Często wydaje się nam, że młode pokolenie żyje tylko i wyłącznie w świecie technologii i ostatnią rzeczą, która mogłaby je zainteresować to historia, muzea, wykopaliska i inne tego typu miejsca. Marta Guzowska udowadnia nam, że dzieci da się zainteresować naszym dziedzictwem kulturowym, zachęcić do poznawania przeszłości, a do tego do wchodzenia w obszar metod badania naukowego. Jej młodzi bohaterzy są ciekawi świata i rządni rozwiązania kolejnych zagadek. Akcja całej serii książek „Detektywi z Tajemniczej 5” toczy się wokół kradzieży ważnych, zabytkowych przedmiotów. W pierwszym tomie mogliśmy prześledzić, w jaki sposób młodzi detektywi poradzą sobie ze sprawą zaginięcia broszki. Przy okazji dzieci dowiedziały się wielu ciekawostek. Drugi tom natomiast zabrał nas w mroczne klimaty, a wszystko dzięki wakacjom u wujka Janka prowadzącego z kolegą z pracy i dwiema studentkami wykopaliska archeologiczne. Nie są to jednak zwykłe badania terenowe, dzięki którym wyłania się z ziemi skorupki naczyń, ale prace tuż przy cmentarzu, a do tego dotyczą niezwykłego grobu, ponieważ badaczom udało się odkryć pochówek wampiryczny. Wokół niego oczywiście dzieje się wiele pozornie niezwykłych rzeczy, ale dzieci potrafią wyjaśnić wszystko logicznie. Tak jest też w trzecim tomie pt. „Zagadka królowej myszy”, w którym dowiemy się wiele ciekawostek na temat malarstwa Olgi Boznańskiej oraz poznamy realia, w których żyła. W „Zagadce zbuntowanego robota” odwiedzamy Centrum Nauki Kopernik, gdzie mają zobaczyć adaptację „Bajek robotów”, ale okazuje się, że jeden z aktorów znika. W piątym tomie pt. „Zagadka ducha Chopina” odwiedzamy dom Chopina. W szóstym wyprawiamy się do piramidy w Rapie.
Razem z bohaterami wchodzimy w świat kolejnych polskich zabytków. Tym razem
jest to ruina słynnego grobowca wzorowanego ma egipskich mauzoleach. Niezwykły kształt
przyciąga ciekawskich i zachęca władze do odnowienia. Przed pracami trzeba
jeszcze dokonać pomiarów. Wiąże się z tym sporo prac, bo trzeba mieć i skaner 3D
i generator zasilający go, bo w środku lasu nie ma, do czego podpiąć
urządzenia. Badacze i architekci to jednak takie osoby, które poradzą sobie z niejednym
problemem i ciocia Marta wie jak się za to zabrać. Do pomocy ma męża i
dzieciaki, których mama w wolnym czasie pisze doktorat (co dla jej pociech jest
dziwne, bo to przecież nauka).
Kiedy przyjeżdżają na miejsce zaczyna się zamieszanie z wyładowaniem sprzętu,
poszukiwaniem kluczy, opanowaniem nieładu. Jakby tego mieli mało dołącza do
nich niemile widziany gość: pan Roman będący dziennikarzem i głosicielem
teorii, że grobowiec ze względu na swój kształt ma niezwykłą moc. To sprawiło,
że miejsce zaczęło cieszyć się większym powodzeniem, co z kolei przełożyło się
na jego dewastację. Ciekawski publicysta oczywiście dołącza do grupki
oglądającej grobowiec i próbującej zrobić pomiary. Niestety tłok i wynikające z
tego zamieszanie utrudniają prace, ale pozwalają na odkrycie, czegoś
niezwykłego: pięknego naszyjnika, którym muszą się zająć specjaliści. Po kilku
godzinach odkrywają, że skarb znika. Dzieciaki po raz kolejny postanawiają
wziąć sprawy we własne ręce i poszukać złodzieja.
W tomie „Zagadka mazurskiej mumii” mamy wiele ważnych i ciekawych wątków.
Pojawiają się nieporozumienia między rodzeństwem, nastoletnia miłość, chęć
zaimponowania chłopakowi, tworzeniu teorii uzdrawiających mocy wszystkiego, co
znajduje się w piramidzie, restauracji zabytków, problemów finansowych i
zdrowotnych. Do tego nie zabraknie problemu podsłuchiwania cudzych rozmów. A w
tle oczywiście kradzież. Oczywiście naszym małym detektywom uda się odkryć, kto
jest winny. Czytelnicy przy okazji dowiedzą się wielu ciekawych rzeczy.
Po raz kolejny nie zawiodłam się na książce Marty Guzowskiej, która bardzo
umiejętnie stworzyła ciekawą intrygę z interesującymi i sympatycznymi
bohaterami. Szczególnie udały jej się portrety dzieci, pokazanie konfliktu
wynikającego z różnicy wieku. Mamy tu starszego brata, który niechętnie włącza
siostrę do śledztwa i przebojową, upartą oraz stanowczą i pomysłową młodszą
siostrę, którą nie łatwo zbyć. Pojawia się też nastoletnia kuzynka i jej
problemy miłosne. Do tego pisarka jak
zawsze w interesujący sposób pokazuje kolejne kroki prowadzenia śledztwa z
pokazaniem drogi, jaką bohaterzy odkryli prawdę, zachęca do samodzielnego
myślenia i znalezienia odpowiedzi. W tym celu poszczególne etapy śledztwa
podsumowano pytaniami, na które młodzi czytelnicy muszą spróbować znaleźć odpowiedzi,
a przy okazji uczą się metody dedukcyjnej. Sporo tu fachowego słownictwa
wyjaśnionego w prosty sposób. Wszystko brzmi bardzo poważnie, ale mogę Was
śmiało zapewnić, że książkę czyta się bardzo szybko, a przemycane w niej
wiadomości pochłania jak bajkę o żelaznym smoku czy opowieści o najnowszych
technologiach i ich możliwościach.
Dla dorosłego czytelnika akcja jest przewidywalna (no, ale nie dla dorosłych
jest ona adresowana) i już na pierwszych stronach może się domyślić, kto jest
sprawcą, ale dla dzieci rozwiązywanie zagadki będzie prawdziwa frajdą, a do
tego nabędą ważnej umiejętności: zwracania uwagi na szczegóły, porównywania,
wykluczania określonych rozwiązań. Stawiane przez pisarkę pytania są dla
czytelników sygnałem, że w tym miejscu powinni się zatrzymać o spróbować
wyjaśnić zagadki. Dzięki kolejnym krokom dzieci będą miały okazję poćwiczyć
logiczne myślenie.
Książki z serii „Detektywi z Tajemniczej 5” to świetne lektury ćwiczące wiele
umiejętności oraz przemycające sporą dawkę wiedzy i wzbogacające słownictwo.
Każdy tom skupia się wokół innych ciekawostek historycznych. W pierwszym
mogliśmy dowiedzieć się wielu informacji o kamei, a w drugim sporo wiadomości o
wampirach, a w trzecim o malarstwie. W czwartym było sporo ciekawostek o
robotach, a w piątym o dbaniu o eksponaty, a w szóstym o grobowcach i
obchodzeniu się z eksponatami znajdowanymi w takich miejscach.
Książki napisane bardzo przystępnie. Spora dawka humoru, dobrego nastawienia do
życia, dziecięcego spojrzenia na świat, naiwnego relacjonowania wydarzeń
sprawiają, że kolejne przygody mają też spory urok dla dorosłych i świetnie
zastąpią lekką prozę dla dorosłych, a do tego pozwolą zmienić nastawienie do
świata, rozbudzą empatię, poprawią nastrój. W książce poznamy różne typy
osobowości i nie tylko dorośli bywają tu specyficzni. Także dzieci mają swoje
zainteresowania, sposób zdobywania i dzielenia się wiedzą, a także spojrzenia
na własną samodzielność i manipulowanie poczuciem odpowiedzialności, a do tego
uwielbiających jagodzianki łasuchów. Całość wzbogacona licznymi interesującymi
i estetycznymi ilustracjami Agaty Raczyńskiej znaną nam ze strony graficznej
serii „Zosia z ulicy Kociej”. Niedługie rozdziały z szybką akcją sprawiły, że
każdą z książek pochłaniamy w jedno popołudnie. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz