Éva
Janikovszky, Gdybym był dorosły, il.
László Réber, tł. Aleksandra Muranyi, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2015
Nasze dzieci często snują
plany dotyczące swojej przyszłości. Bycie dzieckiem nie jest łatwe. Pełno w
nich zakazów i nakazów, pełno kontroli. Taki dorosły może znacznie więcej. Nikt
mu nie mówi, co ma robić – tak wygląda świat z perspektywy przedszkolaka, który
pragnie troszeczkę więcej albo całkowicie dużo swobody. Pojęcia „dla
bezpieczeństwa”, czy „dla zachowania zdrowia” są tu synonimami dyktatury
dorosłych, którzy oczekują „bycia grzecznym”, a wiadomo, że to jest nudne.
„Gdybym był dorosły” to
dziecięca wyliczanka co można, co należy, co chciałoby się, co się pragnie
robić. Kończy się ona pytaniem dlaczego rodzice będąc dorosłymi tego
wszystkiego nie robią skoro mogą. Książka może być pretekstem do rozmów z
przedszkolakami o ich pragnieniach, marzeniach, postrzeganiu świata oraz
tłumaczenia, dlaczego dorośli stawiają granice.
Dziecięce spojrzenie zostało
tu podkreślone ilustracjami narysowanymi jakby ręką ucznia pierwszych klas
szkoły podstawowej: kształty ludzkiego ciała uproszczone. Czcionka różnych
wielkości, nietypowa kompozycja i tekst o pragnieniach innego dziecka mogą przyciągać
dzieci do dziewiątego roku życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz