Zenon Rogala, Ene, due, rike, fake. Opowiadania tom III:
Rike, Gdańsk „Novae Res” 2015
Wielkim plusem
opowiadań Zenona Rogali jest prostota. W pierwszym tomie odkrywa przed nami
uroki dzieciństwa w trudnych i bardzo niewinnych czasach, w których każdy
musiał pilnować się, aby nie poruszać w towarzystwie nieodpowiednich osób
tematów kłopotliwych politycznie. W drugim bohater jest już młodzieńcem mającym
swoje zdanie i po swojemu odkrywającym świat. Trzeci zabiera nas w dorosłość.
Poza prostotą, jasnością i wyrazistą pointą w każdym narrator i bohater
dorastają, zmieniają sposób patrzenia na świat, co jest niezwykle interesujące,
ponieważ zwykle pisarze przywołują swoje dzieciństwo z perspektywy tego
dobrego, wszechwiedzącego dorosłego oceniającego bohatera-dziecko. Rogala robi natomiast coś innego: pozwala
bohaterowi być naiwnym, pozwala mu na powolne i czasami trudne dorastanie, na
naiwność.
„Rike” otwiera przed
nami świat belferski: młody, ambitny, idealny nauczyciel ma swoje metody pracy
z uczniami. Po latach okazuje się jak pięknie dyscyplinował uczniów i jak
bardzo – mimo krótkiej styczności z nim – go pamiętają. Autor jednak nie
ograniczy się do ubrania swego bohatera w tę maskę. Pozwoli mu przymierzać,
dopasowywać się do różnych ról, odgrywać je – jak każdy z nas – lepiej lub
gorzej. Do tego otoczenie, w jakim żyje bohater ulega przemianie. Pojawiają się
markety, supermarkety zamiast sklepików, rzędy samochodów zamiast furmanek z obrazów
dzieciństwa, szkolenia, wycieczki.
Opowiadania Rogali
często bogate są w humor sytuacyjny, zabawę słowem. To najlepiej widać w opowiadaniu
„Porwanie”, które doskonale może pełnić rolę kawału zahaczającego o elementy
grozy i przywodzące na myśl bohaterskie wyczyny ludzi, którzy przypadkowo
trafiają na znak od porwanych. Tu jest nim kartka z napisem „Ratuj” i podanym
numerem telefonu. Bohater-narrator nie mogąc liczyć na pomoc ochroniarza parkingu
postanawia sam zbadać sprawę. Jaki finał będzie miało opowiadanie o porwaniu?
Przekonajcie się sami.
Zbiór opowiadań
polecam wszystkim, którzy lubią sentymentalne podróże w czasy, które już powoli
odchodzą w zapomnienie. Niby to już współczesność, ale jeszcze troszkę odarta z
nadmiaru technologii i jej możliwości. Niedługie utwory doskonale nadają się do
czytania w podróży, a do tego bijący z nich optymizm sprawia, że na twarzy
czytającego na pewno pojawi się uśmiech, a serce zacznie tańczyć. Autor swoimi
oczami pozwala nam spojrzeć na nasze otoczenie nieco inaczej: z perspektywy prostych,
obrazowych opisów i lekkiego dystansu wobec otaczającej rzeczywistości.
Wcześniejsze tomy:
Due (patronat Górowianki)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz