Etykiety

wtorek, 17 kwietnia 2018

Alice Pantermüller "Pamiętnik Zuzy-Łobuzy. Impreza na zamku" il. Daniela Kohl

Alice Pantermüller, Pamiętnik Zuzy-Łobuzy. Impreza na zamku, il. Daniela Kohl, tł. Ewa Spirydowicz, Warszawa „Jaguar” 2018
Myślicie, że rodzinne uroczystości to dla dzieci coś ciekawego? Zuza przekona Was, że nie. Takie spotkania to czas rozdrapywania starych ran, wspominania złośliwości. I tego właśnie oczekuje bohaterka pamiętnika w czasie świętowania jubileuszu. Złote gody dziadków to wydarzenie, które trzeba uczcić w wyjątkowy sposób. Tata Zuzy organizują uroczystość na zamku w Zajączkowie nad Wieprzem. Rodzeństwo nie tryska radością na myśl o tym wyjeździe. Dodatkowo humory psuje im konieczność zaśpiewania piosenki przed całą rodziną. Dziewczyna szuka pocieszenia u swoich przyjaciół. Zośka jej zazdrości przyszłej przygody, a Paweł i Rémi nie rozumieją, bo zamki są przecież takie ciekawe…
Weekendowy wyjazd zaczynający się już czwartek po południu początkowo wydaje się katastrofą. Do tego pomysły taty wcale nie cieszą dzieci. Wyprawy do jaskiń, wizja występów, podchodów oraz przebywania w swoim towarzystwie kuzynów, którzy za sobą nie przepadają i są złośliwi sprawia, że dni wolne od szkoły jawią się jak kataklizm. I nawet tak się zaczynają: wyprawa do Wążowej Jaskini z nietoperzami kończy się inwazją gadów, a to wszystko za sprawą magicznego fletu Zuli. Niemiła przygoda szybko zmienia się w fascynującą zabawę, a wszystko przez jedną ulewę, w czasie której Zuza odkrywa, że jej kuzyn Olaf wcale nie jest taki złośliwy jak e się to wydawało. Kiedy zmienia sposób patrzenia na niego wydaje się jej też mniej zarozumiały, a też i inne dzieci po misji ratunkowej zaczynają ze sobą współpracować w czasie zabawy, w której trzeba wykazać się umiejętnościami geograficznymi. Dzieci odkrywają jak ważną umiejętnością jest orientacja w terenie i umiejętność obsługiwania urządzeń pozwalających na wyznaczenie drogi.
Kiedy już wszyscy zaprzyjaźniają się wraca brutalne rzeczywistość: trzeba wracać do domów. Wszyscy są smutni i obiecują utrzymywać ze sobą kontakt. Po powrocie Zuza postanawia być smutna, ale… to przecież niemożliwe. Nie w Halloween i nie z jej przyjaciółmi.
„Impreza na zamku” to kolejna ciekawa i zabawna powieść dla młodych czytelniczek. Autorka umiejętnie rozbawia, pokazuje zależności między grupami rówieśniczymi, a do tego pokaże, że mimo różnic można bardzo dobrze współpracować. Razem Zulą odkrywają, że nie można kierować się uprzedzeniami, ponieważ traci się wtedy możliwość uczestniczenia w świetnej zabawie. Jak będzie wyglądał kontakt dzieci po roku? Pozostaje nam czekać na kolejne części.
Wszystkie książki z serii cechują niedługie rozdziały będące kolejnymi dniami, spora ilość ilustracji i niewielka ilość tekstu obfitującego w prosty humor sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Tym razem nie autorka nie zabiera nas do szkolnych realiów tylko równie skomplikowanych rodzinnych. Sympatie, antypatie, zabawne osobowości, różne style wychowania dzieci sprawiają, że mamy interesujący miks pokazany z perspektywy nastolatki.
Nie zabraknie też magicznych dźwięków fletu Zuzy, która wywabi z jaskini nie tylko nietoperze, ale przyczyni się do inwazji węży. Sporą zasługę w dostosowaniu książki do polskich realiów ma tu tłumaczka Ewa Spirydowicz, która przygody młodej bohaterki przenosi do Polski, nadaje im swojskość przez użycie odpowiednich zwrotów językowych. Całość dopełniają niezwykłe i jednocześnie bardzo proste ilustracje Danieli Kohl. Prosta kreska, spora ilość szkiców i komiksów sprawiają, że tekst nie jest nudny i jednolity. Do tego odpowiednie rozmieszczenie tekstu, zróżnicowana, średniej wielkości czcionka sprawiają, że lekturę czyta się szybko i przyjemnie. Interesujące przygody i ciekawa szata graficzna przyciągają uwagę młodych czytelników. Wszystkie książki oprawiono w estetyczne, solidne oprawy, a strony bardzo dobrze zszyto, przez co są trwałe i przyciągają uwagę uczniów.
Pamiętnik Zuzy to bardzo dobra lektura dla uczennic szkoły podstawowej borykających się z nauką, rodzeństwem, szpanującymi koleżankami, namolnymi kolegami, pierwszymi miłościami oraz całą masą różnorodnych wydarzeń, z którymi dziewczynki mogą mieć do czynienia. W książkach widzimy sporo stereotypowego spojrzenia na świat, ale i jednocześnie ciągłe dziwienie się podziałami ról w rodzinie. Zuza nie przyjmuje za pewnik utartych ról. Dorośli pokazani są jako istoty dziwne, niezrozumiałe, niekonsekwentne, z nieciekawymi pomysłami. Zdecydowanie polecam nieszablonowo myślącym dziewczynkom. Książka zdecydowanie zachęci do samodzielnego czytania. Warto też sięgnąć po wcześniejsze tomy i zapewnić sobie sporą dawkę świetne zabawy.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz