Ingo Siegner, Mały Koko Smoko idzie do szkoły, il. Ingo Siegner, tł. Mirosława
Sobolewska, Warszawa „Prószyński i S-ka” 2015
Wprowadzaniu w świat szkolnych obowiązków może
być pełne ciepła, zrozumienia, miłości, radości. Takie sprzyjające warunki do
nauki ma Kokos Kulisty. Jego rodzice (Mundek i Marzenka) oraz dziadkowie
towarzyszą w niezwykłym dniu, jakim jest pierwszy dzień w szkole. Podekscytowanie
sprawia, że tym niezwykłym dniem Kokos bardzo się stresuje. Z tego powodu co
chwilę musi iść do toalety w krzaczkach, gdzie spotyka gburowatego
przedstawiciela innego smoczego gatunku. Miłość, zrozumienie, ciekawość,
otwartość i zrozumienie jakim otoczyli go bliscy sprawia, że mały smok
przekonuje do siebie poznanego rówieśnika i zachęca go do wspólnego chodzenia
do szkoły. Oskar należący do nielubianych gatunku żarłoków słynących ze swego
obżarstwa i braku empatii wobec innych gatunków. Kokos namawia rówieśnika
zainteresowanego poznawaniem świata do chodzenia do szkoły. Problem polega na
tym, że jeszcze żaden przedstawiciel z gatunku nowego kolegi nigdy nie chodził
do szkoły. Postawa małego Kokosa pozwala innym odkryć jak niezwykłym smokiem
jest jego przyjaciel i odmienia jego rodziców– początkowo gburowatych i
groźnych – w przyjacielskich i zdumionych umiejętnościami syna. Oskar jest
niezwykły. Rozwija wiele talentów, o których nawet nie marzył, a do tego może
uczestniczyć w szkolnym życiu. Przeszkodą w cieszeniu się z nauki wydaje się
wyprawa na Żółwią Wyspę na kilka dni. To wiąże się z koniecznością opowiedzenia
rodzicom o tajemnicy.
Piękna opowieść o szkolnych doświadczeniach
ubrana w smoczy kostium staje się ciekawą zabawą z wyobraźnią przekazującą dzieciom
ważne przesłanie: o marzenia trzeba walczyć i spełniać je. Nauka może być
interesującą przygodą, w której odkryjemy swoje możliwości, skrywane umiejętności,
a do tego przekonuje dzieci, że nawet największe tajemnice i nieposłuszeństwo
może być przez rodziców zaakceptowane, jeśli odkryją jak wiele dobrego one
niosą.
Niedługie rozdziały zachęcają małych
czytelników do samodzielnego czytania. Duże litery oraz interesujące ilustracje
przyciągają wzrok dzieci. Wielkim plusem książki (poza interesującą opowieścią)
jest gruba, kartonowa, śliska okładka oraz grube śliskie kartki chroniące
książkę przed szybkim zniszczeniem.
Książkę polecam do słuchania dzieciom, które
mają po raz pierwszy rozpocząć swoją przygodę z nauka w przedszkolu lub szkole.
Dzięki ciepłej opowieści pełnej tolerancji przedszkole i szkoła będą mniej
groźne w oczach małych czytelników. Dzięki niedługiemu tekstowi i dużej
czcionce książka doskonale sprawdzi się jako pierwsza czytanka. Poza książka
małych odkrywców można porwać w świat filmowej adaptacji przygód smoków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz