Etykiety

poniedziałek, 4 września 2017

wysiadujemy dinozaura... czyli o sile magii telewizji

Kupiła sobie Ola jajo "dinozaura"do namaczania jakieś 2-3 miesiące temu. Po powrocie do domu wytłumaczyłam jej, że to nie jajo na patelnię (kogo Ola odwiedzała i komu dorwała się do lodówki to wie, że miłość do jaj jest wielka), więc stwierdziła, że nie godne uwagi, ale kiedy byłyśmy na turnusie w telewizji reklamowano takie magiczne jajo.Ola wróciła, poszukała jajo, a dziś wrzuciła na noc do wody, żeby rosło. Troszkę była rozczarowana, że nie rośnie tak szybko jak w reklamie i musiałyśmy pospacerować i porozmawiać sobie o rozwijaniu się życia w jajku, żeby spokojnie zasnęła.
Zobaczymy jutro jakie będą efekty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz