Stefan Barszczewski, Na szlaku sławy, krwi i złota. Szkice z dziejów odkrycia Ameryki, Kraków "Cztery Strony" 2015
Podboje nowego lądu na kartach podręczników wyglądają bardzo niewinnie: hiszpańskie, portugalskie, francuskie i angielskie statki długo podejmowały próby osiedlenie i badania nieznanych ziem. W rzeczywistości konkwistadorzy brutalnie zagarniali kolejne połacie ziemi, przyczyniali się do śmierci rodowitych mieszkańców, bezwzględnie dążyli do bogacenia się i poszukiwań złóż złota. Do tego prowadzili polityczne rozgrywki między sobą, umiejętnie wykorzystywali przychylność władców, kierowali się chciwością prowadzącą ich do śmierci na polu walki z mieszkającymi tam plemionami, umierali na ołtarzach nieznanych im brutalnych bogów żądnych ludzkiej krwi.
Podboje nowego lądu na kartach podręczników wyglądają bardzo niewinnie: hiszpańskie, portugalskie, francuskie i angielskie statki długo podejmowały próby osiedlenie i badania nieznanych ziem. W rzeczywistości konkwistadorzy brutalnie zagarniali kolejne połacie ziemi, przyczyniali się do śmierci rodowitych mieszkańców, bezwzględnie dążyli do bogacenia się i poszukiwań złóż złota. Do tego prowadzili polityczne rozgrywki między sobą, umiejętnie wykorzystywali przychylność władców, kierowali się chciwością prowadzącą ich do śmierci na polu walki z mieszkającymi tam plemionami, umierali na ołtarzach nieznanych im brutalnych bogów żądnych ludzkiej krwi.
W
książce Stefana Barszczewskiego znajdziemy historię takich znanych
konkwistadorów jak Balboa, Ojeda, Davila, Pizarro, Belalcazar, Gasca,
Orellano, Quesada, Mendoza, Abreu, Serrao, Legazpi, Cabot i wielu, wielu
innych, których losy przeplatają się, interesu łączą, a czasami
prowadzą do walk na śmierć i życie. Książka "Na szlaku sławy, krwi i
złota" pokazuje czytelnikom brutalną historię podbojów. Mimo tego
trudnego i bogatego w gwałtowne zmiany okresu jest to publikacja bardzo
uporządkowana, napisana przystępnym językiem, a do tego traktująca
historię jak losy bohaterów powieści, czyli opowiedziane ciekawie, bez
nadmiernych sympatii lub antypatii. Przemawiające do czytelnika opisy
pozwalają odkryć urok surowych czasów, w których wyprawa na nowy ląd
rodziła nadzieję na zmianę życia. Ubodzy i często wyjęci spod prawa
mogli na nowo rozpocząć życie. Walka o bogactwa była walką o
przetrwanie, możliwość awansu społecznego w czasach, w których coraz
więcej Hiszpanów była uboga.
Lekturę
polecam miłośnikom kultury hiszpańskiej, osobom zainteresowanym
historią odkryć Ameryki, czytelnikom poszukującym nietypowej książki
historycznej. Książkę jako uzupełnienie podręczników do historii szczególnie polecam studentom filologii hiszpańskiej.