Jolanta Kosowska po raz kolejny przenosi nas do Portugalii. Tym razem główną bohaterką jest mieszkająca w zaniedbanej dzielnicy Majka pochodząca z Polski. Dwudziestoparolatka pracuje w barze z muzyką fado. Właśnie wokół tego miejsca toczy się główna akcja. Mamy jednak parę powrotów w przeszłość. Obrazy sprzed lat pozwalają nam lepiej zrozumieć poszczególnych bohaterów, których łączy to, że stają się bliscy dla Polki. Każdy z nich ma swój bagaż, swoje marzenia i rozczarowania. Życie ich nie oszczędzało. Mimo tego nie poddają się. Stają naprzeciwko tego, co daje im los i próbują przetrwać.
Majkę do obcego kraju zapędziła afera wokół publikacji w szkolnej gazetce nietypowego listu z okazji Dzień Matki. Jedna z jej byłych uczennic opowiada o akceptowaniu przez rodzicielkę molestowania przez ojca. Wokół brutalnego tekstu robi się wielkie zamieszanie: uczniowie są zszokowani, nauczyciele oburzeni, że młoda nauczycielka przepuściła taki tekst, dyrektorka uważa, że takie wspomnienia w gazetce okolicznościowej stawiają szkołę w złym świetle. Sama autorka postanawia wycofać się. Majka pozostaje kozłem ofiarnym. Do tego po doświadczeniach w szkole zaczyna wątpić w to, że nadaje się na nauczycielkę. Postanawia coś zrobić ze swoim życiem, odmienić je. Właśnie z tego powodu ląduje w Lizbonie, pracuje w barze Bruna i mieszka w jednej kamienicy z Camilą i Davidem. Stopniowo odkrywamy jak bardzo różne są to postacie, z jak odmiennych środowisk pochodzą, ale łączy ich jedno: wiedzą, że wsparcie, ciepło i przyjaźń, którą sobie dają jest cenna. Stopniowo każdy z nich zaczyna być związany właśnie z knajpą Bruna. Każde z nich wprowadza coś nowego do tego niezwykło miejsca z muzyką fado. Widzimy jak zbiegi okoliczności i korzystanie z nich zmienia nie tylko bohaterów, którzy postanowili obrać określoną drogę, ale też ludzi, którzy stają na ich drodze.
Dla Majki, Davida, Camili i Bruna Lizbona staje się azylem, w którym mogą na
nowo ułożyć sobie życie. Łącząca ich przyjaźń pozwoli uporać się z demonami
przeszłości i znaleźć miłość.
Jolanta kosowska zabiera czytelników w świat bardzo życiowej historii, w której
nie brakuje cierpienia, prób, wykorzystywania, śledzenia, a nawet planów
zemsty, ale jest też miejsce na miłość, przyjaźń, zrozumienie i pomoc. Z jednej
strony mamy negatywnych bohaterów, a z drugiej takich, obok których
chcielibyśmy mieszkać. Jolanta Kosowska pokazuje jak bardzo przewrotne potrafi
być życie, jak wielu próbom czasami jesteśmy poddawani. Pisarka przekonuje, że
mimo tego nigdy nie wolno się poddawać, bo prędzej czy później los postawi na
naszej drodze ludzi, dzięki którym nasze życie się odmieni. Nie możemy jednak
czekać biernie. Musimy każdego dnia brać się z życiem za bary, wprowadzać
zmiany, nie bać się wyzwań.
„Niedoskonali” Jolanty Kosowskiej to pouczająca i poruszająca trudne tematy
powieść. A mimo tego mamy wrażenie lekkości, bijącego z niej ciepła i nadziei.
Nie zabraknie tu także momentów napięcia, grozy.
Na zachętę troszkę cytatów z książki
„W każdym miejscu można stworzyć swój własny azyl. Ja stworzyłam dla siebie oazę
ciszy i spokoju w omijanej przez turystów części Lizbony. Takie moje miejsce na
ziemi, przynajmniej na trochę, na chwilę, zanim czegoś innego nie wymyślę”.
„Każdy człowiek może mieć inne zdanie, które wynika z jego przeżyć, każdy ma
prawo walczyć o normalność”.
„Na każdym kroku młodzi ludzie spotykają się z patologią i brutalnością,
przemocą i gwałtem . Muszą to potrafić rozróżniać, weryfikować i oceniać. Muszą
umieć ocenić w sposób jednoznaczny, co jest dobre, a co jest złe. Powinni
wiedzieć, jak przeciwstawić się złu”.
„Zmęczenie ma też swoje plusy. Powoduje, że wszystko jest zamglone i nieostre.
Oszczędzamy energię. Skupiamy się na działaniach. Jak najdalej odsuwamy od
siebie emocje, bo na emocje nie ma już siły. Nasz własny system obronny
przełącza się na tryb oszczędzający energię. To dobrze, bo na rozpacz jeszcze
będzie czas”.
„Nigdy w życiu nie jesteśmy przygotowani na śmierć, a już na pewno nie na
śmierć najbliższej osoby”.
„Żeby zrozumieć teraźniejszość, czasami trzeba poznać przeszłość, chociaż ona
sama w sobie nie ma już żadnego znaczenia”.
„Dwoje ludzi, którzy są sobie bliscy, nie mogą mieć przed sobą tajemnic”.
„Niczyje życie nie rozpoczyna się tu i teraz , przeszłość kształtuje nas i
nasze poglądy”.
„Nic na świecie nie dzieje się tak po prostu. My też spotkaliśmy się, bo tak
miało być. Niedoskonali ludzie, którym dokopało życie".
„Niedoskonali. Wszyscy jesteśmy właśnie tacy. (...) Każdy nosi w sobie jakąś
zadrę, każdemu kiedyś życie dało w kość. W życiu nie chodzi o to, ile razy
zawiódł nas los, ale o to, czy potrafiliśmy się po tym pozbierać, otrząsnąć i
pójść dalej. Nie dać się temu losowi zmienić”.
„Każdy z nas ma swoją tajemnicę. Masz ją ty, ma ją Camila, ma Bruno i mam ja.
Zaufanie to dziwne słowo. Mnie życie nauczyło nieufności – mówił poważnie. Tych
ludzi, którzy w moim życiu znaczą coś więcej, mogę policzyć na palcach jednej
ręki. Inni ludzie stanowią tło”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz