Dziecięce i młodzieżowe problemy są bardzo ważne i poważne. Często nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo różnorodne wydarzenia w życiu naszych pociech przemeblowują ich codzienność, jak niesamowicie mocno odbijają się na ich emocjach, a co za tym idzie też na zaangażowaniu w obowiązki i bezpieczeństwie. Te tematy pojawiają się w książce Beaty Liberdy Kalinowskiej "Na dobre jutro" zawierającej cztery historie zabierające nas do świata różnych bohaterów, ale temat przewodni pozostaje ten sam: ważne jest budowanie dobrych relacji rodzinnych.
W każdym opowiadaniu mali bohaterzy mierzą się z problemami wynikającymi ze zmian w ich otoczeniu. Są tu przeprowadzki, pojawienie się na świecie młodszego rodzeństwa, konieczność dostosowania się do oczekiwań i planów rodziców, przemoc rówieśników, zgubienie ukochanego pluszaka i osamotnienie. Te tematy przeplatają się, czasami wychodzą na pierwszy plan. Każda z historii uświadamia dorosłemu czytelnikowi jak niesamowicie ważne jest to, czego doświadczają dzieci, w jaki sposób odbierają różne wydarzenia. Dla dzieci i młodzieży ta publikacja będzie punktem wyjścia o ich własnych emocjach. Niedługie historie będą punktem wyjścia do ważnych rozmów o osobistych doświadczeniach i odczuciach. Zwłaszcza, że tu każda opowieść jest inna, ale zawiera ważne przesłanie: rozmowa i wspólne poszukiwanie rozwiązań są niesamowicie ważne. Zobaczą też, z jakimi wyzwaniami mierzą się dorośli. Autonomiczne opowiadania pozwolą na ukazanie z jednej strony podobieństw, a z drugiej jak niesamowicie różnorodne bywają przyczyny podobnych emocji.
Historie opowiedziane z perspektywy młodych bohaterów pozwalają na lepsze utożsamienie się z bohaterami historii, dostrzeżenie tam własnych problemów, podobieństwa doświadczeń. Nie ma tu fantazjowania. Zamiast tego zwyczajna codzienność z całym mnóstwem wyzwań i dylematów przynoszących dzieciom sporo stresu. Autorka pokazuje, że zwyczajne dla nas rzeczy mogą być dla naszych pociech niesamowicie trudnymi doświadczeniami i dlatego trzeba być uważnym.
"Na dobre jutro" to książka do wspólnego, rodzinnego czytania. Niedługa książeczka zaklasyfikowana jako literatura obyczajowa zdecydowanie powinna trafić do działu z literaturą dziecięcą. A tam pokusiłabym się o stworzenie kategorii obyczajówek dziecięcych, aby łatwiej było wybrać historie podsuwające prawdopodobne wydarzenia, których akcja osadzona jest w znanym dzieciom świecie. Polecam wszystkim, którzy poszukują opowieści pozwalających na rozpoczęcie rozmów o codziennych doświadczeniach przedszkolaków i uczniów nauczania początkowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz