Szymon J. Wróbel, Jego oczami, czyli to, co nie zostało
dopowiedziane w najnowszym dokumencie o ks. Józefie Tischnerze, Kraków „wydawnictwo
m” 2014
Przeszczepienie na nasz grunt optymistycznej filozofii zapoczątkowanej
przez Ferdinanda Ebnera, kontynuowanej przez Martina Bubera i Emmanuela
Levinasa było zadaniem trudnym Nasza miłość do katastrofizmu, mesjanizmu i
czarnowidztwa przebujała we wszystkich sferach życia. Jedyny postęp w filozofii
mógł się dokonać na gruncie logiki i w tym polscy filozofowie byli bardzo
dobrzy. Józef Tischner zrewolucjonizował podejście do filozofii. Nabrała ona
wymiaru ludzkiego, a sam teolog prowadził programy, które miały tę trudna naukę
przybliżyć zwykłym ludziom. Prosty opisowy język sprawiał, że skomplikowane
teorie stawały się jasne dla osób niewykształconych, a jego filozofia dialogu
(filozofia spotkania) za jego prekursorem kazała odejść od Leibnizowskich monad
(bytów, które na oślep zderzają się z innymi bytami).
„Jego oczami” to pierwotnie tytuł filmu dokumentalnego w reżyserii
Szymona Wróbla, który zaskakuje sposobem przekazania wizerunku filozofa-górala.
Po dwóch latach w ręce czytelników trafia książka autorstwa reżysera, która
jest uzupełnieniem tego, czego nie zawarł we filmie. „Jego oczami” to
publikacja wydana przez wydawnictwo m razem z filmem (płyta DVD). Wydanie takie
z jednej strony sprawia, że mamy poczucie obcowania z kulturą wyższą (twarda
oprawa, książka, będąca uzupełnieniem filmu). Ja zawsze bardzo sceptycznie
podchodzę to takich wydań, w których wszystko mogłoby zostać zawarte na płycie
(a tak jest w tym przypadku), która zawierałaby rozszerzoną wersję filmu wyświetlanego
w kinach studyjnych. Żyjemy w czasach pośpiechu i dostarczanie odbiorcy, czegoś,
nad czym musi się skupić, poczytać, kiedy jest możliwość alternatywnego
przekazu wiedzy mija się z celem. Bardziej byłabym skłonna zobaczyć wydanie
najważniejszych dzieł Tischnera z filmem, który byłby podsumowaniem, ale
wówczas film zostałby potraktowany tylko, jako dodatek. Na szczęście w książce
tej nie zabrakło też i fragmentów twórczości tego myśliciela.
Wielkim plusem tej publikacji jest to, że czytelnik może
sięgnąć po film. Zobaczyć jak teologa wspominają inny ludzie, a później
uzupełnić wiedzę o to, co zawarto w książce, która (podobnie jak film) jest
jednym wielkim wywiadem o Tischnerze).
Książkę z filmem polecam wszystkim, którzy są zainteresowani
filozofią, chcą poznać sylwetkę jednego z lepiej znanych polskich filozofów,
który swoja misję upatrywał w czynnym wprowadzaniu swoich poglądów w życie. „Jego
oczami” to pozycja, która powinna też zainteresować również tych, którzy zadają
sobie bardzo ważne pytanie: „Po co nam filozofia?”. Całość może być doskonałym
wstępem do zainteresowania się historią ludzkiej myśli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz