Roxana Saberi,
Między światami. Moje życie i niewola w
Iranie, tł. Marta Markocka-Pepol, Kraków „SQN” 2015
„Między światami” szokuje ludzi przyzwyczajonych do
wolności słowa, poglądów, pracy nad tym, co nas interesuje. Roxana Saberi pracowała
w Iranie jako dziennikarka korespondencyjna. Po skończeniu przepustki
pozwalającej na wykonywanie pracy młoda kobieta zostaje w kraju swoich
przodków, aby pisać książkę o świecie fascynującym ją. Z tego powodu spotyka
się z artystami, politykami, działaczami i przeprowadza wiele wywiadów,
rozmawia o problemach państwa, kulturze, planach na przyszłość i wizjach
przyszłego państwa. Takie dociekania nie podobają się władzom, które muszą mieć
pod kontrolą również myśli obywateli. Pewnego wieczoru do mieszkania
dziennikarki wkraczają pracownicy tajnych służb, przeszukują je, konfiskują książki
i zabierają Roksanę Sabeli do więzienia słynącego z zabijania przesłuchiwanych.
Wielogodzinne śledztwo, fatalne warunki prowadzą do
snucia przez dziennikarkę fałszywych, ale zgodnych z oczekiwaniami
przesłuchujących, zeznań. „Zaczęłam płakać, bo zdałam sobie sprawę, iż
porzuciłam prawdę na rzecz strachu przed drugim człowiekiem i przed śmiercią.
Oczywiście, że chciałam żyć, ale jakim życiem?
Takim, w którym moje sumienie pozostanie czyste, w
którym będę robić to, co uważam za słuszne, nawet pod naciskiem. W końcu zrozumiałam,
że muszę mówić prawdę, nawet za cenę wolności i własnego życia”.
Życie w ciągłym strachu, toczące się wokół
intensywnych analiz własnych czynów i położenia, brak jakiegokolwiek zajęcia,
które dałoby wytchnienie od tragicznej sytuacji, a do tego historie innych
więźniarek niewinnie podejrzanych o szpiegowanie i pracę dla obcych państw.
Książka pokazuje nam realia, które jeszcze kilka
dziesięcioleci były częściom życia ludzi mieszkających w ZSRR i ich
przymusowych przyjaciół. Często zapominamy jak wiele wolności przyniosła zmiana
systemu. Uważam, że „Między światami. Moje życie i niewola w Iranie” to bardzo
dobra lektura ostrzegająca nas przed dyktaturą i skrajnościami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz