Anne-Dauphine Julliand, Wyjątkowy dzień. Piękna historia o niełatwym
szczęściu, tł. Sylwia Filipowicz, Poznań „Święty Wojciech” 2015
Jakiś czas temu pewna osoba powiedziała mi, że dzieci
niepełnosprawne los daje kobietom potrafiącym być ot tak po prostu szczęśliwymi.
Taka właśnie jest bohaterka książki: szczęśliwe dzieciństwo, szczęśliwa
młodość, szczęśliwe małżeństwo, szczęśliwe macierzyństwo tylko wymagania wobec
dzieci troszkę za duże. Choroba córki uświadomiła ją, że nie kochała dzieci za
to, że są, ale za ich postępy. Miały one być realizacją jej marzeń o idealnym
dziecku. „Oczekiwałam, że zaspokoi i zaskoczy moje macierzyńskie ambicje.
Oczekiwałam, że zrealizuje projekty, które naszkicowałam, czekając na jego
przyjście. Podświadomie uzależniałam swoją miłość od jego sukcesu. Zrozumiałam,
że aż do teraz nie kochałam swoich dzieci za to, kim są, z ich siłami i
słabościami, zaletami i ułomnościami. Kochałam je takimi jakimi chciałam, żeby były.
Miłością pozbawioną hojności, wymagającą. Azylis nie czytała w wieku trzech
lat. Nie będzie czytać jako siedmiolatka. I w ogóle nigdy nie będzie czytać.
Ale to nie oznacza, że kocham ją mniej. Miłość jaką ją darzę, nie zależy od jej
zdolności czy umiejętności”.
Matka chorej dziewczynki, walcząca w myślach ze śmiercią
jednej z córek uczy się kochać i doceniać ludzi takimi jakimi są: z ich
ułomnościami, poczuciem humoru, nastrojami, możliwościami. Cierpienie i radość
sprawiają, że tworzy dom pełen pamięci, które jest pełne sentymentu i wspomnień
po zmarłej córce, ale w jej życiu nie brakuje miejsca dla żywych. Docenia każdy
gest, każde słowo i chwile spędzone z dziećmi.
Teoretyczne ósme urodziny Taïs stają się pretekstem do
opowiedzenia historii o całej rodzinie, ich przeżyciach i więziach, dzięki
którym są silniejsi.
Książkę polecam wszystkim. Dla osób mających niepełnosprawne
dzieci może być ona swoistym katharsis. „Wyjątkowy
dzień” to lektura doskonała do osób, którzy lubią literaturę sentymentalną, z
wolną akcję, poplątanymi wątkami, w której nie ważne jest to, co się dzieje,
ale to, co czują bohaterowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz