Od kilku dni żelowymi długopisami
kolorujemy „Zaczarowany las” Joanny Basford”
Sadzam sobie Olkę na kolanach i kieruję jej
rękami. Zaczęłyśmy od sowy, ponieważ są one jednymi z ulubionych
zwierząt mojej córki. Oczywiście bez buntów się nie obędzie i podczas każdego
siedzenia (3 razy w ciągu dnia) kolorujemy po 3-6 listków, ale ważne, że uczymy się precyzji, cierpliwości i
wracania do zadań nieskończonych.
Zastanawiałam się dzisiaj nad wyborem tej kolorowanki, ale padło na inną :)
OdpowiedzUsuńW ogóle uważam, że ćwiczenie z dzieckiem w ten sposób jest wspaniałym pomysłem.