Etykiety

piątek, 19 grudnia 2014

Lucy Maud Motgomery "Ania z Zielonego Wzgórza"



http://www.skrzat.com.pl/index.php?p1=pozycja&id=1374&tytul=Ania-z-Zielonego-Wzg%C3%B3rza-%28oprawa-mi%C4%99kka%29
Lucy Maud Motgomery, Ania z Zielonego Wzgórza, tł. Paweł Paręsiewicz, Kraków „Skrzat” 2013
Prawdziwa przygoda zawsze zaczyna się od zdziwienia. To ono zmusza bohatera do dalszych działań i całkowitej zmiany dotychczasowego życia oraz planów na przyszłość. Tak jest i w przypadku Mateusza i Maryli Cuthbertów, którzy postanawiają adoptować zdrowego, pięknego chłopca, który ma być dla nich pomocą na stare lata. Los jednak rzuca do ich domu rudowłosą, pełną energii, pomysłów i uczuć Anię, która podbija serca wszystkich sceptycznie nastawionych do niej. Jej wybujała wyobraźnia, lekkomyślność i niesamowita radość z życia wymieszane z wielkim poczuciem odpowiedzialności od pierwszego wydania zdobywało kolejne młodsze i starsze czytelniczki, które (mimo zmiany realiów) przeżywały wiele podobnych rozterek, jak książkowa nastolatka.
Każdy rodzic wie, że posiadanie dzieci to wielkie wyzwanie. Podopieczny z sierocińca to wielki maraton testów na wytrzymałość dorosłych, a już nastoletnia dziewczynka po przejściach to proszenie się o kłopoty. Jednak gdyby nie te liczne małe i duże niedogodności to nasz świat byłby szary. Ania – mimo wielu wpadek (jej zachowania nie miały w sobie nic ze złośliwości) – jest bardzo pogodną dziewczynką, która oświetla życie rodzeństwa, które, ze względu na wiek, boryka się z problemami zdrowotnymi, spadkiem sił i pogarszającym się nastrojem. Pozwala im przeżywać życie na nowo.
„Ania z Zielonego Wzgórza” to przede wszystkim znakomita książka dla dzieci, ale i bardzo dobra lektura pozwalająca na nasze życie popatrzeć z boku. Myślę, że powinno po nią sięgnąć wielu rodziców, którzy nie potrafią kochać dzieci bezwarunkowo takimi, jakimi są tylko po przeskoczeniu przez pociechy kolejnych barierek. Montgomery uświadomi nam również to, że dzieci są mniej złośliwe niż nam się to wydaje. Ich czyny często wynikają z takiej niewiedzy, jak błędy książkowej Ani. Kary często nie rozwiązują problemu tylko rozmowa i tłumaczenie.
więcej informacji na stronie wydawcy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz