Etykiety

sobota, 18 czerwca 2022

Ewa Nowak "Zerwij z nią"


"Według mnie jak ktoś narzeka, że świat jest okropny, to znaczy, że on jest okropny".
Z twórczością Ewy Nowak po raz pierwszy spotkałam się prawie dwadzieścia lat temu, kiedy rozpoczynałam naukę w liceum. Pisarka współpracowała wówczas z „Cogito” oraz wydała pierwsze powieści dla młodzieży. Wszystkie były do bólu prawdziwe i pokazywały poczucie bezradności, jakie towarzyszy młodemu człowiekowi bez względu na to, z jakiej rodziny pochodził. Ewa Nowak umiejętnie łączyła ze sobą różne światy: bogatych i biednych, kiepskich uczniów i kujonów. Wszyscy borykają się ze zmianami w życiu, na które nie mają wpływu. Pisarka jest mistrzynią pokazywania ułomności nas dorosłych, naszych bolączek, kompleksów. Każe stanąć z boku i spojrzeć na siebie i zadać sobie pytanie: A jakim rodzicem ty jesteś? Odpowiedzenie sobie na nie jest niesamowicie trudnym zadaniem, bo każdy z nas chce być lepszy, ale nikt z nas nie jest bez wad. W powieściach nie zabraknie też różnorodnych osobowości nauczycieli i problemy uczniów z tymi, którzy minęli się z powołaniem. Pokazany przez pisarkę świat nie jest idealny, dorośli też popełniają błędy, a młodzi ludzie muszą nauczyć się odnajdować w zawiłych relacjach społecznych.

Proste historie serwowane przez Ewę Nowak nigdy nie są płytkimi opowieściami. Poruszają ważne dla młodzieży sprawy. W jej powieściach zaskakujące jest to jak bardzo wiele autorka wie o zmartwieniach młodych ludzi. Skąd ta wiedza i bycie na czasie? Przecież większość dorosłych zapomina jak to jest albo pisze o młodzieńczych przygodach tak jakby działy się naście lat temu. Ewa Nowak nie. Ona sięga po teraźniejszość i w nią wkomponowuje opowieści dylematach swoich młodych bohaterów, którzy korzystają z technologii. Nawet wystroje wnętrz mamy na czasie.

Ewa Nowak z zawodu jest pedagożką-terapeutką i w jej tekstach odczuwa się, że kontakt z młodymi ludźmi, rozmowy o ich problemach, obserwowanie ich, inspirowanie się ich przeżyciami jest u niej silne. Nie pozostaje, gdzieś daleko w czasach, kiedy to ludzie z mojego pokolenia chodzili do liceum i niewiele osób miało telefony, Internet itd. Jej bohaterzy korzystają z portali społecznościowych, aplikacji, najnowszych telefonów, którymi z nudów zdarza im się bawić na lekcjach. Akcja rozgrywa się we współczesności, ale poruszane problemy są uniwersalne: to problem nakreślania własnej autonomii, niezależności, pierwszych porywów miłosnych, poczucie niemożności zrobienia czegoś i ograniczenia przez otoczenie pełne dorosłych, którzy nie potrafią poradzić sobie z własnymi lękami.

„Zerwij z nią!” to - jak łatwo się domyślić – opowieść o przeszkodach, jakie napotkają na swojej drodze młodzi zakochani ludzie pochodzący z dwóch różnych światów. Taki mezalians klasowy może nam się wydawać czymś zaskakującym w świecie, w którym przecież niby nie zwracamy uwagi na czyjś stan posiadania, ale… tylko jeśli nie dotyczy to nas samych. Być może January Wodziński (ojciec Emilki) jest dobrym, empatycznym lekarzem, ale w domu wprowadza ostre zasady. Wszystko ze strachu przed utratą córki, której grafik dokładnie wypełnia i kontroluje każdy ruch. Z wiekiem jednak jest to kontrola ze zwiększającym się zaufaniem: może bez problemu wyjść z koleżankami z klasy. I właśnie dzięki temu Jacek może poznać ją i się zakochać. Miłość przynosi mu inne spojrzenie na świat. Uczy się, że nie trzeba być złośliwym tak jak w jego klasie, że dla rodzeństwa można być gotowym na bardzo duże poświęcenie, że bycie z dziewczyną należącą do elity nie jest łatwe. Przeciwni będą jej i jego rodzice. Jedynie w babci znajduje oparcie, otrzymuje wskazówki oraz zachętę do starania się o spełnienie swoich pragnień.
Poza nastoletnimi problemami Ewa Nowak porusza bardzo wiele spraw ważnych dla nas dorosłych: jak długo tworzyć dzieciom gniazdo, w jaki sposób dbać o siebie, swoje szczęście oraz rozwój. Babcia Jacka to typ kobiety-wulkanu. Mimo lat tryska energią i ciągle ma wiele pomysłów na życie. Kiedy jej rówieśnicy spędzają czas na umartwianiu się w przychodniach ona uprawia jogę, medytuje, dużo się uczy i co jakiś czas wywraca swoje życie do góry nogami. Jest kobietą cieszącą się życiem, a jednocześnie potrafiącą ustawić dorosłego syna-alkoholika, nad którym się nie rozczula i nie usprawiedliwia. Zawsze chciała umrzeć młodo i to zrobi: umrze młoda duchem. Właśnie dlatego Jacek ma z nią niezwykłą więź, którą tak naprawdę powinien mieć z matką. Babci może wszystko powiedzieć, znajdzie u niej dobre słowo, bardziej pozytywne spojrzenie na świat, garść życiowych doświadczeń i wspomnień, dzięki którym jest silniejsza i nawet w trudnych sytuacjach widzi rozwiązania. Stara się przekonać wnuka, że rozczulanie się nad sobą nie jest najlepszym sposobem na życie, które wymaga wzięcia go za rogi i stawienia czoła swoim słabościom.
Jacek swoje życie widzi w dość ponurych barwach. Kiedyś było lepiej. Rodzice byli szczęśliwi, radośni, dbali o niego. Później ojciec zaczął pić i zamienił ich dom w piekło, z którego po latach się wyzwolili. Jednak miejsce ojca zajął ojczym stosujący przemoc psychiczną: widzi w pasierbie tylko zło i ciągle go krytykuje. Jacek nie lubi wracać do domu, w którym nikt o niego nie dba. Z drugiej strony jest takim troszkę rozpieszczonym synkiem, którego nikt nie nauczył sprzątać, dla którego obsługa odkurzacza czy pralki to wielkie wyzwanie. Ale nie tylko dla niego. Emilka wciśnięta w codzienne zajęcia, napełniony grafik też nie ma czasu na naukę tak przyziemnych rzeczy. W obliczu samodzielnego życia czują się bezradni, a do dorosłości zostało im jeszcze tylko kilka lat.
Cała opowieść zaczyna się od pomocy Jacka w babcinym nowym interesie, który zaplanowała prowadzić dwa lata: wypożyczalni nart dającej zajęcie również jej synowi alkoholikowi. Codzienność w wypożyczalni jest monotonna: ojciec jest burkliwy, Jacek z pasją obsługuje klientów. Jednemu nawet wypożycza swoje najnowsze narty. Po paru miesiącach przychodzą do nich rozchichotane nastolatki z psem. Jacek nie lubi takich dziewczyn: ciągle szczebioczących, śmiejących się i wygłupiających. Jednak jedna z nich przyciąga jego uwagę i wkrada się do serca.
Okazuje się, że nie tylko on zwrócił na nią uwagę. Jej także szybciej zabiło serce. Poza babcią i koleżankami z klasy Emilki nikt nie wie o kwitnącym uczuciu. Młodzi wykorzystują każdą chwilę by być razem. Związek dwójki wydaje się idyllą pozwalającą uciec od codzienności. Wszystko do czasu, kiedy cały świat staje przeciwko ich związkowi.
Ewa Nowak ma niesamowity dar lekkiego i czasami zabawnego pisania o problemach, przez co zyskujemy dystans do swoich problemów. Do tego w każdej jej powieści czytelnicy znajdą garść życiowych porad, ale bez moralizatorstwa. Ot, tak z humorem wplecione w tekst, zabawnie podane, obrysowane cynizmem, przerysowane problemy zestawione z tymi, jakimi musieli borykać się dziadkowie śpieszący się żyć szczęśliwie tam, gdzie szczęścia nie można było znaleźć: w obozie pracy, w którym ich miłość zaczęła kwitnąć. Książki Ewy Nowak czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Zdecydowanie polecam wszystkim nastolatkom.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz