Marcin Brzostowski, Złote spinki Jeffreya Banksa, Będzin „E-bookowo” 2015
Zięcia z teściem mogą łączyć pozornie nieważne
złote spinki przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wokół nich Marcin
Brzostowski toczy zawiłą, gangsterską, szybką akcję, w której nie zabraknie
strzelaniny, seksu, narkotyków, mafii, przekrętów, okradania, przechytrzania,
układów, prób podwładnych, eliminacji konkurencji i pięknych kobiet gotowych na
wiele. Mężczyźni w książce to pozorni macho: mają pistolety, kochają przemoc,
ale jedni są homoseksualni, a inni mają problemy ze wzwodem.
Akcja toczy się we współczesnym Londynie, w
którym – jak w każdym dużym mieście – działają gangi. Członkiem jednego z nich
jest Frankie Turbo, który otrzymuje misję przetransportowania dwudziestu
kilogramów kolumbijskiej kokainy. Akcja nie wydaje się trudna i wszystko idzie
bardzo dobrze do czasu zbyt emocjonalnego zareagowania na natrętnego sprzedawcę
gazet. Interwencja policji kończy się dla niego więzieniem, którym bohater się
nie przejmuje. Tam mamy możliwość poznania go z nieco innej strony.
Szefem Frankiego Turbo jest Ezekiel Horn
walczący rosyjskim szefem mafii o dominację w mieście. Nie zawaha się
wykorzystać znajomości z Jeffreyem Banksem, ważnym politykiem, który może
wyciągnąć podwładnego z więzienia. Jak daleko posuną się gangsterzy i rządzący?
Czy dobro społeczne ma dla nich jakiekolwiek znaczenie? Jakie pobudki nimi
kierują? Jaka jest historia legendarnych spinek odziedziczonych po teściu? Czy legendarne
spinki naprawdę mogą uratować życie?
Autor w zaskakujący sposób łączy ze sobą
elementy, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego, a do tego na każdym
kroku ośmiesza struktury państwowe i mafijne. Twardziele z rozkazu szefa
wcinający krówki wywołują uśmiech na naszych twarzach.
Niedługą powieść Marcina Brzostowskiego polecam
każdemu, kto szuka lekkiej, śmiesznej lektury na jeden wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz