Pół wieku temu odkryto, że to, w jaki sposób jesteśmy oceniani, czego się od nas oczekuje ma duży wpływ na to, jakimi jesteśmy dziećmi, a później dorosłymi. Zła opinia może się za nami tak bardzo ciągnąć, że nie tylko będziemy mieli określoną etykietkę, przez którą będziemy postrzegani, ale też dostosujemy swoje postępowanie do niej i przestaniemy wierzyć w możliwość zmiany zachowania. I tak właśnie jest w przypadku tych złych bohaterów baśni, legend, filmów animowanych, w których naturą tłumaczy się ich stosunek do otoczenia i niecne czyny. A co by było, gdyby oni zapragnęli uwolnić się od tej krzywdzącej ich opinii? Czy istnieje możliwość metamorfozy charakteru złego wilka, który zjadł babcię i próbował pożreć świnki? A może węża podstępnie atakującego lub rekina zjadającego każdego, kto stanie mu na drodze lub piranii należącej do mafii ogryzającej swoje ofiary do kości? Mówicie, że zmiana nie jest możliwa, bo oni już tacy są? A może jednak nie są? Może są tylko tworem naszych uprzedzeń? Może oni po prostu dostosowali się do oczekiwań otoczenia, bo po co się starać skoro i tak każdy będzie wiedział jacy są?
Wilk postanawia zmienić ten sposób postrzegania. Jednak wie, że w pojedynkę niewiele można zdziałać i do swojej misji włącza znajomych znanych mu z bycia złymi. Cieszący się złą sławą bohaterzy oczywiście nie są przekonani, co do sensowności obalania uprzedzeń i zmieniania czegokolwiek. Pragną być tacy, jakich ich wszyscy widzą, czyli żarłoczni i brutalni. Lata postrzegania ich w ten sposób sprawiły, że oni sami już nie potrafią patrzeć na siebie inaczej. Mimo tego dają się wciągnąć w grę Pana Wilka i ruszają z nim na poszukiwania potrzebujących, których nie będzie trudno znaleźć, bo świat jest pełen skrzywdzonych. Jednak pomaganie tym, którzy mają o nas złe zdanie nie jest wcale takie łatwe i przyjemne, jakby można się było spodziewać, ale i tak sprawia, że czujemy się lepiej. Malutki, niewinny kotek tkwiący na drzewie może okazać się drapiącą bestią, która broni się przed wyzwolicielami, a bezdomne psy uwolnione ze schroniska zaczną uciekać na widok „tych złych”, którzy pragną być tymi dobrymi. Mimo tego czwórka przyjaciół czuje, że ich działania mają sens i nabierają chęci do pomagania. Tym bardziej, że potrzebujących jest całe mnóstwo, a nasi bohaterzy czują rosnącą potrzebę bycia dobrymi, bo -jak wiadomo – apetyt rośnie w miarę jedzenia.. Jak im się powiodą zaplanowane misje przekonamy się w kolejnych odsłonach.
Tom drugi poza wskazaniem odcinka zawiera już podtytuł podpowiadający, jakie misje będą wiodące. Oczywiście jest to kontynuacja „Odcinka 1”. Pomysł, który pada w zakończeniu książki otwiera kolejny tom mający podtytuł „Misja koło piórka”. Nim ruszą na misję muszą sprawdzić, co media mówią o ich świetnej akcji. Okazuje się, że nie jest dobrze. Zostają nazwani „Ekipą złych”. Są zrezygnowani, ale zaraźliwy optymizm Pana Wilka każe ruszyć im na kolejną misję: do Fermy Kurcząt „Słoneczna”. Reklamowana jako miejsce szczęścia hodowla okazuje się doskonale strzeżonym więzieniem wyzyskującym kury. Uwolnienie drobiu okaże się dużo trudniejsze niż bohaterzy myśleli na początku. Na szczęście dołącza do nich Ptasznik o imieniu „Nóżka”, którego boją się nawet niektórzy członkowie „Ekipy Złych”. Opanowanie Pana Wilka, profesjonalizm pająka sprawiają, że misja przebiega wyjątkowo sprawnie, ale zadzierają z niewłaściwym zwierzakiem. Jak bardzo niebezpieczne mogą być malutkie, słodziutkie, puchate zwierzątka przekonamy się w trzecim tomie zatytułowanym „Futrzak kontratakuje”.
Trzeci tom otwiera raport specjalny Tiffany Kicizii, która zaprasza do studia kurę Brooke, dawną lokatorkę fermy kurcząt „Słoneczna”. Odkryjemy, że zła opinia, jaka ciążyła na „Ekipie Złych” zaczyna powoli się zmieniać, a nasi bohaterzy mogą być postrzegani jako wybawcy. Cieszący się złą sławą bohaterzy nie spoczną na laurach. Udają się na kolejną misję. Tym razem mają uratować las przed wycinką. Na miejscu okazuje się, że zostają wciągnięci w pułapkę przez małego, milusiego zwierzaka, który także ma dość uprzedzeń i nie chce już być postrzegany jako ten dobry. Marzy mu się sława złego. Co zrobić, kiedy wygląd sprawia, że nie może być postrzegany inaczej? Trzeba zejść na złą ścieżkę i spróbować zniszczyć świat. Wcielanie planu w życie idzie mu dobrze. Zwabienie „Klubem Tych Dobrych” (bo już złymi nie mogą się nazywać) może pomóc mu zdobyć złą sławę. Kiedy sytuacja naszych bohaterów wydaje się beznadziejna do akcji wkracza tajna agentka i odkrywamy istnienie „Międzynarodowej Ligi Bohaterów”. Do tego serce jednego z bohaterów zabije szybciej. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami.
„Bad Guys. Ekipa Złych” to zabawna lektura bawiąca się konwencją komiksu i krótkich opowieści dla dzieci. Książka dla uczniów nauczania początkowego, którzy już są znudzeni czytanymi w czasie całego przedszkola baśniami i chcą poznać alternatywną historię ze zdekonstruowanymi bohaterami wrzuconymi w znane im realia. Pan Wilk i jego przyjaciele tacy są: obalają uprzedzenia oraz dysponują nowoczesnym sprzętem. Lata bycia złymi i rozwijanie przebiegłości sprawia, że wykorzystują te umiejętności do niesienia pomocy. Nie zbraknie tu też starego jak nasza zachodnia kultura zabawy z maskami, ukrywania się pod przebraniem i odgrywaniem ról. Do tego są pościgi, podstępy, czyli akcja trzymająca w napięciu.
Aaron Blabery stworzył lekturę zabawną, bazując na prostym humorze. Każda strona prowadzi nas do kolejnych zwrotów , które pokazują nam, że podglądanie tych, którzy pomagają może być dobrą zabawą. Autor eksperymentuje tu z obrazem i czcionką. Proste ilustracje, krótkie teksty, duża, zróżnicowana czcionka – wszystko to skutecznie przyciąga młodych czytelników. Całości pikanterii dodaje szybka i trzymająca w napięciu akcja. Myślę, że ta lektura będzie dobrym pretekstem do rozmowy o zmianie postępowania oraz o uprzedzeniach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz