Etykiety

środa, 17 lutego 2021

Marcin Kozioł "Detektywi na kółkach. Tom 3: Gwiazda Blachonosego"


Marcin Kozioł jest jednym z tych pisarzy, których książki towarzyszą nam już od kilku lat i zawsze wypatrujemy nowości.
  Nasza przygoda z jego bohaterami zaczęła się właśnie od serii „Detektywów na kółkach”, do których należy również „Gwiazda Blachonosego”. Nim pojawił się trzeci tom zdążyłyśmy wejść w świat  napisanej z Katarzyną Dowbor „Stajnię pod tęczą”. Były też stworzone z Bartkiem Jędrzejakiem opowieści o sowach („Pogoda dla puchaczy”). Do tego ciekawe czytanki o komputerach, matematyce. Pisarz znany jest nam (mi i córce) również z „Szalonej historii komputerów”, książek o wombacie Maksymilianie. Szczególnym sentymentem jednak darzymy opowieści z serii „Detektywi na kółkach”, ponieważ bohaterka porusza się na wózku i robi wszystko, aby niepełnosprawność nie ograniczała jej. W książkach poruszono temat bliski nastolatkom: pierwsza miłość. Jednak to nie wokół młodzieńczego uczucia toczy się akcja poszczególnych tomów. Ono jest jedynie tłem dodającym pikanterii. Głównym motywem zawsze jest intryga związana z zabytkami, bogactwem, władzą, zaszczytami, nauką. W „Skrzyni władcy piorunów” otwierającym serię wszystko zaczynało się od dziwnego porwanie ojca Toma, kolegi Julii poruszającej się na wózku i mającej niezwykłego psa asystenta Spike’a nazywanego Biszkoptem. Nastolatka straciła pełnosprawność w czasie wypadku samochodowego, w czasie którego zginął jej tata. Pies pomaga jej nie tylko na sporą samodzielność, ale sprawia, że nie czuje się tak samotna. Labrador o interesujących korzeniach i pamiętający swoje poprzednie wcielenia jest niezwykle inteligentnym psem czuwającym nie tylko nad bezpieczeństwem swojej pani, ale i potrafiącym zorganizować akcję ratunkową, przestraszyć porywaczy, namówić psa z sąsiedztwa, aby pomógł w akcji ratowania zakładników. Ponad to pamięta jak był psem różnych ważnych ludzi i czego się wówczas nauczył (to pomaga przemycić nieco historii).

Akcja toczy się wokół tajemniczej skrzyni, o której istnieniu dowiadujemy się już na pierwszej stronie. Do czego zdolna jest banda opryszków poszukujących tego cennego przedmiotu przekonacie się sami czytając książkę. Poszukiwana skrzynia władcy piorunów staje się pretekstem do opowiedzenia historii niezwykłego chłopca, Nicola Tesli postrzegającego świat nieco inaczej niż zwykli ludzie. Dzięki temu stał się wynalazcą wielu ważnych rzeczy. Skrzynia jest ważna ze względu na dziecięce rysunki i plany odkrywcy. Wszyscy podejrzewają, że znajduje się w niej maszyna pozwalająca jednemu człowiekowi podporządkować umysły wszystkich ludzi na świecie. Taki wynalazek w rękach szaleńca to bardzo niebezpieczne narzędzie, dlatego tata Toma stara się kryć tę cenną rzecz, która trafiła do niego przez przypadek: chciał lepiej zbadać osobowość wielkiego wynalazcy, zrozumieć jego sposób postrzegania w czasie, kiedy on był jeszcze dzieckiem.

W kolejnym tomie pt. „Tajemnica przeklętej harfy” Marcin Kozioł zabiera nas na wakacje do Egiptu. Problemy zaczynają się już na lotnisku, kiedy okazuje się, że czterokołowiec Julii nie mieści się wśród siedzeń pasażerów i musi lecieć w luku bagażowym. Jakby tego było mało również jej pies nie może jej towarzyszyć tyko zostaje zamknięty w klatce i spakowany razem z… bagażami. Do tego dziewczyna siedzi tuż obok marudnej panny Lotty Vandenberg, której kot także zostaje upchany razem z bagażami. W czasie turbulencji i roztrzaskania transportera okazuje się, że gruby zwierzak na wakacjach to tylko pretekst dla sprytnej przemytniczki przewożącej stare mapy. Czworonogi w ramach zemsty ukrywają mapę i tym sposobem trafia ona do Julii i Toma, co rozpoczyna ich przygodę, jako poszukiwaczy skarbów. Rozwiązanie zagadki nie będzie takie łatwe, ponieważ mapę wzbogacono o hieroglify oraz dziwne wskazówki. Jednak stopniowe odkrywanie poszczególnych elementów pozwala na gromadzenie kolejnych wskazówek. W całej przygodzie nie zabraknie zabawnych pościgów, zaskakujących zwrotów akcji, nieprzypadkowych spotkań oraz sporej dawki wiedzy o Omm Seti i starożytnym Egipcie. Teraźniejszość przeplata się z dwoma wątkami z przeszłości: Bentreszyt, Setiego Pierwszego oraz Dorothy Eady. Czytelnicy dzięki niezwykłej miłosnej historii sprzed wieków mają okazję dowiedzieć się wielu ważnych informacji o Egipcie i świątyni w Abydos.

„Gwiazdę Blachonosego” otwiera wyjazd bohaterów na konferencję. Dzięki wcześniejszym dokonaniom, wielkiej sławie związanej z rozwiązaniem zagadek stają się gośćmi honorowymi. Młodzi bohaterzy z wielkim zainteresowaniem wchodzą w świat splendoru międzynarodowych konferencji organizowanych z rozmachem i wieloma atrakcjami dla gości. Zapowiada się ciekawie. Sprawy zaczynają się komplikować, kiedy Julia tuż przed inauguracyjnym wykładem zostaje poproszona o zgłoszenie się do recepcji. Ze względu na to, że czasu jest mało rusza sama i zostaje zwabiona do czegoś w rodzaju „escape room”. Na poszukiwania poddawanej testom dziewczynie rusza jej pies asystujący, ale i on zostaje zaskoczony, otumaniony i budzi się w dziwnym, obcym ciemnym pomieszczeniu. Bohaterzy muszą odnaleźć się i ruszyć na poszukiwania zaginionego psa. Wskazówki prowadzą do Tychona Brahe, o którego życiu dowiadujemy się z równolegle toczącej się akcji. Dzięki temu mamy okazję poznać sławnego astronoma, zobaczyć jak dawniej wyglądał światek naukowy, poznać takie wybitne osoby jak Johannesa Keplera, zrozumieć, w jaki sposób utrudniano kobietom dostęp do wiedzy, jak wiele zależało od otwartości umysłów lub chęci zabłyśnięcia władców. Pisarz wprowadza nas w świat pojedynków, rozstrzygania racji za pomocą miecza lub szpady. Światek naukowy jest niebezpieczny, a sporo osób w głupich pojedynkach zostaje oszpeconych. 
Marcin Kozioł po raz kolejny udowodnił, że jest świetnym pisarzem. Trzeci tom nie tylko trzyma w napięciu, przekazuje sporą dawkę wiedzy, zachęca do sięgania po kolejne książki, poznawania życiorysów wynalazców, naukowców, ludzi posiadających niezwykłe życiorysy. Wszystkie tomy serii „Detektywi na kółkach” zawierają dużo ciekawostek i jednocześnie są napisane prostym językiem, poruszają problemy bliskie nastolatkom oraz pokazują, jak ekscytujące może być życie, kiedy ma się ciągły głód wiedzy. Trudniejsze słowa pojawiające się w dialogach sami bohaterzy wyjaśniają. Lekturę bardzo przyjemnie czyta się na głos.
„Skrzynia władcy piorunów”, „Tajemnica przeklętej harfy” oraz „Gwiazda Blachonosego” to książki, przy których nie znudzi się też dorosły czytelnik. Nie zabraknie tam śmiesznych i groźnych sytuacji oraz sporej dawki wiedzy, ale podanej w taki sposób, że ma się ochotę pobiec do biblioteki i poszperać w literaturze specjalistycznej.
Dużym plusem jest również poruszenie tematu inności. Tom jest synestetykiem, czyli całkowicie inaczej niż inni ludzie odbiera świat. Julia natomiast jest niepełnosprawna. Do tego urodziła się sprawna, przez co pozwala zrozumieć czytelnikom, że problemy jakie mają osoby niepełnosprawne powinny być im bliskie, ponieważ oni również mogą stracić swoją sprawność. Także poboczni bohaterzy są osobami niezwykłymi, ponieważ z powodu różnych okoliczności w dzieciństwie lub młodości mają taki, a nie inny charakter, zyskują dziwne umiejętności oraz zachowują się inaczej niż jej rówieśnicy. Pisarz przełamuje w serii tabu separowania osób niepełnosprawnych i przez to niewidocznych w społeczeństwie. Julia stara się żyć tak jak do tej pory. Do tego przeżywa swoje pierwsze uczucia, a dla Toma nie jest ważny jej wygląd i sprawność, ale osobowość.
Książki polecam wszystkim uczniom szkoły podstawowej. Na pewno nie będziecie się przy niej nudzić. Mnie pozostaje cierpliwie czekać na kolejne tomy.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz