Wanda Szymanowska, Zaina,
Warszawa „Białe Pióro” 2017
Każdy z nas chce być lubiany, akceptowany, mieć
spokojny dom, przyjaciół, cieszyć się bezpieczeństwem, możliwością wykonywania
prostych rzeczy bez ograniczeń. Myśl o tym, że moglibyśmy oglądać cierpienie
bliskich, krwawe obrazy, spotykać się z wrogością sprawia, że boimy się, bo
wiemy, że "Nie ma normalnego życia pośród ruin, bez elektryczności, wody,
lekarstw, szkoły, sklepów. Człowiek potrzebuje normalności, każdy człowiek,
szczególnie jednak dziecko. A jak się nie bać bombardowań, eksplozji,
strzelaniny, gwałtownych hałasów?". To sprawia, że boimy się też ludzi,
którzy przybywają z takich regionów świata.
Powracające w czasie rocznic powstań wojenne obrazy
mogą nam przybliżyć jak bardzo trudno jest żyć w takich warunkach, jak
niebezpieczne jest otoczenie i jak bardzo każdy żyjący w takich warunkach
pragnie odmiany, czyli chce rodzinie zapewnić bezpieczeństwo.
Rodzice Zainy po wielu miesiącach narastającego
niebezpieczeństwa podejmują decyzję: trzeba wyjechać do kraju matki
dziewczynki. Celem długiej, wyczerpującej podróży staje się Polska.
Wczesną jesienią do klasy dołącza dziewczynka o
orientalnej urodzie. Jakby tego było mało również jej imię jest egzotyczne:
Zaina Nahla, co znaczy piękna i łyk wody. Nowa uczennica ma za sobą daleką
drogę, a na jej trasie nie zabraknie obozowiska dla uchodźców w Grecji, która
jej przyjacielowi nie kojarzy się z płytą lotniska i tańczącymi na wietrze
śmieciami tylko z piękną plażą. Przybyła do Polski z wojennej Syrii nastolatka
ma mamę Polkę i katoliczkę oraz ojca Syryjczyka, muzułmanina. Wychowana w atmosferze
akceptacji, tolerancji, otwartości i codziennego przebywania wśród rówieśników
różnych narodowości i wyznań dziewczynka jest bardzo dojrzała i odpowiedzialna.
Akceptuje konieczność zaczęcia wszystkiego od nowa w odległym kraju. Wyjazd do
Polski traktuje jako nowe, wzbogacające doświadczenie. Brak podstawowych
osobistych rzeczy jest dla niej elementem tworzenia swojego miejsca w ojczyźnie
matki, do której musiała przybyć z minimalnym bagażem.
Dramatyczne przeżycia w kraju dzieciństwa sprawiają,
że Zaina inaczej odbiera różne doświadczenia i zjawiska. Zaskakuje ją burza,
porośnięte lasem góry, kolorowy, jesienny krajobraz, a nawet deszcz. Wszystko
jest inne, niezwykłe, niecodzienne, wszystkiego musi się nauczyć. Łącznie ze
swobodnym używaniem języka polskiego, ponieważ do tej pory częściej mówiła po
angielsku i arabsku.
Początek roku szkolnego nie jest łatwy dla
dziewczynki. Jedna z koleżanek, Jadzia, znalazła w niej obiekt do wyśmiewania.
Każdy powód jest dobry: od koloru skóry, po stare ubrania i odmienny sposób
mówienia. Docinki ranią Zainę. Ma ona jednak kolegę, który pomaga jej przetrwać
ten trudny czas.
Marzący o tym by zostać cukiernikiem Wojtek jest
jedynym w klasie jedynym uczniem chcącym rozmawiać z nową dziewczyną. Podchodzi
do niej bez uprzedzeń, dzieli się tym co ma i odkrywa, jak wspaniała może być
odmienna kuchnia, jak wiele wspólnego mają obiady gotowane przez jego babcię z
tymi gotowanymi przez babcię Zainy.
"– Czemu ty jej tak nie lubisz? Przecież nic ci
nie zrobiła – Wojtek zagadnął Jadzię, kiedy próbowała podłożyć nogę koleżance.
– Bo jest czarna! – odpowiedziała Jadzia.
– Czarna? Nie zauważyłem. Jest jedynie mocno opalona.
Też taki byłem we wrześniu, po powrocie z Grecji.
– I jest inna niż wszystkie dzieci – dodała
dziewczynka. – Nawet z jej imienia to wynika, że jest inna. To jest
wystarczający powód, że nie powinna chodzić do polskiej szkoły. "
„Zaina” Wandy Szymanowskiej to bardzo mądra książka
zachęcająca do dyskusji na temat tolerancji, otwartości, różnorodności rasowej
i religijnej. Pomaga też zachęcić do poznawania innych kultur, odmiennych narodowości,
stylów życia.
Niedługą publikację z żywym i prostym językiem
wzbogacono szkicami. Duża czcionka, niewielka ilość stron sprawiają, że można
ją przeczytać przedszkolakom oraz uczniom nauczania początkowego. Starsi bez
problemu szybko ją przeczytają. Książkę polecam nie tylko dzieciom. To ciekawa
lektura dla każdego, kto chce nieco inaczej spojrzeć na świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz