam, że zarobię i wydam na swoje przyjemności bez myślenia o teraźniejszości i przyszłości dziecka.
Jest całe mnóstwo ludzi, którzy przez niepełnosprawność w rodzinie są skazane na ubóstwo, bo państwo niewystarczająco wspiera, nie ma wystarczającej ilości specjalistów, osób wspierających w opiece. Tym powinny zająć się telewizje, a nie szczuciem na siebie. Powinny ich interesować realne problemy społeczne, a nie namawianiem ludzi na niszczenie innych ludzi. Nie podobają się pro społeczne działania? To nie patrz na nie. Podobają? To nie zmuszaj innych do uczestniczenia w nich. Niech każdy sam oceni, czy dać czy nie. Nikomu nic do tego, na jakie organizacje ludzie przeznaczają pieniądze, jeśli te organizacje nie propagują wykluczania czy prześladowania kogokolwiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz