Po książki niektórych pisarzy sięgamy w ciemno. Wiemy, że o czymkolwiek napiszą będzie to świetne, pouczające i bardzo pomocne we wprowadzaniu dziecka w świat. Tak mamy właśnie z twórczością Grzegorza Kasdepke, którego książki łączy nieszablonowość. W jego opowieściach dziewczynki wcale nie marzą o byciu księżniczkami, detektywi mają dużo czasu dla dzieci, a inżynierowie potrafią być niesamowicie zakręceni. Ponad to w jego książkach wszystko jest możliwe. Nawet kontakt z kosmitami, jak w serii o Bodziu i Pulpecie. Młodych bohaterów łączy wybujała wyobraźnia. To ona napędza akcję, to przez nią bohaterzy ciągle pakują się w tarapaty, ale też zawierają interesujące znajomości, przeżywają niezwykłe przygody, które są kwintesencją tego, co nam się kojarzy z dziećmi, czyli jego książkach mamy nagromadzenie ciągłego zaskakiwania otoczenia fantazją. W serii książek o pani Miłce i przedszkolakach pisarz zabiera nas w świat dziecięcego spojrzenia i zagadnień bliskich dzieciom. Mamy tu książki przybliżające młodym czytelnikom emocje, o których nie tylko trudno mówić i wyrażać, ale jeszcze trudniej nad nimi panować. Zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z negatywnymi odczuciami i nie wiemy jak je nazwać. Burza odczuć może zburzyć nie jedną przyjemną zabawę, dlatego warto wprowadzić swoje pociechy w świat emocji i pokazać im jak sobie z nimi radzić, którym pozwolić się rozwijać, a nad którymi nauczyć się panować i pomagać innym w oswajaniu się z nimi. Inny trudny temat, który bardzo peszy dorosłych to poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: „Skąd się biorą dzieci?”, czyli o wychowaniu seksualnym naszych pociech.
Jeśli czytaliście „Tylko bez całowania!,
czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami” to już zaprzyjaźniliście się z
grupką przedszkolaków i ich bardzo empatyczną wychowawczynią. Nieśmiała,
otwarta, pomysłowa i bardzo cierpliwa pani Miłka liczy się ze zdaniem rodziców i
bez ich wiedzy nie wprowadza tematów, które mogłyby być niezgodne z tym jak oni
wyobrażają sobie wprowadzanie własnej pociechy w świat wiedzy. Jednak każde z
dzieci w chodzi w interakcje z innymi, wymienia się zdobytą wiedzą oraz
spostrzeżeniami, a życie dokłada kolejne tematy i zaplanowanie czegoś czasami
bywa niemożliwe. Pani Miłka stopniowo przygotowuje dzieci do wprowadzenia w
obszar świadomości skąd się biorą dzieci. Powód jest bardzo życiowy: jest w
ciąży i musi dzieci przygotować na swoje zmiany w wyglądzie i odejście z
przedszkola. Dzieci mają już za sobą pierwsze zajęcia, na których dzielą się ze
swoją wychowawczynią wiedzą na temat pojawiania się dzieci na świecie. Jeśli
oczekujecie od XXI-wiecznych rodziców w tej sprawie to niestety się
rozczarujecie, ale każdy, kto pracuje z dziećmi wie, że temat rozmnażania dla dorosłych
jest kłopotliwy: nie wiedzą jak to zrobić, więc wolą opowiadać bajki o kapustach,
bocianach, zakupach w Internecie (w końcu mamy postęp!).
Akcja zaczyna się dość nerwowo. Grupa zabarykadowała się zabawkami i pilnie
śledzi każdy gest wychowawczyni. Dzieci są przekonane, że pani Miłka zjada
dzieci i dlatego wcześniej wypytywała ich skąd się one biorą. W przekonaniu
utwierdza ich też to, że zaczyna mieć okrągły brzuszek, przez co jeden z
rodziców zażartował, że połknęła dziecko, a wychowanek chcąc się upewnić, że
rodzic mówi prawdę o dziecku w brzuchy zadał pytanie, czy faktycznie ma dziecko
w brzuchu. Te relacje wywołały w całej grupie panikę. Przedszkolaki obmyślają
plan ratowania się. A grupa jest naprawdę zdolna do niesamowitych rzeczy i
potrafi zrobić zamieszanie na skalę miasta. Jedno jest pewne: w czasie lektury Wasze
dzieci nie będą się nudzić, a Wy uświadomicie sobie, że dobrze być z dziećmi
szczerym i o ważnych sprawach mówić prosto oraz otwarcie.
Seria o pani Miłce i przedszkolakach to interesujące i skierowana do
przedszkolaków lektury pozwalające przybliżyć dzieciom ważne sprawy. Razem z
małymi bohaterami wchodzimy w świat emocji, dwuznaczności, dziecięcego
spojrzenia na komunikaty dorosłych. Akcja zawsze trzyma w napięciu, a do tego młodzi
czytelnicy zdobywają cenną wiedzę. Prosty język, codzienność, świat dziecięcych
zabaw i zmartwień sprawią, że dzieciom łatwiej będzie zrozumieć to, o czym
pisze autor. Wiele zabawnych sytuacjo sprawia, że nasze pociechy będą mogły na
swoje emocje popatrzeć z boku i zastanowić się nad próbom panowania nad nimi. W
książkach znajdą się też wskazówki dla dorosłych, w jaki sposób traktować
dziecko i jak wprowadzać w świat. Mamy tu piękne korczakowskie podejście,
którego w nauczaniu tak mało.
W całej serii książki wzbogacono pięknymi, prostymi ilustracjami. Nieduży
format książki, sztywna, matowa, tekturowa okładka sprawiają, że książki mogą
nam towarzyszyć w czasie spacerów. Jeśli jesteśmy miłośnikami audiobooków
możemy opowieści nabyć również w tej formie, co pozwoli nam na wspólne
słuchanie jej w czasie zabaw lub rozwijanie umiejętności czytania globalnego z
wykorzystaniem książki i nagrania. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz