Zbigniew Dmitroca, Baba Jaga w Ameryce, il. Joanna
Furgalińska, Warszawa „Egmont” 2017
Rozwijanie umiejętności czytelniczych jest jednym z
ważniejszych zadań edukacji młodego człowieka. Od zaangażowania, umiejętności
czytania zależy powodzenie całego procesu uczenia. Czytanie, poza rozwijaniem
wyobraźni, przygotowuje dzieci do umiejętności logicznego myślenia, przelewania
własnych myśli na papier i jest wstępem do poszerzania wiedzy oraz
zainteresowań. Dzięki umiejętności czytania możliwa jest nauka matematyki,
biologii, geografii i wielu innych przedmiotów, a także kształtowania
kompetencji niezbędnych na rynku pracy. Odpowiednie wprowadzenie młodych
odkrywców w świat słowa pisanego przełoży się na sukcesy w szkole.
Twórczość Zbigniewa Dmitrocy towarzyszy nam od czasu
pierwszego kontaktu z książkami dla najmłodszych. Polski poeta, bajkopisarz,
tłumacz, satyryk i dramaturg mający bogate doświadczenie w pracy nad tekstami
dla dzieci tworzy lektury przyciągające uwagę najmłodszych czytelników. Każda
książka dostosowana jest do wieku odbiorców, więc wśród jego twórczości
pojawiają się i takie dla kilkumiesięcznych odkrywców skupiających się na
doznaniach wzrokowych i dotykowych, bajki dla przedszkolaków i czytanki dla
uczniów. Pisarz umiejętnie wykorzystuje istniejące postacie i je przetwarza. W
ten sposób mamy okazję przeczytać o przygodach misia, czy Baby Jagi obecnych w
naszej kulturze. Po raz kolejny do naszych rąk trafiła lektura z serii „Czytam
sobie” powstałe z myślą o rozwijaniu zmysłu estetycznego i czytelniczego
młodych czytelników.
Seria książek wydawanych przez Egmont „Czytam sobie”
pozwala znaleźć lektury o trzech stopniach trudności dla dzieci uczących się
samodzielnie czytać. W pierwszym poziomie młodzi czytelnicy uczą się składać
słowa, czytać podstawowe głoski. Znajdziemy w nich niedługie, proste i
jednocześnie bardzo interesujące historie, które możemy zaliczyć do różnych
gatunków. W poziomie drugim młodzi czytelnicy zajdą nieco bardziej rozbudowane
opowieści zachęcające do czytania większej liczny słów. Trzeci poziom wprowadza
w świat zaawansowanego czytania. W tych książeczkach pojawi się także
alfabetyczny słowik trudniejszych wyrazów. Wielkim plusem wszystkich czytanek z
tej serii jest interesująca fabuła, różnorodność gatunków literackich, duża
czcionka oraz interesujące ilustracje, bez których trudno zachęcić młodych
czytelników do wchodzenia w świat książek.
„Baba Jaga w Ameryce” Zbigniewa Dmitrocy z
ilustracjami Joanny Furgalińskiej należy do poziomu drugiego. Książka jest
estetyczną ucztą zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców. Pojawiające się w
tekście i na ilustracjach postacie mogą przypominać nam kultowe postacie takie
jak „kobieta pracująca” grana przez Irenę Kwiatkowską. Taki charakter i wygląd
ma Baba Jaga z książki. Zaradna, nowoczesna i jednocześnie bardzo tradycyjna
czarownica mieszkająca w Polsce dostaje telegram od kuzyna Anzelma.
Przeświadczona o byciu ostatnią osobą z rodziny staruszka przeprowadza osobiste
śledztwo, w którym nie może zabraknąć magicznej kuli. Okazuje się, że faktycznie
taka osoba jak kuzyn Anzelm istnieje. Poczucie rodzinnego obowiązku pomagania
sobie sprawia, że Baba Jaga pakuje potrzebne rzeczy i leci do Ameryki. Podróż
pełna jest dziwnych i śmiesznych perypetii: najpierw staruszka marznie, a
później musi borykać się z huraganem, stadem bizonów. Na szczęście
wielofunkcyjna miotła zadba, by dotarła na miejsce cała i zdrowa. Bywają
momenty, kiedy Baba Jaga nie tylko sama radzi sobie doskonale, ale jeszcze
zaskakuje otoczenie. Tak jest w przypadku napaści na nią. Bohaterka nie
zastanawiając się powala napastnika. Okazuje się, że w młodości trenowała
zapasy i ma jeszcze sporo krzepy. Po wielu perypetiach udaje jej się nie tylko
uratować kuzyna Anzelma, ale i zostać bohaterką dostarczającą bandytę na
policję.
Baba Jaga to postać kultowa, bez której nie możemy
wyobrazić sobie bajek z dzieciństwa. Jednak postać ta kojarzy nam się z
okrutnymi kobietami. Zbigniew Dmitroca z jednej strony sięga po przekonania
związane z pojawianiem się takiej bohaterki, która nie może obyć się bez
miotły, żyje ze zwierzętami, a z drugiej strony zobaczymy dobrotliwą starowinkę
gotową nieść pomoc nieznanemu krewnemu. Takie podejście do problemu pomaga na
przetworzenie znanego nam symbolu i adaptowanie do obecnych wymogów dostarczania
dzieciom lektur z pozytywnymi postaciami. Wpisana w nowoczesny świat Baba Jaga
doskonale odnajduje się w swojej rzeczywistości i przystosowuje do możliwości
konsumpcyjnych. Joanna Furgalińska z jednej strony pokazuje tradycyjną
babulinkę w chustce na głowie, spódnicy i z dużym nosem, a z drugiej przebojowa
czarownica jest w trampkach. Takie ilustracje z jednej strony przyciągają, a z
drugiej bawią tych czytelników, którym bohaterka kojarzy się z chatką z
piernika i piecem do smażenia dzieci. Umiejętne łączenie dawnego wizerunku Baby
Jagi z nowoczesnością sprawiają, że jest to obraz ożywiony i bardzo realny,
który możemy natknąć idąc ulicami miasta.
Te estetyczne, realistyczne i bardzo humorystyczne
ilustracje skutecznie przyciągają dziecięcą uwagę. Niewielka ilość tekstu, duża
czcionka sprawiaj, że dzieciom łatwiej czytać. Ponad to na każdej stronie
pojawiają się ramki z trudniejszymi słowami. Na końcu książki nie zabraknie
naklejek oraz dyplomu do powieszenia w dziecięcym pokoju. Proste zdania
pomagają dzieciom skupić się na czytanym tekście.
Książkę polecam zarówno przedszkolakom, jak i uczniom
nauczania początkowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz