Odile Baillœul,
Franciszek Strachliwy Myszek, il. Claire Curt, tł. Agata Buzek, Kraków “Wydawnictwo Literackie” 2017
Nauka czytania to przede wszystkim oswajanie z książkami.
Powinniśmy rozpocząć je bardzo wcześnie. Dziecko po pierwsze lektury może
sięgać już, kiedy potrafi trzymać przedmioty w rączkach. Taką edukację
czytelniczą warto rozpocząć od ceratowych książeczek. Kiedy nasza pociecha
samodzielnie siada można wprowadzić do zabawy książki z kartonowymi, solidnym
stronami. Wybierając taką lekturę warto zwrócić uwagę na ilustracje, bo to one
są dla dziecka najważniejsze. Pierwsze czytanki powinny posiadać obrazki
estetyczne i proste obrazki o barwach miłych oku oraz niewielką ilość tekstu.
Ideałem są książki bez tekstu i z ilustracjami dającymi spore pole do popisu
dla rodziców, czyli z jednej strony pozwalające na pokazywanie różnych
elementów otoczenia, rozbudowywanie dziecięcego słownika i kształtowanie myślenia
globalnego. Jeśli przeglądamy taką książeczkę, powinniśmy móc wskazać w niej
pięćdziesiąt przedmiotów nazywanych różnymi wyrazami. Z każdym kolejnym czytaniem
zasób słów powinien wzrastać. Na taką elastyczność pozwala książka „Franciszek
Strachliwy Myszek” Odile Baillœul
i zdjęciami Claire’y Curt. Proste tłumaczenie Agaty Buzek pomaga rodzicom
wprowadzić dzieci w świat lęków Franciszka Strachliwego Myszka, a z jednej
strony bogate i jednocześnie proste ilustracje zachęcają do pokazywania oraz
uczenia się nowych słów, stopniowego rozbudowywania słownika.
Książka zabiera czytelników w świat bardzo bliski
małym czytelnikom. Każde dziecko ma sporą listę lęków. Powstają one nawet
wtedy, kiedy darzymy nasze pociechy wielką miłością oraz dużą uwagą i wiążą się
z socjalizacją oraz dostrzeganiem własnej odmienności, szukania potwierdzenia
wyjątkowości, niezależności i jednoczesnego dążenia do bycia częścią różnych
grup: od rodzinnych po sąsiedzkie. Kontakt ze światem to dla dzieci wyzwanie,
pokonywanie własnych słabości, uczenie się, że wiele rzeczy wydaje się
strasznymi.
O takich problemach małych czytelników jest „Franciszek
Strachliwy Myszek”. W książce dzieci spotkają się z jednej strony z pokazaniem
małej siostrzyczki Franciszka, która niczego się nie boi i z drugiej z lękiem
bohatera. Na pierwszej stronie widzimy jedną mysz przestraszoną i stojącą na
donicy, a druga spokojnie bawi się „myszką-lalką”. Dookoła biegają mrówki.
Kolejna strona pokazuje Myszka i pranie na sznurkach, a trzecia rodzinny
spacer. Czwarta zabiera nas do pokoju bohatera nocą. Na piątej Franciszek z
zatroskaniem obserwuje mamę tulącą jego młodszą siostrę. Na szóstej widzimy
Myszka chowającego się za tatą rozmawiającego z inną dużą myszą. Siódma
pokazuje ciemne pomieszczenie z zapasami jedzenia. Ósma pozwala nam podejrzeć
spiżarnię i Myszka ratującego swojego pluszaka. Całą opowieść kończy
podsumowanie, że mimo wielkiego strachu Franciszek jest też bardzo odważną
myszką potrafiącą rotować bliskie mu rzeczy i osoby.
Piękne ilustracje będące zdjęciami pluszowych
bohaterów przyciągają dziecięcą uwagę. Wielkim plusem książki jest niewielka
ilość tekstu, dzięki czemu rodzic nie czuje się zobowiązany do czytania, ale do
opowiadania i pokazywania, a przez to wzbogacania dziecięcego słownictwa
zgodnie z potrzebami dziecka. Pełne akcji subtelne ilustracje pozostawiają
wiele miejsca swobodnego tworzenia przygód, prób odczytania emocji, odszukania
w nich własnych lęków, omówienia ich i poradzenia sobie z nimi. Franciszek
Strachliwy Myszek jest taki jak każde dziecko: patrzy na świat z uwagą, w
prosty sposób przekazuje swoje lęki, uświadamia czytelników, że zarówno dzieci,
jak i dorośli boją się rzeczy, które innym wydają się czymś normalnym.
Pokazanie zestawienie niezwracającej na wiele rzeczy siostry Myszka z przerażeniem
bohatera pomaga z jednej strony pokazać odmienność, a z drugiej zrozumieć lęki
innych. W ten sposób lektura zyskuje wymiar terapeutyczny: dziecko może w
prostych słowach, tak jak Myszek, opowiedzieć o swoich emocjach oraz spróbować
zrozumieć kolegów i koleżanki.
Książka składa się z śliskich, kartonowych stron, po
których bardzo dobrze rysuje się pisakiem suchościeralnym. Do tego bardzo
dobrze sklejone strony sprawiają, że jest to lektura trwała, estetyczna. Dzięki
niewielkim rozmiarom i dwustronicowym ilustracjom po otwarciu książki dzieci
mają przed sobą jedną piękną ilustrację z jednym opisującym ją zdaniem. To
pozwoli na ćwiczenie pamięci, zachęci do samodzielnego czytania, wesprze
zainteresowanie tekstem i pozwoli zbudować skojarzenia.
„Franciszek Strachliwy Myszek” to interesująca
lektura zarówno dla dzieci kilkumiesięcznych, jak i kilkuletnich. Ilustracje
będą ciekawym materiałem do pracy dla logopedów oraz psychologów. Jedni będą
mogli zachęcić dzieci w rozwijanie myślenia globalnego, rozwijanie słownika, a
drudzy w łatwy sposób zachęcą swoich podopiecznych do opowiadania o lękach. Moja
sześcioletnia czytelniczka jest zachwycona ilustracjami. Zdecydowanie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz