Etykiety

środa, 12 kwietnia 2023

Ewa Czajka "Autystyczny świat Tymka" il. Wioleta Melerska


Mam na imię Ania i moje życie od 10 lat to ciąg pouczeń, w których kluczową rolę odgrywa słowo „wystarczy”: ‘wystarczy pozwolić dziecku mówić i będzie mówiło”, „wystarczy nie pilnować dziecka i będzie samodzielne”, „wystarczy nie pozwalać dziecku na podejmowanie decyzji i wyleczy się z autyzmu”, „wystarczy dać dziecku klapsa i cały autyzm z niego wyjdzie”, „wystarczy ochrzcić dziecko i będzie zdrowe”, „wystarczy nie wozić dziecka w wózku i nie będzie odpływało”, „wystarczy posłać do przedszkola bez nauczyciela wspomagającego i będzie bawiło się z dziećmi”, „wystarczy nie ustępować w kwestii ubrań i nie będzie się złościć, kiedy założy takich, których nie chce”, „wystarczy tyle z nim nie spacerować i będzie zdrowe” itd., itp. Moja córka ma 12 lat i ma autyzm. Słabo się komunikuje i z tego powodu trudno wejść jej w grupę rówieśniczą, bardzo źle znosi towarzystwo więcej niż kilku osób, drażnią ją zapachy i dźwięki. Od 8 lat wiem, że mam spektrum autyzmu. Czym jest autyzm wiem, bo mam go na co dzień. Czym jest brak wiedzy o autyzmie też wiem, bo mam z tym styczność każdego dnia. I zawsze bardzo mnie cieszą kolejne publikacje pozwalające wprowadzić młodszych i starszych czytelników w świat dzieci i dorosłych z innymi potrzebami. Dziś podsuwam Wam książkę Ewy Czajki „Autystyczny świat Tymka”.
Tytuł nie pozostawia wątpliwości, o czym jest książka. Autorka pozwala nam na przyjrzenie się kilkuletniemu chłopcu z autyzmem, uświadomieniu sobie, że jest on czasami męczący dla dziecka i rodzica dlatego, że czasami trudno radzić sobie z różnymi wyzwaniami i bodźcami. W tej publikacji podoba mi się zaznaczenie, że jeśli zna się jedną osobę z autyzmem nie znaczy, że znamy wszystkie osoby z autyzmem. Każda jest inna i tego powinniśmy być świadomi. Jednak wiele cech jest wspólnych dla nich (a raczej dla nas): bywamy bardziej wrażliwi na różne bodźce: zapachy, dźwięki, światło, a nawet otaczającą nas przestrzeń. Niektórzy określają to nadwrażliwościami. Do tego dochodzą problemy z komunikacją z innymi ludźmi i postrzeganie przez nich jako osób bez emocji, bo nie zawsze potrafią odpowiednio zareagować. I to wszystko Ewa Czajka pięknie opisała w swojej książce, którą otwiera wyjaśnienie skąd pomysł i materiał na nią.
Całość dzieli się na dwie części: dla dzieci i dla rodziców. Obie pięknie się dopełniają i pozwalają na lepsze zrozumienie wyzwań, z jakimi zmagają się osoby pracujące z dziećmi bardziej wrażliwymi. W pierwszej części mamy opisaną zwyczajną codzienność, pokazane, co sprawia Tymkowi i jego mamie problem. Sam bohater jest dzieckiem mówiącym, więc komunikacja jest na wysokim poziomie i wydawałoby się, że nic nie staje na przeszkodzie w dobrym funkcjonowaniu. Jednak otoczenie ciągle jest dla niego wyzwaniem. Na szczęście ma świetną nauczycielkę wspomagającą pomagającą wejść w relacje w grupie, zapanować nad emocjami, uporać się w wyzwaniami. Mamy tu sielski obraz specjalistki doskonale znającej problemy dziecka i będącej wielkim wsparciem dla rodziców. Pokazana w książce pracownica przedszkola powinna być wzorem dla innych specjalistów pracujących z najmłodszymi autykami. Nie ma tu typowych żali do matki, ze dziecko źle się zachowuje i strofowania oraz oczekiwania, że dziecko się dostosuje. Za to mamy nauczycielkę, która wiele rzeczy robi dla podopiecznego, zawsze jest wsparciem. Z zeszytu do komunikacji znajdującego się w drugiej części mamy doskonałe dopełnienie tego wizerunku i podpowiedź jak powinna wyglądać komunikacja z opiekunami.
Cała opowieść to codzienne życie Tymka. Widzimy jego przygotowania do przedszkola, trudności oraz empatyczne podejście rodziców. Mamy tu opiekunów, którzy uczą dziecko samodzielności, pokazują, w jaki sposób pracować z każdym dzieckiem, aby ułatwiać sobie życie. Kiedy w grę wchodzi spóźnianie się do przedszkola i rodziców do pracy dorośli rozmawiają z dzieckiem jak rozwiązać ten problem, aby stworzyć odczucie, że to on decyduje o tym jak wygląda poranek oraz podbudować jego poczucie wartości. Widzimy też, że Tymek jest chłopcem świadomym swoich napadów, wie, że nie powinien krzyczeć leżąc na podłodze, ale nie jest w stanie nad tym zapanować. Dowiadujemy się, jak trudno zmierzyć mu się ze zmianami ubrań, dźwiękami i zapachami. Często pokutuje przekonanie, że osoby z autyzmem mają gorszą pamięć, mniejszy iloraz inteligencji. Ewa Czajka pokazuje, że tak nie jest. Tymek to dziecko bardzo spostrzegawcze i przez to zwraca uwagę na szczegóły, które dla innych są nieistotne. Potrafi pomóc w wielu sytuacjach, jeśli tylko da mu się szansę. Życia Tymka nie jest sielanką. Musi zmierzyć się z różnymi reakcjami rówieśników . Jest dzieckiem, które jak każde inne w trudnych sytuacjach przeżywa żal, rozpacz, płacze, a kiedy ma do tego powód jest dumny i radosny.
Młodzi czytelnicy dzięki tej lekturze dowiedzą się, że nie są osamotnieni w wyzwaniach, z jakimi mają do czynienia, a inni dowiedzą się, na czym polega trudność w komunikowaniu się i dlaczego warto korzystać z umiejętności osób wrażliwszych na otoczenie. Podoba mi się to, że Ewa Czajka opisała całą gamę emocji towarzyszących chłopcu.
„Autystyczny świat Tymka” to prosta opowieść o codzienności chłopca z autyzmem. Ze względu na wiek bohatera zdecydowanie zainteresuje przedszkolaków, ale uważam, że każdy powinien sięgnąć po tę książkę. Zwłaszcza ci, których dzieci mają kontakt z autykami, aby nauczyć szacunku wobec inności. Dla nauczycieli będzie wskazówką, w jaki sposób pracować z każdym dzieckiem, bo mamy tu naprawdę piękny wzór opiekunki w placówce oświatowej. To ona pomaga uporać się chłopcu i rodzicom z wieloma wyzwaniami, doskonale zdaje sobie sprawę, że oni niekoniecznie muszą być po pedagogice i wiedzieć jak pracować z dzieckiem. Jest dla nich podporą oraz pomocą w stawianiu sobie nowych wyzwań.
Całość dopełniają proste ilustracje Wiolety Melerskiej. Zobaczymy na nich elementy z opowieści, sceny z życia chłopca. Są to minimalistyczne, bo czarno-białe ilustracje, ale dość wiernie oddające rzeczywistość. Szczególnie dobrze odzwierciedlono wygląd przedmiotów. Sami bohaterzy są narysowani w stylu cartoonowym. Kiedy rysowniczka chce zwrócić uwagę na relacje między bohaterami szczegóły na ilustracji zanikają i są tylko zarysy przedmiotów.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz