Etykiety

środa, 17 grudnia 2014

"Bajki dla malucha" Wydawnictwa Skrzat



Książki dla najmłodszych muszą być pełne radosnych barw (czerwień, zieleń nasączona słońcem, pomarańcz), posiadać twardą okładkę odporną na gryzienia (zwłaszcza w okresie ząbkowania), być śliskie i odporne na wycieranie (jedzenie w książkach u nas było normą), zawierać niewiele tekstu (mały czytelnik nie jest cierpliwy), posiadać ilustracje wykonane prosto, pewną kreską i pełne akcji, a do tego bohaterami powinny być zwierzęta, które mają podobne problemy jak maluchy, czyli nie do końca wiedzą jak nawiązać kontakt z innymi, wiele razy przed wyjściem na spacer muszą się przebierać, czmychają rodzicom i nie posiadają takich umiejętności jak wiele dorosłych.

Nakładem wydawnictwa „Skrzat” ukazała się piękna seria książeczek „Bajki dla malucha” w twardych okładkach. Nie zabraknie w niej klasyków, ale ja szczególną uwagę zwróciłam na nowsze książeczki, w której mali odkrywcy borykają się ze swoimi brakami i światem, który trzeba odkrywać. Te niewielkich rozmiarów książeczki zawierają różnorodnych zwierzęcych bohaterów, dzięki czemu nasze maleństwo nie tylko może posłuchać i obejrzeć, ale i nauczyć się rozpoznawać zwierzaki. Niewielka ilość stron (cztery grube kartki) sprawia, że maluch nie nudzi się przeglądaniem i chętnie sięga po kolejne. Wielkim plusem tego jest możliwość zabierania czytanek na spacer. Lekkie książki nasze pociechy bardzo łatwo utrzymają w rękach nawet w wózku czy podczas podróży samochodem. Nam te książeczki bardzo się podobają, a do tego są niedrogie.

Urszula Kozłowska „Pingwinek”

„Pingwinek” to opowieść o smutnym pingwinku, który jest ptakiem nielotem, ale… za to jest radosny, kiedy odkrywa swoją mocną stronę, czyli niezwykłą umiejętność szybkiego pływania.




Renata Opala „Kaczuszka”

„Kaczuszka” z kolei jest historią o dziecięcych dylematach, kiedy to wszystkie zabawki chcą spać z maluchem i dla niego w łóżku brakuje miejsca.




Renata Opala „Gąsieniczka”

„Gąsieniczka” to wierszyk o owadzie, który lubi się stroić i przez nadmierną dbałość o wygląd nie może wyjść na spacer.




Urszula Kozłowska „Kangurek”

„Kangurek” prezentuje rozbrykanego malucha, który podczas krótkiej drzemki mamy ucieka bawić się z przyjaciółmi w chowanego. 




Urszula Kozłowska „Pieseczek”

„Pieseczek” natomiast jest małym odkrywcą, któremu czasami zdarza się zagubić, ale na szczęście zawsze pojawia się mama, z którą po męczących przygodach może odpocząć.




Wiesław Drabik „Smutny jeżyk”

„Smutny jeżyk” to opowieść o zwierzątku, z którym nikt nie chce bawić się przez kolce. Na szczęście ma jeszcze mamę, która jego „szpileczek” na grzbiecie się nie boi.




Książki z serii „Bajki dla malucha” polecam dzieciom od kilku miesięcy do czterech lat. W przypadku czytelników ząbkujących i odkrywających świat ustami trzeba uważać, żeby nie odgryzło zbyt dużego kawałka książki i nie zakrztusiło się. Moja córka zaczęła samodzielnie przeglądać książki od czasu, kiedy moja córka zaczęła siadać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz