Etykiety

wtorek, 2 sierpnia 2022

Emilia Kiereś "Kwadrans. Furtka poza czas"


Dylatacja czasu nie jest zjawiskiem nowym i zaskakującym. Rewolucja w układach odniesienia zaczęła się od Galileusza, który dostrzegł, że w zależności od umiejscowienia obiektu i obserwującego ciało spoczywa lub porusza się. Była to wielka rewolucja przeciwko klasycznej i uznanej wówczas za jedyną właściwą naukę: teorie Arystotelesa, który uważał, że tylko osoba znajdująca się w tym samym układzie odniesienia obserwuje obiekt prawidłowo, a spostrzeżenia innych są błędne. Podejście Galileusza pięknie rozszerzono na czas i tym sposobem po wielu wiekach wylądowaliśmy w szczególnej teorii względności Alberta Einsteina, czyli względności czasu, a nie tylko przestrzeni. Pomysłu nie zbadano i nie udowodniono (nadal trwa proces falsyfikacji i szukania narzędzi), ale świetnie sprawdził on się w literaturze i filmach science fiction. Podróże w czasie – obok tych kosmicznych – stały się wielkim marzeniem ludzi, którzy zyskując nowe narzędzie mogliby wiele rzeczy naprawić lub jeszcze bardziej zniszczyć. Motyw konsekwencji też jest w literaturze dość często wykorzystywany. Nie ma tu jednoznacznej oceny. Jedno jest pewne: trzeba znaleźć się poza czasem i przestrzenią, aby lepiej dostrzec całość czasu. I ten motyw pojawia się w książce Emilii Kiereś „Kwadrans”.

Do prowadzonej dwutorowo opowieści wchodzimy, kiedy Filip przeprowadza się z rodzicami do nowego mieszkania w kamienicy. Stary budynek oferuje rodzinie większą przestrzeń. Nowi mieszkańcy jeszcze nie wiedzą, co poza tym mają w pakiecie. Chłopak już pierwszej nocy nie może spać. Słyszy dziwne szmery, szepty, trzeszczenia, odgłosy. Wstaje, aby sprawdzić, co się dzieje. Dochodzi do wniosku, że nic nie widać i widocznie musi przyzwyczaić się do nowego miejsca. Kiedy opowiada o tych doświadczeniach rodzicom oni stwierdzają, że to mogły być odgłosy od sąsiadów lub głośno oglądanej telewizji. Chłopak ma pewność, że to na pewno coś innego. Jeszcze nie wie co, ale postara się wyjaśnić tę intrygującą zagadkę.

Równolegle poznajemy Ludwikę, która z powodu chorego serca dużo czasu spędza w mieszkaniu w kamienicy. Brat uczy się na zegarmistrza, a mama jest nauczycielką, dlatego oboje pojawiają się w małym mieszkanku wieczorami. Jeremi w pracy dowiaduje się o Zegarmistrzu Zegarmistrzów, który żyje poza czasem i opiekuje się zegarami wszystkich ludzi.
„Podobno każdy człowiek ma swój zegar, który odmierza jego czas. Nikt nie może na niego wpłynąć; nikt nie przedłuży swojego czasu ani go nie skróci – każdy ma go tyle, ile mu dano. Zegarmistrz Zegarmistrzów sprawuje pieczę nad wszystkimi zegarami i dba o to, żeby działały jak należy”.

Jeremi zaintrygowany opowieścią marzy o znalezieniu drogi poza czas i odnalezienie niezwykłego zegarmistrza. Tymczasem Filip w mieszkaniu znajduje dziwny przedmiot, przez który wie, że koniecznie musi odwiedzić znajdujący się naprzeciwko sklep z antykami. Przyzywa go intuicja, a później zadziwiająca melodia, od której nie może się uwolnić. Z kolei Jeremiego nęcą zadziwiające odgłosy zegarów, które zaprowadzą go w nieznane miejsce i pozwolą na spotkanie z Zegarmistrzem Zegarmistrzów. Tam ma okazję porozmawiać z największym mistrzów, dowiedzieć się wielu ważnych rzeczy o zegarach odmierzających ludzkie życie. Gotowy na wszystko i pewny swoich umiejętności chłopak postanawia wykraść zegar. Czy przywłaszczenie sobie tego przedmiotu odpowiedzialnego, że życie jego siostry może się dobrze skończyć. Jaką rolę w tej historii odegra Filip, który trafi na zadziwiający zegar?

W książce „Kwadrans. Furtka poza czas” Emilia Kiereś porusza bardzo ważny problem marzeń, dążenia do posiadania, realizowania własnych pragnień i odpowiedzialności za cudze życie. Do czytelników dociera jasny przekaz: to, co możemy zrobić to po prostu rozwijanie nauki, poszerzanie wiedzy z medycyny, które pozwolą wpłynąć na nasze zegary, abyśmy mogli zyskać więcej czasu. Każde inne manipulowanie może skończyć się tragicznie.
„Nawet jeśli w ludzkiej skali wydaje się, że mamy dużo czasu – to jest on zawsze tylko okruchem wieczności”.
„Kwadrans” to opowieść pobudzająca wyobraźnię. Mamy tu zwyczajnych bohaterów, ale żyjących w różnych czasach. To, co się dzieje z posiadanymi przez nich przedmiotami jest niezwykłe dzięki zabiegom osoby znajdującej się poza czasem. To właśnie jej zabiegi sprawiają, że losy ludzkie się zazębiają i możliwe jest szczęśliwe zakończenie. Czy jednak takie będzie zależy od tego, czy dla kogoś ważny jest posiadany przedmiot, czy przekonanie, że komuś pomogli. Pisarka w książce poruszyła ciekawe problemy etyczne, poruszyła ważne tematy społeczne, a wszystko to w baśniowym kostiumie, którym połączona jest przeszłość i teraźniejszość.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz