Nic tak nie pobudza wyobraźni jak samodzielnie
zrobiona zabawka. Nie tylko rozwija wyobraźnię, ale pozwala ćwiczyć ręce oraz
zachęca do lektury. Kilka miesięcy temu pokazywałam, jak łatwo zrobić z
dzieckiem piękne motyle i inne owady. Dziś dzięki książce Katarzyny Bajerowicz "Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód" razem zrobiłyśmy pszczoły. Efekty naszej pracy są wspaniałe. Praca nad
radosnymi pszczółkami wyglądała tak jak większość, które wykonujemy razem: Ola
na moich kolanach, a ja kierowałam rączkami. Troszeczkę przerobiłyśmy pomysł na zabawę. Skrzydełka trzyma miejsce, w którym pojemniczek jest złączony z pokrywką. Dodałyśmy tam wstążkę, aby nasze pszczółki każdego dnia fruwały i rozweselały nas.
Świetna zabawa z interesującą lekturą i dużo
biegania, bzyczenia w domu, a dopiero mamy dwie: jedną dla mnie, drugą dla Oli.
Jeszcze czeka nas budowa ula, łąki i dużo świetnej zabawy oraz zdobywanie wiedzy
o świecie owadów.
Zabawę polecam już dwulatkom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz