Nadmierne korzystanie z dóbr natury przez człowieka sprawia, że przyroda jest coraz bardziej zniszczona. W takich warunkach zwierzęta cierpią. Jak mogłaby wyglądać alternatywna rzeczywistość, gdyby istniały osobniki potrafiące wykorzystać technologię? Na to pytanie starają się znaleźć odpowiedź twórcy trylogii „Bractwo zagrożonych”. Jest to opowieść o zwierzętach chcących uratować świat przed ekologiczną katastrofą będącą wynikiem ludzkiej działalności. Nudny temat połączony z science fiction daje ciekawy efekt pobudzający wyobraźnię. Musze szczerze przyznać, że trudno było mi się przyzwyczaić, że bohaterami są zwierzęta, a nie ludzie lub inne istoty, Kiedy już dałam porwać się akcji przepadłam i nawet nie zauważyłam, kiedy skończyłam czytać dwa tomy.
Od pierwszych stron trylogii poznajemy trudną sytuację zwierząt. Widzimy
warunki, w których żyją gatunki zagrożone wyginięciem. Rosnąca temperatura, mniejsza
ilość pokarmu, podnoszenie się wód, mniejszy dostęp do wody pitnej i mniejsze
zasolenie oceanów sprawiają, że coraz trudniej różnym gatunkom jest żyć. Wśród
zwierząt wystawionych na próbę jest Nuklik, młoda niedźwiedzica dryfująca z
matką na krze. Uratować może je dopłynięcie do lądu. To niestety kończy się
złapaniem jej przez grupkę naukowców i przetransportowanie do instytutu
badawczego. Okazuje się, że tam trafiło wiele zagrożonych gatunków. Nuklik
poznaje orangutana Ariefa, narwala Murdocka, tchórze czarnołape Jill i Hobbs
oraz łuskowca Wangari’ego. Odkrywamy, że zwierzęta te potrafią mówić i są
niesamowicie inteligentne. Aby zapewnić sobie bezpieczeństwo swoje zdolności
ukrywają przed ludźmi. Chęć bronienia innych zwierząt sprawia, że zakładają
Bractwo Zagrożonych.
Razem z przygodami poznajemy różnorodne szkodliwe działania człowieka. Autorzy
podkreślają jak bardzo niszczycielski jest konsumpcjonizm.
Pierwszy tom nie miał podtytułu. Drugi zatytułowano „Punkt topnienia”.
Przechodzimy tu płynnie do zawieszonej w poprzednim tomie akcji. Razem z łuskowcem
bierzemy udział w ratowaniu leniwca. Jak każda misja i ta będzie wymagała
dużego sprytu, niezwykłych umiejętności posługiwania się technologią. Do tego
wyśmiewają pomoc polegającą na odcinaniu od naturalnego środowiska i więzienie
zwierząt. Ludzie zamiast naprawiać świat coraz bardziej go niszczą i tu przyda
się działalność członków „Bractwa Zagrożonych”, którzy najlepiej rozumieją
potrzeby innych gatunków oraz wiedzą, co trzeba zrobić, aby ratować planetę.
Ludzie są tu istotami, dla których liczy się blichtr, majątek, gadżety i ciągle
nowe rzeczy. Organizują różne akcje dla poklasku i zdobycia sławy oraz
zorganizowania przyciągających wydarzeń. Istoty z takim podejściem do przyrody
muszą zniknąć z powierzchni Ziemi.
Autorami opowieści pełnej szybkiej akcji bogatej w zwroty akcji są Philippe
Cousteau (światowej sławy ekolog, założyciel EarthEcho International,
organizacji zajmującej się edukacją ekologiczną)oraz Austin Aslan (magister
przyrody, wolontariusz w ekoturystycznym Korpusie Pokoju w lasach deszczowych
Hondorasu i autor wielokrotnie nagradzanych książek z serii TURBO Racers).
Tekst dopełniają nieliczne, ale za to bardzo dobrze dopracowane ilustracje Jamesa
Madsena.
Pomysł na książkę ciekawy, akcja wciągająca i bardzo szybka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz