Dbanie o przyrodę może być prawdziwym
wyzwaniem. Zwłaszcza, że otacza nas wszędobylski plastik i folia. Nawet
ukochane żelki Basi mogą okazać się narzędziem zbrodni uśmiercającym wieloryby,
żółwie i wiele innych zwierząt w morzach, oceanach, a nawet w naszym
najbliższym otoczeniu. Uczenie dziecka dbania o środowisko pozwoli nam dłużej
cieszyć się urokami przyrody. Możemy zacząć od segregowania śmieci, sprzątania
walających się opakowań (np. na placu zabaw) i sadzenia roślin, oszczędzania
wody, prądu, kupowanie ekologicznej żywności w takich ilościach, aby nie musieć
pozbywać się jej do śmieci. Kształtowanie takich zachowań wspomogą mądrze
dobrane lektury. A tych na rynku wydawniczym jest naprawdę sporo. Zwłaszcza
ostatnio (być może z powodu wiosny i związanymi z tym porządkami) pojawiło się
naprawdę wiele. Do ciekawszych nowości należy „Basia i śmieci” Zofii Staneckiej
oraz „Wielka księga zabaw. Ratujmy Ziemię” Gaëlle’a Bouttiera-Guérive’a. Obie
dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.
Pierwsza z książek należy do uwielbianej przez
nas serii „Basia”, której książki pokazują nam scenki z życia
wzięte pozwalające dzieciom na przyjrzenie się własnemu otoczeniu z nieco innej
perspektywy, zachęcające do przedyskutowania problemów, zrozumienia świata
dorosłych, przygotowania do ważnych wydarzeń. Zaskakujące i śmieszne sytuacje
pokazane przez pisarkę w opowieściach sprawiają, że zarówno młody czytelnik,
jak i dorosły nie nudzą się w czasie lektury. Zofia Stanecka posługuje się
prostym, żywym językiem (zdania w stronie czynnej), dzięki czemu opowieści są
interesujące i bardzo przyjemnie czyta się je na głos (co jest ważne w
przypadku młodszych dzieci). Kolejną cechą rozpoznawalną serii są ilustracje
Marianny Oklejak. Prostota kształtów i barw oraz zobrazowanie scenek z lektury
pozwala skutecznie przyciągnąć uwagę młodych czytelników. Rysunki ilustratorki
są bardzo zbliżone do sposobu rysowania dzieci, co zachęca je do rysowania
przygód ulubionej bohaterki. Wszystkie tomy łączy właśnie ciekawa fabuła,
pokazywanie i objaśnianie świata bez nachalnego moralizatorstwa i świetne ilustracje.
O ile te rzeczy są wspólne dla całej serii to już wygląd poszczególnych tomów
jest nieco inny. Wszystkie są solidne, z twardą okładką i bardzo dobrym szyciem
stron, przez co doskonale sprawdzają się jako wielokrotne lektury. Jakiś rok
temu miałyśmy okazję czytać trzy książki odbiegające wyglądem i stylistyką od
pozostałych: „Basię i zwierzaki” z pomysłami na świąteczne ozdoby (naprawdę
warto kupić do czytania w czasie świąt lub przed nimi), „Basię i lato pod psem”
będącą zbiorem opowieści składających się na powieść dla dzieci oraz „Basia.
Bajki na dobranoc”. „Basia i śmieci” zdecydowanie wpisuje się -zarówno pod kątem
wyglądu, jak i długości tekstu – w te publikacje, które najbardziej kojarzą nam
się z serią.
„Basia i śmieci” zaczyna tak, jak w każdym domu
zaczynają się przygody związane z dziecięcym zainteresowaniem określonym
tematem: pociecha mówi zdanie, które wywołuje w rodzicach natłok wewnętrznych
pytań krążących wokół głównego: „Ale o co chodzi?”. Basia każe swojej mamie
wyobrazić sobie, że jest wielorybem, do którego podpływa torebka. Jaka? No,
oczywiście, że plastikowa, przez którą po jej zjedzeniu boli brzuch, ale zwierz
nie wie, że nie wolno jej zjeść i musi cierpieć. Później dowiadujemy się skąd
wziął się u Basi taki pomysł: koleżanka uświadamiała ją ekologicznie.
Zatroskana dziewczynka nie chce być mordercą morskich zwierząt i pragnie dbać o
otoczenie. Razem z mamą uważniej przyglądają się posiadanym rzeczom, używanym torbom,
a nawet placowi zabaw, na którym nie wiadomo skąd na krzakach zawisła foliowa
płachta. Basia z zapałem bierze się za porządkowanie otoczenia, segregowanie
śmieci i odkrywa, że nie jest to zadanie łatwe. Zwłaszcza, kiedy wcześniej nie
myślało się o dzieleniu surowców. Zofia Stanecka pokazuje młodym czytelnikom,
że najtrudniejsze są pierwsze kroki, a później już jest z górki i w ramach
dbania o otoczenie można zasadzić drzewa, które wyprodukują tlen i sprawią, że
powietrze będzie czystsze, a otoczenie ładniejsze. Do tego można nadać mu własne
imię.
„Basia i śmieci”
Zofii Staneckiej to nie tylko prosta i zabawna opowieść o śmieciach i ich
segregowaniu, ale też książka poruszająca ważne kwestie etyczne. Pisarka po raz
kolejny zachęca do empatii, otwartości i aktywności w dbaniu o naszą planetę.
Przekonuje swoich czytelników, że nawet kilkuletnia dziewczynka może zmienić
życie innych, naprawiać świat, tworzyć otoczenie piękniejszym i
bezpieczniejszym dla innych. Musi tylko bardzo chcieć i poprosić dorosłych o
pomoc. Dziecięca spostrzegawczość stanie się tu bardzo pomocna w porządkowaniu
otoczenia.
Seria „Basia” to przede wszystkim opowieści pozwalające
pokazać dzieciom wycinki rzeczywistości bardzo im bliskiej. Kilkuletnia
dziewczynka zawsze ma dobre intencje, ale to wcale nie znaczy, że zawsze
postępuje tak jakby jej rodzice tego oczekiwali. Czasami potrafi naprawdę
bardzo zaskoczyć i mogłaby zostać nazwana „niegrzeczną”. Pisarka pokazuje nam
jednak rodziców świadomych tego, że dziecko nie czyni zła świadomie, że to, co
my uznajemy za niedobre w oczach dziecka może być próbom rozwiązania własnych
problemów. Takie spojrzenie pomaga spojrzeć nam z większą empatią na pociechy i
zachęcić je do mówienia o motywach własnego postępowania. To z kolei pozwala
pokazać dzieciom, że pewne czyny mogą być łamaniem prawa lub umowy społecznej. Z
drugiej strony widzimy, że czasami takie łamanie oczywistych dla nas norm bywa
dobre. Basia (tak jak nasze dzieci) ma rodziców, przyjaciół, rozrabia, wpada na
zaskakujące pomysły i jest tak po prostu dziecięco beztroska. Zdarza jej się
wytaplać w błocie, zdarza jej się wygłupiać, bałaganić, przekonywać rodziców do
swoich racji, negocjować ilość otrzymywanych słodyczy, tworzyć, odgapiać dzieci
w przedszkolu, tupać nogą, bez wiedzy rodziców zbierać pieniądze na szczytny
cel.
Scenki z życia wzięte pozwalają dzieciom na przyjrzenie
się własnemu otoczeniu z nieco innej perspektywy, zachęca do przedyskutowania
problemów, zrozumienia świata dorosłych, przygotowania do ważnych wydarzeń.
Zaskakujące i śmieszne sytuacje sprawiają, że zarówno dziecko, jak i dorosły
nie nudzą się w czasie lektury. Zofia Stanecka posługuje się prostym, żywym
językiem (zdania w stronie czynnej), dzięki czemu opowieści są interesujące.
Kolejną cechą rozpoznawalną serii są ilustracje Marianny Oklejak. Prostota
kształtów i barw oraz zobrazowanie scenek z lektury pozwala skutecznie
przyciągnąć uwagę młodych czytelników. Rysunki Marianny Oklejak są bardzo
zbliżone do sposobu rysowania dzieci, co zachęca je do rysowania przygód
ulubionej bohaterki. Wszystkie tomy łączy właśnie ciekawa fabuła, pokazywanie i
objaśnianie świata bez nachalnego moralizatorstwa i świetne ilustracje. Zofia
Stanecka po raz kolejny po mistrzowsku pokazała dzieciom i rodzicom codzienność
oraz to, w jaki sposób bardzo prosto każdy z nas może dbać o otoczenie. Próba
pogodzenia pracy, obowiązków domowych z opieką nad dziećmi jest trudną sztuką,
w której dzieci mogą pomóc, a my powinniśmy określić, które czynności są dla
nas ważniejsze, na czym nam bardziej zależy. Opowieści Zofii Staneckiej
zachęcają dzieci do samodzielności. Z czystym sumieniem mogę polecić każdą
książkę o Basi. Tę także. Pisarka i ilustratorka mają niesamowite wyczucie
dziecięcej wrażliwości.
Druga lektura poświęcona ekologii, czyli „Wielka
księga zabaw. Ratujmy Ziemię” pozwoli wprowadzić dziecko w świat ekologii. Z dwudziestu
tekturowych stron dowiemy się, jakie zachowania pozwalają chronić naszą planetę
i dlaczego jest to tak ważne. Niedługie teksty wprowadzają nasz w świat
segregowania śmieci, recyklingu, zdrowego odżywiania, dokarmiania zwierząt,
mądrego wytwarzania energii, wybierania produktów, przy których produkcji nie
niszczy się przyrody, odpowiedniego zachowania w stosunku do dzikich zwierząt,
używania opakowań, które szybciej się rozkładają, bezpiecznego hodowania
drapieżników, mniejszego konsumpcjonizmu, aktywności fizycznej, naprawiania
odpowiedzialności za posiadane pupile. W książce nie zabraknie gry i quizu sprawdzającego
zdobytą wiedzę oraz malutkie znaczki pomagające zapamiętać najważniejsze informacje.
Piękne ilustracje, kartonowe okienka i pionki w
kształcie zwierząt to elementy, które skutecznie przyciągną młodych
czytelników. Autor bardzo subtelnie podsuwa dzieciom to, co mogą zrobić dla
środowiska
Mimo niewielkich rozmiarów można w tej książce
znaleźć naprawdę bardzo dużo informacji jak lepiej dbać o nasz świat, a wszystko
w formie zabawy, zgadywanek, rebusów, ciekawostek pod kartonowymi okienkami i
gry. Zadania poza przybliżeniem wiedzy o ekologii pomagają rozwijać spostrzegawczość,
motorykę małą, rozumienie przemienności oraz liczenia w czasie bardzo prostej
gry pozwalającej w bardzo łatwy sposób zapamiętać, co pomaga dbać o naszą
planetę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz