Pam
Fluttert, Aż do dziś, tł. Robert
Pucek, Warszawa „Linia” 2017
Statystyki
pokazują, że dzieci najczęściej są ofiarą gwałtów i przemocy dokonywanych przez
członków rodziny i ich zaufanych znajomych. Dom rodzinny, mający być
bezpiecznym miejscem wspomagającym rozwój i pomagającym wejść w społeczeństwo,
we wielu przypadkach staje się źródłem cierpienia. Tragiczna sytuacja
najbardziej bezbronnych, bo niemogących stanowić o sobie osób często wynika ze
zbytniego zaślepienia rodziców i opiekunów oraz zaufania wynikająca z powierzchownej
znajomości. Dobrzy ludzie, autorytety mogą okazać się ludźmi zadającymi
najwięcej cierpienia, które bardzo trudno opisać i przekazać innym. Bezmiar
negatywnych i destrukcyjnych emocji trudno opisać. Przemoc seksualna wiąże się
często z przemocą psychiczną, uzależnieniem ofiary od siebie oraz przekonaniu o
winie osoby molestowanej.
„(…)
mają władzę tak długo, jak dziecko siedzi cicho. Ale tak naprawdę władzę ma
dziecko. Gdy wyjawi sekret, zyskuje władzę nad swoim życiem i życiem swojego
prześladowcy”.
Nikt
tak doskonale nie potrafi opowiadać o tragedii ofiar przemocy jak właśnie
osoby, które ona spotkała. Sprzeczne emocje, wielka złość przeplatana z
poczuciem krzywdy, wstydu, winy i upokorzenia trudne są do wyobrażenia i
przekazania. Tylko stopniowy opis pozwala czytelnikom stopniowo wejść w świat
ofiary i odkryć bezmiar zniszczenia w osobowości młodego człowieka. Historie
takich ludzi pokazują, że życie bywa bardziej przerażające niż najbardziej
tragiczna fikcja. Pam Fluttert odważnie zabiera swoich czytelników w świat
własnych doświadczeń.
„Aż
do dziś” to opowieść o siedemnastoletniej Katrine molestowanej przez bliską
osobę. Wieloletni przyjaciel ojca, wujek Greg, będący idealnym mężem, ojcem
oraz zaufaną i miłą osobą, bardzo długo wykorzystuje dziewczynkę, która z
każdym rokiem coraz gorzej radzi sobie z bolesnym sekretem. Manipulacje
pedofila sprawiają, że dziewczynka czuje strach, gniew i bezradność wobec siły
dorosłego mężczyzny wykorzystującego jej naiwność i uległość. Jej brak zaufania
do otoczenia oraz wieloletnia frustracja sprawiają, że relacje z bliskimi są
coraz gorsze. Jedyne, co jej pozostaje to dać upust swoim emocjom w swoim
sekretnym dzienniku, w którym wszystko opisuje bez zahamowania.
Pam
Fluttert w „Aż do dziś” porusza bardzo trudny temat molestowania seksualnego i
przeświadczenia o konieczności bezgranicznego zaufania wobec wieloletniego
przyjaciela, a także dziecięcej uległości wobec siły autorytetu dorosłego.
Pisarka bardzo umiejętnie kreuje świat zastraszonej ofiary, która czuje się
winne tego, co się dzieje i sam dba o to, by nikt nie dowiedział się o jej
tragedii. To pozwala czytelnikom lepiej zrozumieć temat oraz pozwoli na bycie
lepszymi obserwatorami, a przez to bardziej pomocnymi i wrażliwymi opiekunami.
Książka
Pam Fluttert uświadomi rodzinom jak ważna jest nauka asertywności oraz
obserwacja własnych pociech i rozmowy z nimi. Doskonale sprawdzi się jako
podstawa do dyskusji o przemocy psychicznej, fizycznej i seksualnej wobec
dzieci. Ofiary takiego traktowania mogą zrozumieć, że to, co je spotyka nie
jest wywołane przez nie, że jedyną winną osobą jest oprawca. „Aż do dziś”
wyjątkowo dobrze pokazuje zmagania się dziecka z własnymi myślami, emocjami i
próbą odnalezienia swojego miejsca w szkodliwych dla niego warunkach, walę z
lękami. Pisarka w umiejętny sposób wykreowała postać pedofila potrafiącego
wywierać wpływ na dziecko, które pod jego wpływem dba o to, aby nikt nie
dowiedział się o bolesnym sekrecie. Pam Fluttert pokazuje strach, bezbronność i
panikę ofiary w obliczu wieści o przyjeździe krzywdzącego go wujka, a
jednocześnie dba, aby nikt nie domyślił się tego, że jest krzywdzona. Szanowany
przez otocznie człowiek jest tu pokazany jako wielki kat wykorzystujący
dziecięcą słabość. Taki obraz pedofila pozwala na przekopanie czytelników do
mniejszej ufności i uważniejszego obserwowania relacji własnych dzieci z
otoczeniem.
Świadomość
tego, że cała opowieść oparta jest na osobistych doświadczeniach dziewczynki
powoduje przerażenie i szok. Zachęca też do mniejszej ufności wobec otoczenia i
lepszej obserwacji zachowań dzieci. Lektura jest ważnym głosem w naszym kraju w
sprawie gwałtów, molestowania, pokazywania bezbronności i niewinności ofiar. O
ile w przypadku chłopców wiele osób nie ma wątpliwości, że nie nęcili niczym
swojego oprawcy to w przypadku dziewczynek szuka się usprawiedliwienia dla
gwałcicieli. „Aż do dziś” pokazuje jak bardzo molestowanie krzywdzi, niewinność
i bezbronność ofiary.
Książkę
polecam każdemu. Szczególnie powinni przeczytać ją młodzi ludzie oraz ich
rodzice, aby mogli nauczyć się bronić siebie oraz swoich bliskich w takich
sytuacjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz