„Trudno o porozumienie, jeśli spotykają się dwa różne plany życia albo ‘przeżycia życia’”.
Czasami nawet najdłuższe bycie ze sobą nie sprawia, że ludzie są bliżej i bardziej się kochają. Odmienne cele, różne motywacje oraz doświadczenia sprawiają, że bycie ze sobą staje się męką i poczuciem, że jest się uzależnionym od drugiej osoby. Do tego może dojść łączące osoby bolesne przeżycie. Wtedy już nic nie jest w stanie uratować związku. Można próbować. Jednak wymaga to chęci z dwóch stron.
Agnieszka i Darek dają sobie szansę na rozwój związku. Wyjeżdżają z Polski, opuszczają miejsca, które dla niej są męczące, kojarzą się ze złymi przeżyciami, sprawiają, że wracają jej stany lękowe, bezradność oraz dystans. W nowym miejscu mają zamieszkać razem, nawiązać lepsze porozumienie i być może w końcu się pobrać. To okazuje się jednak bardzo trudne, bo przeszłość ciągle ściga Agnieszkę i sprawia, że boi się ona wchodzić w relacje z ludźmi, okazywać im ciepło, dawać poczucie bliskości. Jej bycie w związku ogranicza się do szybkich zbliżeń, a później dystansu i lodowatości.
„Starałem się dać ci własne siły. Ale każdy może czerpać siłę tylko z siebie samego. Niczego nie przyjęłaś, bo nie mogłaś. Za to ja oddałem prawie wszystko”.
Dwuletni kontrakt w Oslo, a później podróż do małej islandzkiej miejscowości ma zmienić relacje między nimi. Wyjazd jednak nie zmniejsza jej lęków. Za to Darkowi jeszcze bardziej zaczyna brakować sił na ciągnięcie jej za sobą. Potrzebuje jej siły, chęci życia, a nie trwania w zawieszeniu. Patrzymy na tę parę i zastanawiamy się, dlaczego oni się tak ze sobą męczą: ona z nim, a on z nią. Ona czuje bezradność w obliczu jego nadopiekuńczości, czuje się jak dziecko, a on już powoli się wypala. Surowy krajobraz, pewnego rodzaju izolacja nie ułatwiają im życia. Do tego dochodzą stany lękowe, które atakują w najbardziej zaskakujących momentach. Nawet duża odległość czasowa i przestrzenna nie uleczają jej skrzywdzonej duszy.
Samo zachowanie bohaterów przez połowę lektury jest niejasne i dziwne. Obserwując bohaterów nie sposób nie zadać sobie pytanie o motywacje ich postępowania, o nadwrażliwość bohaterki. Ma się jakąś taką potrzebę powiedzenia jej: „Ogarnij się”. Dopiero później przychodzi olśnienie i zrozumienie. Odkrywamy przyczynę jej dystansu, złe skojarzenia z bliskością. Wszelka wyrządzona jej krzywda, która mogła kojarzyć się z byłym mężem – agresorem znika i pojawia się inne traumatyczne przeżycie i próba poskładania siebie. Spojrzenie na Agnieszkę jak na ofiarę gwałtu wyjaśnia wiele, sprawia, że nagle jasne staną się dla nas opisy unikania bliskości, izolowania się, unikania związku, bezradność, niekontrolowany smutek i rozpacz. Każdy gest nabiera mocy i znaczenia. Prosta opowieść staje się historią o ciągłej walce z koszmarami z przeszłości. Jej chwytanie się wyjazdu jako możliwości uwolnienia się od znanych miejsc kojarzących się z krzywdą staje się, czymś w rodzaju deski ratunku.
Bardzo prosta fabuła wypełniona jest sporą ilością pustych przestrzeni. Musimy sobie wiele dopowiadać, nadbudowywać. Wioletta Leśków-Cyrulik kreśli śmiało, ale są to zarysy fabuły i mamy tu duże przeskoki czasowe, dzięki czemu śledzimy losy bohaterów w czasie dwóch lat ich pobytu w Islandii. Stajemy się świadkami ich wchodzenia w relacje z osobami mieszkającymi tu, dostrzegamy różnorodność, odmienną kulturę, przełamywanie barier językowych, budowanie mostów między światami. A wszystko to na krańcu świata, gdzie wydaje się, że nie będzie nikogo, kto mówi po polsku. Życie jednak ich zaskakuje, a świat okazuje się dużo mniejszy niż im się wydawało. Nowe znajomości dają nowe możliwości i przewrócą ich świat do góry nogami. Do codzienności Agnieszki wkroczy Hania, Rinke, Janek, Małgorzata, Michel, Kamil i wiele innych osób. Każda z osób wniesie w jej życie inny ważny składnik, każda pozwoli na otwarcie nowego rozdziału, zbudowanie innych relacji.
„Sezon zamkniętych serc” to lektura niedługa, prosta, robiąca wrażenie zarysowanej, ale jednocześnie poruszająca wiele ważnych tematów. Pojawia się tu temat gwałtu, osamotnienia, traumy, przyjaźni, budowania związku, homoseksualizmu, zdrady, stawiania światu czoła. Prosta, pozornie lekka opowieść o poważnych sprawach. Myślę, że warto po nią sięgnąć.
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz